Nie lubię horrorów, ale i tak się wypowiem. Recenzja "Nawiedzonego dworu w Bly" zirytowała fanów i twórcę
Marta Wawrzyn
13 października 2020, 18:03
"Nawiedzony dwór w Bly" (Fot. Netflix)
"Nawiedzony dwór w Bly" ma mieszane recenzje, ale jedna z nich — z szanowanej brytyjskiej gazety — zaczyna się w niedorzeczny sposób. Wkurzyli się nie tylko fani, ale i sam twórca.
"Nawiedzony dwór w Bly" ma mieszane recenzje, ale jedna z nich — z szanowanej brytyjskiej gazety — zaczyna się w niedorzeczny sposób. Wkurzyli się nie tylko fani, ale i sam twórca.
W piątek na Netfliksie zadebiutował "Nawiedzony dwór w Bly", wysypały się też recenzje. My oceniliśmy serial trochę słabiej niż jego znakomitego poprzednika, "Nawiedzony dom na wzgórzu". Inni krytycy byli jeszcze mniej łaskawi: średnia na Metacritic to zaledwie 62/100, podczas gdy taka "Emily w Paryżu" ma… 63/100. Lepiej to wygląda na Rotten Romatoes, gdzie serial ma 87% pozytywnych recenzji.
Nawiedzony dwór w Bly — recenzja wkurzyła fanów
Tymczasem w brytyjskim dzienniku "The Guardian" ukazała się negatywna recenzja (dwie gwiazdki na pięć, trochę dziwnych sprzeczności w treści), która zaczyna się od słów: "Nie jestem fanką horrorów". Recenzja wywołała prawdziwą burzę wśród fanów, ale też blogerów i dziennikarzy dla odmiany będących fanami horrorów.
"Ta autorka może iść się pie***yć i to samo dotyczy redaktora, który jej to zlecił" — oznajmił Eric Vespe, autor podcastu The Kingcast, współpracujący z takimi serwisami, jak Slashfilm, Collider, Syfy Wire i Fangoria. Szybko dołączyli do niego kolejni recenzenci i fani horrorów, pisząc, że to po prostu brak szacunku dla całego gatunku i że horrory powinni recenzować ci, którzy je lubią i się na nich znają.
This writer can fuck right off and that goes double for whatever editor assigned them. https://t.co/wEuhxUrm7k
— Eric Vespe (@EricVespe) October 10, 2020
Can we stop this now? Can we stop parading disdain for a whole genre as some sort of point of pride? And can we please commission writers who understand or at the very least respect the genre? There are plenty. https://t.co/NuvJCyTYtH
— : (@annabdemented) October 10, 2020
That first paragraph proves exactly why this person was the wrong person to review #BlyManor. I'm tired of reading poor horror reviews from people who don't like and therefore don't understand the genre pic.twitter.com/1R8rUFJQ1p
— Slayvid Opie (@DavidOpie) October 9, 2020
This to me feels like an editorial failing on the part of the publication, too. Why would you assign a writer to review a show in a genre they actively despise? https://t.co/1Wixtl4605
— Carly Lane-Perry (@carlylane) October 9, 2020
Mike Flanagan, twórca antologii "Nawiedzony", nie zabrał głosu w sprawie recenzji "Guardiana", ale podał dalej kilka tweetów, w tym ten Erica Vespe'a. Możemy więc łatwo się domyślić, co sądzi o dziennikarzach rozpoczynających recenzje jego seriali od zdania "Nie lubię horrorów". Reżyser i scenarzysta, zamiast wchodzić w dyskusje, po prostu podziękował osobom, które spędziły piątek z "Nawiedzonym dworem w Bly", informując, że sam jest trochę wyłączony, bo akurat pracuje na planie.
Really grateful that so many of you are spending your Friday with #TheHauntingofBlyManor. I'm on set today, and I was also on set when Hill House launched two years ago, so both times I've felt weirdly disconnected from it. But so relieved and happy to see people enjoying it.
— Mike Flanagan (@flanaganfilm) October 10, 2020