Brat księżnej Diany odmówił współpracy z ekipą "The Crown". I przypomina, że serial Netfliksa to tylko fikcja
Marta Wawrzyn
27 listopada 2020, 17:01
"The Crown" (Fot. Netflix)
"Martwię się, że ludzie oglądają taki program i zapominają, że to fikcja" — tak "The Crown" komentuje Charles Spencer. Brat księżnej Diany odmówił ekipie zgody na zdjęcia w swoim domu.
"Martwię się, że ludzie oglądają taki program i zapominają, że to fikcja" — tak "The Crown" komentuje Charles Spencer. Brat księżnej Diany odmówił ekipie zgody na zdjęcia w swoim domu.
4. sezon "The Crown" budzi kontrowersje nie tylko w rodzinie królewskiej. Problem z serialem ma otoczenie księcia Karola, ale rodzina zmarłej księżnej Diany również nie chce mieć z dziełem Petera Morgana nic wspólnego. A jej młodszy brat przypomina w najnowszym wywiadzie, że to produkcja fabularna — czyli fikcja.
Brat księżnej Diany przypomina: The Crown to fikcja
Charles Spencer pojawił się kilka dni temu w programie "Love Your Weekend with Alan Titchmarsh". Jak powiedział, uważa, że jego obowiązkiem jest bronić jej pamięci, kiedy to możliwe. Przyznał też, że nie ułatwił pracy ekipie serialu Netfliksa.
— "The Crown" zapytało, czy mogliby filmować w Althorp [rodzinnej posiadłości Spencerów] i oczywiście powiedziałem, że nie. Martwię się, że ludzie widzą taki program i zapominają, że to jest fikcja. Tak zakładają zwłaszcza cudzoziemcy. Amerykanie czasem mi mówią, że oglądali "The Crown", jak gdyby to była lekcja historii. No cóż, nie jest — powiedział Spencer.
WATCH: Princess Diana's brother tells Alan Titchmarsh on an ITV talk show this weekend that he is simply honouring her memory and that "I stand up for her when I can".
'Love Your Weekend' is on @itv 10am Sunday. pic.twitter.com/puS32kUWvi— Chris Ship (@chrisshipitv) November 20, 2020
Brat księżnej Diany powtórzył to, co wcześniej padło ze źródeł zbliżonych do rodziny królewskiej: że Peter Morgan wiele rzeczy w "The Crown" po prostu wymyśla.
— Tam jest wiele domysłów i inwencji, nie? Można oprzeć się na faktach, ale fragmenty pomiędzy nie są faktami. Czuję, że moim obowiązkiem jest bronić jej pamięci, kiedy tylko mogę. Czuję, że zostałem obdarzony zaufaniem. Dorastaliśmy razem, a kiedy z kimś dorastasz, on wciąż pozostaje tą samą osobą, nie ma znaczenia, co się z nim dzieje później. Więc tak, podchodzę z pasją do swojej roli, jaką jest oddawanie czci jej pamięci — zapewnił.
Tego, że "The Crown" nie jest serialem dokumentalnym i często zaciera granice pomiędzy faktami i fikcją, nie ukrywa też sama ekipa. Emma Corrin, serialowa księżna Diana w programie "Tamron Hall Show" powiedziała, że rozumie, czemu niektórym ludziom może się to nie podobać, ale jest to serial fabularny, nie dokument. Dlatego jest w tym też trochę fikcji i to zupełnie normalne.
— To trudna sprawa. Myślę, że my w "The Crown" staramy się zawsze przypominać wszystkim, czym jest nasz serial. Serial, w którym jesteśmy, jest w dużym stopniu fabularyzowany. Oczywiście ma swoje korzenie w rzeczywistości i w jakichś faktach, ale scenariusze Petera Morgana to fikcja – tłumaczyła aktorka.