Sam Claflin z "Peaky Blinders" zapowiada bardzo soczysty 6. sezon. Kiedy ekipa serialu powróci na plan?
Marta Wawrzyn
28 września 2020, 15:01
"Peaky Blinders" (Fot. BBC)
Pandemia zabrała nam w tym roku 6. sezon "Peaky Blinders". Ekipa wciąż jeszcze nie weszła na plan, ale aktorzy i twórcy zapowiadają najlepszą serię ze wszystkich dotychczasowych.
Pandemia zabrała nam w tym roku 6. sezon "Peaky Blinders". Ekipa wciąż jeszcze nie weszła na plan, ale aktorzy i twórcy zapowiadają najlepszą serię ze wszystkich dotychczasowych.
Choć coraz więcej serialowych ekip powraca na plany zdjęciowe, na razie nie ma wśród nich "Peaky Blinders". Daty rozpoczęcia zdjęć do 6. sezonu jak nie było, tak nie ma, a tymczasem kolejna osoba — poprzednią był Steven Knight, twórca serialu — mówi, że przed nami wszystko co najlepsze.
Peaky Blinders — Sam Claflin o 6. sezonie serialu
Po tym jak udało mu się przetrwać wydarzenia z finału 5. sezonu, Sam Claflin na pewno powróci w roli Oswalda Mosleya, faszystowskiego polityka, który zdobył w Wielkiej Brytanii znaczące poparcie w latach 30. Aktor miał już okazję zapoznać się ze scenariuszami nowych odcinków i w rozmowie z LADbible mówi, że przed nami "bardzo soczysty" sezon.
— Nie mogę rozmawiać o konkretnych wątkach, ale widziałem scenariusze i są one bardzo, bardzo, bardzo soczyste. Wiem, że wszyscy nie mogą się już doczekać powrotu do pracy, jak tylko to będzie bezpieczne. To coś, do czego sam też bardzo chciałbym wrócić — mówi aktor.
Konkretnej daty powrotu na plan na razie nie ma, ale Claflin już dobrze wie, co dalej czeka Mosleya. Czy w 6. sezonie "Peaky Blinders" możemy spodziewać się równie zawziętej rywalizacji z Tommym Shelbym (Cillian Murphy)? Odpowiedź Claflina jest bardzo enigmatyczna:
— To wszystko tak naprawdę zależy od Shelby'ego. W 5. serii z wielkiej ryby w małym stawie przeszedł do oceanu. I widzi, jak niewielką ma w rzeczywistości władzę w świecie prawdziwej władzy, przeciwko komuś takiemu jak Mosley, kto w tym świecie się urodził. Shelby wyszedł poza własną ligę i oglądanie tego było naprawdę ekscytujące, więc możecie się spodziewać, że będzie więcej tego samego.
Claflin dodaje, że w żadnym momencie nie bał się, że "Peaky Blinders" pozbędzie się go po jednej serii, bo gra postać historyczną — i to taką, która miała długie życie. Dlatego czuł się w miarę bezpieczny, a jednocześnie zachwycony tym, że przyszło mu grać bohatera, który daje tak wielkie pole do popisu.