"Nawiedzony dwór w Bly" na zdjęciach zza kulis. Amelia Eve pokazuje, ile było frajdy na planie między ujęciami
Marta Wawrzyn
23 października 2020, 16:03
"Nawiedzony dwór w Bly" (Fot. Netflix)
Nieformalna rodzina tworzona przez bohaterów "Nawiedzonego dworu w Bly" stała się wam bliska po dziewięciu odcinkach? To zobaczcie, jak zżyła się ze sobą serialowa ekipa na planie.
Nieformalna rodzina tworzona przez bohaterów "Nawiedzonego dworu w Bly" stała się wam bliska po dziewięciu odcinkach? To zobaczcie, jak zżyła się ze sobą serialowa ekipa na planie.
Mike Flanagan mówił, że "Nawiedzony dwór w Bly różni się od "Nawiedzonego domu na wzgórzu" m.in. tym, iż opowiada historię tragicznego romansu, podczas gdy tamten był historią rodzinną. To jednak nie do końca prawda.
Nawiedzony dwór w Bly na zdjęciach zza kulis
Kiedy Dani (Victoria Pedretti) przyjeżdża do tytułowej posiadłości, by objąć pieczę nad osieroconymi dzieciakami, staje się częścią nieformalnej rodziny, którą tworzą ochmistrzyni Hannah (T'Nia Miller), kucharz Owen (Rahul Kohli) i ogrodniczka Jamie (Amelia Eve). Rodzinną atmosferę widać także za kulisami serialu, a przynajmniej tak sugerują zdjęcia, które powrzucała na Instagram odtwórczyni roli Jamie.
Wyświetl ten post na Instagramie.I'll be honest, the kids were batter behaved
Post udostępniony przez A M E L I A E V E (@vmeliveve)
Wyświetl ten post na Instagramie.These purrrrfectly splendid mooshers
Post udostępniony przez A M E L I A E V E (@vmeliveve)
Serialowa Jamie (wiecie, że ta postać miała być facetem?), aktywna też w tradycyjnych mediach, zdradziła, że z finału serialu wycięto scenę, która mogła nam złamać serca jeszcze bardziej. W tej wersji Jamie miała obudzić się po tym, jak Dani omal jej nie udusiła w nocy, i doszło między nimi do pełnego emocji pożegnania.
– Właściwie to nakręciliśmy scenę, gdzie Jamie się budzi. Dani odchodzi, a ona ją błaga, żeby została. To była piękna scena do nakręcenia. Obie, Victoria i ja, byłyśmy w łóżku i po prostu się obejmowałyśmy. Nawet kiedy powiedzieli "cięcie", wciąż się przytulałyśmy. Przeżyłyśmy razem naprawdę piękny moment. Niestety, nie ma jej w finalnej wersji. Ale miejmy nadzieję, że Mike [Flanagan] wypuści ją kiedyś na Blu-rayu – opowiadała aktorka.
Na razie tę scenę możemy sobie co najwyżej wyobrazić. Za to zobaczyć możemy — dzięki Amelii Eve — wygłupy obsady na planie, słodkie zdjęcie zakochanej pary dziewczyn, kulisy sesji zdjęciowej czy wreszcie oglądanie samej siebie na ekranie.
Wyświetl ten post na Instagramie.Keeping it 80s with the @polaroid bts c/o @netflix
Post udostępniony przez A M E L I A E V E (@vmeliveve)
Wyświetl ten post na Instagramie.Family comes in ALL shapes and sizes So much love for @thehaunting massive #toottoot
Post udostępniony przez A M E L I A E V E (@vmeliveve)