"Warehouse 13": Nowy sezon, nowe artefakty i nowy agent
Michał Kolanko
13 lipca 2011, 09:37
Czas zacząć kolejną rundę polowania na artefakty. W niedzielę po prawie rocznej przerwie powrócił "Warehouse 13". Nowy sezon popularnego serialu Syfy to nowe nowe przygody i nowy główny bohater – a także nowy "wróg sezonu".
Czas zacząć kolejną rundę polowania na artefakty. W niedzielę po prawie rocznej przerwie powrócił "Warehouse 13". Nowy sezon popularnego serialu Syfy to nowe nowe przygody i nowy główny bohater – a także nowy "wróg sezonu".
Wszystko jest nowe, ale formuła serialu pozostała taka sama. "Warehouse 13" to nadal lekkostrawny, komediowy miks "Indiany Jonesa", "Pogromców Duchów" i "Z Archiwum X". Całość produkuje Syfy, a specyficzna stylistyka serialu – swego rodzaju "retro sci-fi" – zjednała mu bardzo wielu fanów.
3. sezon "Warehouse 13" (1. odcinek nosi tytuł "The New Guy") to nie tylko powrót do poszukiwania niebezpiecznych artefaktów – bo taka jest misja agentów tajemniczego Magazynu 13 – ale także wprowadzenie nowego głównego bohatera.
Jest nim Steve Jinks (Aaron Ashmore) – były agent ATF, który ma niezwykły dar – potrafi bezbłędnie wyczuć, gdy ktoś kłamie. To on właśnie ma być partnerem agenta Latimera w 3. sezonie. Po dramatycznych wydarzeniach z finału sezonu 2. Myka Bering zrezygnowała bowiem z pracy w Magazynie i postanowiła wrócić do książek. I to całkiem dosłownie – w "The New Guy" zajmuje się księgarnią swoich rodziców.
Jednym z silników napędzających serial do tej pory była relacja Myka-Pete, trochę na tej samej zasadzie jak w "Z Archiwum X" działała relacja Mulder-Scully. Ale wprowadzenie nowego bohatera dodało serialowi świeżości, a Myka i tak nie zniknęła całkiem z horyzontu.
Oprócz tego, dramatycznych zmian w formule serialu nie widać po 1. odcinku. Czyli jeśli ktoś lubił wcześniej "Warehouse 13", to na pewno nie będzie rozczarowany, a jeśli ktoś do serialu już się zraził, to nie ma czego w nowym sezonie szukać.