10 seriali, na które najbardziej czekamy tej jesieni
Redakcja
22 sierpnia 2020, 18:22
Fot. FX/HBO/Sky
Serialowe pustki skończą się wraz z nadejściem września. Wśród seriali, na które czekamy tej jesieni, znajdują się "Fargo", "The Crown", "Od nowa", "Dzień trzeci" czy "Wychowane przez wilki".
Serialowe pustki skończą się wraz z nadejściem września. Wśród seriali, na które czekamy tej jesieni, znajdują się "Fargo", "The Crown", "Od nowa", "Dzień trzeci" czy "Wychowane przez wilki".
10. The Boys (sezon 2) – premiera 4 września na Prime Video
Podczas gdy Amazon zdążył już jakiś czas temu przedłużyć "The Boys" na 3. sezon (a nawet obsadzić w nim Jensena Acklesa), my wciąż czekamy na premierę drugiej odsłony pokręconego superbohaterskiego serialu. Ta zbliża się wielkimi krokami, a sądząc po wypakowanych krwawymi atrakcjami zapowiedziach, twórcy przyszykowali widzom i Chłopakom prawdziwą jatkę.
Czego można się spodziewać? Na pewno tego, że konflikt pomiędzy naszymi bohaterami a Siódemką eskaluje, zmuszając Chłopaków do ucieczki przed przerażającym Ojczyznosławem (Antony Starr) i resztą obdarzonego mocami towarzystwa, ale raczej nie na długo. Szalonych akcji w wykonaniu Billy'ego Butchera (Karl Urban) i jego ekipy bez wątpienia więc nie zabraknie i wygląda na to, że nawet wieloryby nie będą mogły czuć się wówczas bezpiecznie.
W 2. sezonie "The Boys" do stałej obsady dołączy Aya Cash ("You're the Worst"), która wcieli się w Stormfront – nową i wyjątkowo bojowo nastawioną członkinię Siódemki. Ponadto pojawią się: Goran Visnjic ("Santa Clarita Diet") jako Alistair Adana, charyzmatyczny przywódca tajemniczego kościoła; Claudia Doumit ("Timeless") jako kongresmenka Victoria Neuman i Shawn Ashmore ("X-Men") jako Lamplighter. W nieujawnionej roli obsadzony został Patton Oswalt ("A.P. Bio").
Zmieni się także format pokazywania serialu. Zamiast tradycyjnej premiery całego 8-odcinkowego sezonu naraz, 4 września na Prime Video pojawią się trzy odcinki. Kolejne będą dodawane co tydzień. [Mateusz Piesowicz]
9. Mroczne materie (sezon 2) – premiera jesienią na HBO
Dobra wiadomość jest taka, że nowe odcinki serialu na podstawie książek Philipa Pullmana zobaczymy na pewno jeszcze w tym roku. Wszystko dlatego, że zdjęcia do nich zakończyły się w znacznej mierze jeszcze przed premierą 1. sezonu, dzięki czemu ekipa uniknęła trudności związanych z pandemią.
Zła wiadomość? Ostatecznie odcinków będzie siedem zamiast ośmiu, bo jednego nakręcić się nie udało. Pechowym okazał się ten zawierający napisaną specjalnie na potrzeby serialu historię Lorda Asriela (James McAvoy), dlatego też "Mroczne materie" będą musiały obyć się bez tego bohatera w 2. sezonie. Innych ubytków obsadowych jednak nie będzie, za to atrakcji szykuje się sporo.
Kontynuacja losów Lyry (Dafne Keen) skupi się na wydarzeniach opisanych w "Magicznym nożu". Zobaczymy zatem, co spotkało bohaterkę po przekroczeniu bramy do innych światów, doczekamy się także jej spotkania z Willem (Amir Wilson) i połączenia głównych serialowych wątków. Ale jak widać na zaprezentowanym podczas Comic-Conu zwiastunie, nie zabraknie też innych starych znajomych, na czele z panią Coulter (Ruth Wilson) i Lee Scoresbym (Lin-Manuel Miranda).
A co z nowości? Będziemy mieli nietypowe spotkanie duetu z "Fleabag". W serialu na stałe zagości bowiem Andrew Scott (w 1. sezonie zaliczył cameo) w roli Johna Parry'ego, a Phoebe Waller-Bridge użyczy głosu jego dajmonowi – rybołowowi o imieniu Sayan. Ponadto do obsady dołączą Terence Stamp ("Osobliwy dom Pani Peregrine") jako Giacomo Paradisi, Jade Anouka ("Turn Up Charlie") jako królowa czarownic Ruta Skadi i Simone Kirby ("Peaky Blinders") w roli dr Mary Malone. [Mateusz Piesowicz]
8. Ratched — premiera 18 września na Netfliksie
Ryan Murphy i Netflix? Do tej pory nie było to najszczęśliwsze połączenie, ale liczymy, że wszystko się zmieni w drugiej połowie września, kiedy premierę będzie mieć "Ratched". Serialowy prequel "Lotu nad kukułczym gniazdem" wygląda świetnie (wiadomo, klimaty retro), ma fenomenalną obsadę i wszystko, co trzeba, aby nie odstawać od najlepszych sezonów "American Horror Story". Bo nie da się ukryć, że to właśnie jest pierwsze skojarzenie, kiedy słyszymy takie hasła, jak "Ryan Murphy", "Sarah Paulson" i "szpital psychiatryczny".
Serialowa historia zaczyna się w 1947 roku, kiedy Mildred Ratched przyjeżdża do Kalifornii, szukając zatrudnienia w szpitalu psychiatrycznym, gdzie zaczęto prowadzić niepokojące eksperymenty na ludzkich umysłach. Kobieta rozpoczyna pracę jako oddana swoim obowiązkom pielęgniarka. Jednak w miarę jak poznaje system opieki zdrowia i jego pracowników, zaczyna ujawniać się jej mroczna strona.
Brzmi to wszystko trochę jak "American Horror Story: Asylum", ale też zawiera dodatkowy smaczek: Sarah Paulson zagra nową wersję prawdziwie kultowej postaci. Oryginalna kreacja Louise Fletcher z filmu "Lot nad kukułczym gniazdem" z 1975 roku została nagrodzona Oscarem. Będzie więc co porównywać i mamy nadzieję, że będzie też czym się zachwycać.
A jakby tego było mało, w obsadzie "Ratched" są takie nazwiska, jak Cynthia Nixon, Sharon Stone (ach, to zdjęcie z małpką!), Jon Jon Briones, Finn Wittrock, Corey Stoll, Sophie Okonedo czy Vincent D'Onofrio. [Marta Wawrzyn]
7. Wychowane przez wilki – premiera 4 września w HBO GO
https://www.youtube.com/watch?v=Yf36iUE87D8
Ridley Scott za kamerą serialu – czy trzeba dodawać coś więcej? W sumie moglibyśmy na tym zakończyć zapowiedź, bo choć nazwisko słynnego reżysera pojawiało się już nie raz w telewizyjnym kontekście, zawsze występował on w roli producenta. Tutaj też nim jest, ale przy okazji wyreżyserował dwa pierwsze odcinki, co nie zdarzyło mu się… od początków kariery w latach 60., gdy pracował w BBC.
Co jest aż tak wyjątkowego w serialu "Wychowane przez wilki", by skusić nawet reżysera m.in. "Obcego" czy "Gladiatora"? Sami jesteśmy tego ciekawi, natomiast bez wątpienia 10-odcinkowa produkcja, której twórcą jest Aaron Guzikowski (scenarzysta filmu "Labirynt"), a w głównych rolach występują Travis Fimmel ("Wikingowie"), Amanda Collin ("Straszna kobieta") i Abubakar Salim ("Jamestown"), pasuje do lubianych przez Scotta klimatów science fiction.
Według opisów i zapowiedzi dostaniemy tu historię androidów wychowujących ludzkie dzieci na tajemniczej planecie po tym, jak Ziemię zniszczyła wojna. Nie jest to jednak wychowanie spokojne, bo kolonii zaczynają zagrażać religijne konflikty, a androidy przekonują się, że kontrolowanie ludzkich wierzeń to trudne i niebezpieczne zadanie. Brzmi dość ambitnie, przekonamy się, czy fabuła sprosta oczekiwaniom.
Bez problemu powinno się to natomiast serialowi udać pod względem realizacyjnym, bo trzeba przyznać, że już zwiastun z "Trzema małymi świnkami" w nietypowym wydaniu wygląda świetnie. Jeśli scenariusz dotrzyma kroku efektom, powinno być dobrze. [Mateusz Piesowicz]
6. Król — premiera jesienią na Canal+
Polski Canal+ wyprodukował w ostatnich latach kilka dobrych seriali, ale umówmy się, to wszystko były seriale "dobre jak na polskie". "Król" ma szansę być czymś więcej ze względu na skalę produkcji, materiał źródłowy, czyli książkę Szczepana Twardocha, a także czas akcji, czyli Warszawę z 1937 roku. Na długo przed premierą pierwszego teasera pojawiły się sugestie, że to może być polskie "Peaky Blinders". Potencjał niewątpliwie jest, a nieoficjalne informacje o tym, jak przygotowywano scenografię czy ile czasu poświęcono na postprodukcję, napawają optymizmem.
A przede wszystkim jest to coś więcej niż kolejna współczesna historia z morderstwem w roli głównej. Rzecz się dzieje tuż przed II wojną światową, kiedy nad Europą wisi widmo faszyzmu. Warszawą trzęsie żydowski gang pod wodzą polskiego socjalisty, Kuma Kaplicy. Prym wiedzie w nim bokser, Jakub Szapiro – obiekt uwielbienia warszawskich kobiet oraz źródło zazdrości i powód strachu wielu mężczyzn. Kiedy na ulicach miasta zaczyna się walka o władzę, uwikłany w skomplikowane relacje z trzema kobietami Jakub staje do decydującej walki.
Główną rolę gra Michał Żurawski, w obsadzie są też m.in. Kacper Olszewski, Arkadiusz Jakubik, Borys Szyc, Magdalena Boczarska, Adam Bobik, Adam Ferency, Aleksandra Konieczna i Andrzej Seweryn. Reżyseruje Jan P. Matuszyński ("Ostatnia rodzina", "Wataha"). Trzymamy kciuki, aby te nazwiska i świetny materiał źródłowy złożyły się na polski serial kostiumowy dorównujący najlepszym produkcjom BBC. [Marta Wawrzyn]
5. The Crown (sezon 4) — premiera 15 listopada na Netfliksie
Na 4. sezon "The Crown" czekamy nawet bardziej niż na poprzednie, bo to już ten moment, kiedy serial Netfliksa zaczyna wkraczać w czasy, z których to i owo pamiętamy. Czasy Żelaznej Damy, wielkiego oszustwa sprzedawanego jako najbardziej bajkowy romans świata, stłamszonego księcia Karola na pierwszych stronach gazet, społecznych przeobrażeń i coraz głośniejszych pytań o to, czy monarchia aby na pewno jest w dzisiejszych czasach komukolwiek potrzebna.
Jak Peter Morgan, który do tej pory robił wiele, żeby przypadkiem rodziny królewskiej nie skrzywdzić, podejdzie do tych nierzadko kontrowersyjnych tematów? Pewnie będzie starał się to i owo złagodzić, ale wciąż — 4. sezon ma potencjał, aby być jednym z najlepszych. Zwłaszcza że prawdopodobnie trafiono w dziesiątkę z nowymi nabytkami w obsadzie. Gillian Anderson ma wszystko, co trzeba, żeby zagrać potężną i nieugiętą Margaret Thatcher, a Emma Corrin dosłownie jest młodą Dianą na nieoficjalnych zdjęciach.
A do tego oszałamiające kostiumy (suknia ślubna Diany w teaserze!), kobiety na pierwszym planie i pożegnanie z Olivią Colman jako królową. Nie możemy się doczekać 4. sezonu "The Crown", tym bardziej że w czasach pandemii nie jest i nie będzie łatwo o naprawdę wielkie produkcje. [Marta Wawrzyn]
4. Dzień trzeci – premiera 15 września na HBO
https://www.youtube.com/watch?v=gLHKQx5sfAI
Kojarzycie Dennisa Kelly'ego? To brytyjski scenarzysta, który kilka lat temu dał się poznać jako twórca świetnej i przedwcześnie skasowanej "Utopii". Wspominamy go jednak nie w związku z zaplanowaną na wrzesień premierą amerykańskiej wersji tego serialu (było blisko, ale nie zmieściła nam się na liście), lecz z uwagi na "Dzień trzeci" – nową produkcję HBO i Sky, do której Kelly napisał scenariusz.
Sama obecność tego twórcy sprawiła, że tytuł od razu wzbudził nasze zainteresowanie, a im więcej się o nim dowiadywaliśmy, tym robiło się ciekawiej. W końcu nieczęsto spotyka się miniseriale podzielone na dwie połowy, w których w głównych rolach zobaczymy różnych wykonawców. W pierwszej (zatytułowanej "Lato") Jude Law wcieli się w niejakiego Sama. Z kolei w drugiej ("Zima") pojawi się Naomie Harris jako Helen.
Czynnikiem łączącym obydwie części będzie natomiast położona u wybrzeży Wielkiej Brytanii wyspa Osea, na którą trafiają Sam i Helen, stopniowo odkrywając sekrety tego miejsca i jego mieszkańców. A sądząc po zapowiedziach, te zdecydowanie nie będą zwyczajne, co w połączeniu z problemami, jakie przywiezie ze sobą para bohaterów, sugeruje mroczną, zacierającą granice między fikcją a rzeczywistością historię.
Wygląda to wszystko na dalekie od standardowego i bardzo intrygujące, dlatego choć nie do końca wiemy, czego się spodziewać, jesteśmy ciekawi efektu. W obsadzie, poza Lawem i Harris, znajdują się również m.in. Katherine Waterston, Emily Watson, Paddy Considine, John Dagleish i Freya Allan, a reżyserami sześcioodcinkowej całości są Marc Muden ("Utopia") i Philippa Lowthorpe ("The Crown"). [Mateusz Piesowicz]
3. Tacy właśnie jesteśmy — premiera 15 września na HBO
Kolejny serial młodzieżowy? Hm, niekoniecznie. Serial młodzieżowy HBO, którego twórcą jest reżyser "Call Me By Your Name"? Tak, tak i jeszcze raz tak! "Tacy właśnie jesteśmy" (nie najszczęśliwsze tłumaczenie, zważywszy, że w Polsce już mamy serial "Tacy jesteśmy", czyli "This Is Us") w zwiastunach wygląda, jakby miało sporo cech wspólnych z oscarowym hitem Luki Guadagnino: jest wrażliwa młodzież, są emocje, pytania egzystencjalne, a do tego jeszcze ładne włoskie widoki.
8-odcinkowy serial opowie historię dwójki amerykańskich dzieciaków, żyjących w bazie wojskowej we Włoszech. Zagłębimy się w ich przyjaźnie, pierwsze miłości, poszukiwania tożsamości oraz całą tę wielką beztroskę i zarazem udrękę związaną z byciem w wieku nastoletnim. To opowieść, która mogłaby dziać się wszędzie, ale tym konkretnym przypadku dzieje się w małej namiastce Ameryki we Włoszech.
Główne role grają Jack Dylan Grazer i Jordan Kristine Seamón, w obsadzie znajdują się też m.in. Chloë Sevigny i Alice Braga w roli matek postaci Grazera, pracujących dla amerykańskiej armii. Wszystko jednak wskazuje, że fabuła będzie skupiać się na dwójce młodzieży, bardziej znane twarze trzymając raczej na drugim planie.
I choć opisy są dość enigmatyczne, a sama tematyka — młodzież, Włochy, pierwsze miłości i przyjaźnie — niespecjalnie oryginalna, oglądając zwiastuny, nie mamy wątpliwości, że to może być jeden z największych hitów serialowej jesieni. Albo przynajmniej nasze nowe "Szukając Alaski". [Marta Wawrzyn]
2. Od nowa — premiera 26 października na HBO
Nowy miniserial HBO od sprawdzonej ekipy, czyli Davida E. Kelleya, twórcy "Wielkich kłamstewek", i Nicole Kidman, jednej z gwiazd tej produkcji. "Od nowa" opowie historię Grace (Kidman), terapeutki, której całe życie rozpada się dosłownie w ciągu jednej nocy, kiedy znika jej mąż (Hugh Grant), a ona dokonuje strasznych odkryć na jego temat. Pozostawiona w obliczu rozprzestrzeniającej się i bardzo publicznej katastrofy, Grace musi wszystko zmienić i stworzyć nowe życie dla swojego dziecka i rodziny.
Brzmi to jak kolejny wyśmienity następca "Wielkich kłamstewek" i "Ostrych przedmiotów", prawdziwie oscarowych miniseriali HBO, skupiających się na kobietach, emocjach i zwykłych sprawach zwykłych ludzi, które nabierają potężnego wymiaru. Zwłaszcza że podobnie jak one, "Od nowa" oparte jest na bestsellerowej książce — "You Should Have Known" autorstwa Jean Hanff Korelitz.
A i znane nazwisk w ekipie nie kończą się na wymienionej wyżej trójce, bo reżyserką jest Susanne Bier ("Nocny recepcjonista"), a w obsadzie znajdują się jeszcze m.in. Edgar Ramirez, Lily Rabe i Sofie Gråbøl. Krótko mówiąc, miniserialowa machina HBO w najlepszym wydaniu, a przynajmniej tak wskazują wszelkie znaki na niebie i ziemi. [Marta Wawrzyn]
1. Fargo (sezon 4) – premiera 27 września w USA
Najpierw były dwa świetne sezony, po nich trochę słabszy, ale wciąż więcej niż dobry trzeci, a potem długie trzy lata przerwy. Gdy ta dobiegła końca, a kwietniowa data premiery nowych odcinków została już ustalona… twórcom przeszkodziła pandemia, skazując widzów na kolejne miesiące czekania. Nie wiemy jeszcze, jakie wspomnienia zostawi po sobie 4. sezon "Fargo", ale cierpliwości zdecydowanie zdążył nas już nauczyć.
Sam fakt, że od dawna nie możemy się na niego doczekać, to byłoby jednak za mało, by wylądować na szczycie naszego zestawienia. Tak się jednak składa, że nowa odsłona antologii autorstwa Noaha Hawleya dostarcza znacznie więcej dobrych powodów. Choćby pokręcony opis fabuły, która tym razem przeniesie nas do Kansas City z lat 50. i wrzuci w sam środek wojny pomiędzy włoską a afroamerykańską mafią.
W jedenastu odcinkach 4. sezonu można się zatem spodziewać gangsterskich porachunków w jedynym w swoim rodzaju stylu, a także opowieści o tej historii Ameryki, o której nie piszą w podręcznikach. Nade wszystko jednak kolejnej coenowskiej w duchu historii o w gruncie rzeczy przyzwoitych ludziach, którzy pakują się w coś, co ich przerasta. Noah Hawley nie musi już nikogo przekonywać, że potrafi takie pisać, ale coś nam podpowiada, że dłuższa przerwa, jaką zrobił sobie od poprzedniego razu, może jemu i nam wyjść tylko na dobre.
Tym bardziej, że wraz z historią dostaniemy kolejny świetny aktorski zestaw, na czele którego stanie tym razem Chris Rock, wcielający się głowę jednej z mafijnych rodzin Loya Cannona. A kto obok niego? M.in. Jack Huston (detektyw Odis Weff), Jason Schwartzman (Josto Fadda), Ben Whishaw (rabin Milligan), Jessie Buckley (Oraetta Mayflower) i Timothy Olyphant (Dick "Deafy" Wickware). Nie możemy się zdecydować, czy bardziej podoba nam się ta obsada, czy nazwiska bohaterów, za to wiemy, że jedno i drugie prezentuje się bardzo zachęcająco. [Mateusz Piesowicz]