Jeszcze jedno zmartwychwstanie w 4. sezonie "Stranger Things"? Fani spekulują, która postać może powrócić
Magdalena Miler
7 października 2020, 13:03
"Stranger Things" (Fot. Netflix)
Fani "Stranger Things" rozkręcają się w snuciu teorii, przy czym nie brak im ani wyobraźni, ani polotu. Posłuchacie najnowszych przewidywań co do tego, co wydarzy się w kolejnych odcinkach.
Fani "Stranger Things" rozkręcają się w snuciu teorii, przy czym nie brak im ani wyobraźni, ani polotu. Posłuchacie najnowszych przewidywań co do tego, co wydarzy się w kolejnych odcinkach.
Ekipa "Stranger Things" wróciła już na plan 4. sezonu, czego dowodem są choćby zdjęcia, które pojawiły się w sieci. Tymczasem fani nie próżnują i dorabiają szczegóły do już kiedyś postawionej tezy na temat wydarzeń z kolejnej odsłony serialu.
Stranger Things sezon 4 — czy dr Brenner żyje?
Domysły na temat upozorowanej śmierci dr. Brennera (Matthew Modine), który został zabity przez Demogorgona w 1. sezonie serialu, pojawiły się w sieci już jakiś czas temu. Teraz nabierają rumieńców.
Teoria głosi, że doktorek wcale nie został zabity przez potwora, co delikatnie sugerowano Jedenastce (Millie Bobby Brown) już w 2. sezonie. Być może również za wcześnie okrzyknęliśmy Jima Hoppera (David Harbour) "tajemniczym Amerykanem" z finału 3. sezonu i to właśnie jest Brenner.
Matthew Modine w rozmowie z NME podpuszcza widzów i zostawia ich wyobraźni otwartą furtkę.
— Uwielbiam, kiedy fani próbują rozgryźć, gdzie jest dr Brenner, ponieważ wszyscy zastanawiamy się, czy trafił na Drugą Stronę. Czy Demogorgon go tam zaciągnął? Czy pojawi się ponownie? — mówi tajemniczo aktor.
Taki zabieg byłby zresztą całkowicie w stylu twórców serialu.
— Twórcy serialu, bracia Dufferowie mówili, że dopóki nie zobaczysz ciała, bohater nie jest martwy. A przecież nikt nigdy nie widział ciała dr. Brennera — dodaje.
Zresztą nie trzeba daleko szukać, by wiedzieć, że śmierć w "Stranger Things" nie zawsze jest permanentna. Finał 3. sezonu miał być ostatnim odcinkiem, w którym widzieliśmy Jima Hoppera, tymczasem już wiadomo, że był to zabieg, mający na celu wywołanie dyskusji. Hopper wróci — czy też zmartwychwstanie — jak Gandalf z "Władcy Pierścieni".