Pytanie na weekend: Na który jesienny serial czekacie w tym roku najbardziej?
Redakcja
12 września 2020, 15:04
Fot. HBO/FX/Netflix
Koniec serialowych pustek, za chwilę będziemy przebierać w nowościach. "Fargo", "Nawiedzony dwór w Bly" i "Od nowa" to nasze najbardziej oczekiwane seriale jesieni. A jak jest u was?
Koniec serialowych pustek, za chwilę będziemy przebierać w nowościach. "Fargo", "Nawiedzony dwór w Bly" i "Od nowa" to nasze najbardziej oczekiwane seriale jesieni. A jak jest u was?
Wraz z latem kończą się wywołane pandemią braki w telewizyjnych ramówkach. Lista serialowych premier na jesień jest długa i pełna wartych uwagi tytułów, tak że aż trudno wybrać jeden najbardziej oczekiwany. A jednak właśnie o to was prosimy w dzisiejszym Pytaniu na weekend. Oto nasze typy.
Mateusz Piesowicz: Fargo
Pisałem już o swoim wyborze na wiosnę, a także w niedawnym rankingu najbardziej oczekiwanych seriali jesieni, więc głupio byłoby teraz zmieniać zdanie. Zresztą wcale nie czuję takiej potrzeby, bo miesiące przedłużającego się wyczekiwania na 4. sezon "Fargo" zamiast zniechęcić, tylko wzmogły mój apetyt na tę produkcję. Wprawdzie nieco tonuje go brak informacji o polskiej premierze, no ale mam nadzieję, że to się jeszcze zmieni.
A co poza serialem Noaha Hawleya? Bardzo intryguje mnie "Dzień trzeci", nawet nie tyle względem enigmatycznej treści, co formy – dwóch historii z różnymi bohaterami w rolach głównych w ramach jednego miniserialu. Dużo obiecuję sobie też po "Tacy właśnie jesteśmy", bo Lukę Guadagnino cenię na dużym ekranie i sądzę, że to akurat jeden z tych twórców, którym zmiana formatu na telewizyjny zupełnie nie zaszkodzi. Jest też wśród szczególnie oczekiwanych przeze mnie tytułów polski rodzynek, czyli "Król". Zapowiedź wygląda rewelacyjnie, oby na niej się nie skończyło.
Kamila Czaja: Nawiedzony dwór w Bly
Po leniwym serialowym lecie wygląda na to, że mamy na co czekać. Pustek w ramówce nie widać i wybór zaledwie jednego tytułu, który budzi jesienne nadzieje, okazuje się prawie niemożliwy. Cieszę się, że już tylko dni dzielą nas od premiery "Tacy właśnie jesteśmy" ("We Are Who We Are") Luki Guadagnino, bo chociaż polski tytuł pewnie będzie mi się mylił z "Tacy jesteśmy" ("This Is Us"), to spodziewam się mniej sensacyjnych zwrotów akcji i wyciskania łez, a więcej pogłębionej psychologii w pięknych włoskich klimatach. Bardziej niż zwykle czekam na nowy sezon "The Crown", głównie ze względu na dołączenie do obsady Gillian Anderson. Mam też nadzieję, że nie zawiedzie "Od nowa" ("The Undoing").
Jeśli jednak muszę coś wybrać, to o ile w potyczce HBO GO i Netfliksa liczbowo wychodzi 2:2, o tyle pod względem siły oczekiwania zwycięża Netflix. Najbardziej chciałabym już zobaczyć "Nawiedzony dwór w Bly". Nawet odświeżyłam sobie literacki pierwowzór, ale już po zwiastunie można się domyślać, że Mike Flanagan znowu twórczo podejdzie do materiału źródłowego, a nieodłączny dla spotkania z książką Henry'ego Jamesa dylemat, czy mamy do czynienia z urojeniami bohaterki, czy też faktycznie walczy ona ze zjawami, zastąpi pewnie duża dawka prawdziwego horroru – takiego, w którym najprostsze środki straszą najlepiej.
Jako że naprawdę bardzo podobał mi się "Nawiedzony dom na wzgórzu", a w przypadku Bly przestraszyłam się już na trailerze, to zupełnie mi takie autorskie podejście nie przeszkadza. Zwłaszcza że Flanagan potrafi gatunkowe konwencje wykorzystać do opowiedzenia wielowymiarowych historii.
Marta Wawrzyn: Od nowa
A ja naprawdę polubiłam zestaw HBO + David E. Kelley + Nicole Kidman + książka jako podstawa scenariusza. Czekam więc bardzo na "Od nowa", zwłaszcza że do tego królewskiego grona dołączyła reżyserka Susanne Bier ("Nocny recepcjonista"). Liczę, że historia terapeutki, której poukładane życie stanęło na głowie z winy Hugh Granta, będzie wydarzeniem na miarę 1. sezonu "Wielkich kłamstewek".
Co jeszcze? Wszystko, co wymienili wyżej Kamila i Mateusz, z tym zastrzeżeniem, że widziałam połowę sezonu "Tacy właśnie jesteśmy" i nie muszę już dłużej czekać, żeby ogłosić, iż to po prostu jest jedna z najlepszych premier tej jesieni. Do naszej listy dorzuciłabym jeszcze "Gambit królowej", nowy miniserial Netfliksa od twórcy "Godless", "Miasto niedźwiedzia", czyli mroczną wycieczkę HBO do Skandynawii, i "Patrię", czyli ambitną wyprawę do targanego konfliktem Kraju Basków.