12 letnich premier, na które czekam najbardziej
Marta Wawrzyn
3 czerwca 2012, 21:25
"Longmire" (3 czerwca)
http://youtu.be/eQIv903IP00
To może być wielki hit, to może być wielkie rozczarowanie. Nie da się ukryć, że ten serial przykuwa moją uwagę, bo jestem wielką fanką "Justified". "Longmire" niewątpliwie też jakiś klimat ma, ale trzeba pamiętać, że jednak najważniejszą składową sukcesu "Justified" jest nie klimat (choć ten jest świetny), ale perfekcyjnie napisany scenariusz i rewelacyjne dialogi.
Co jeśli scenarzyści "Longmire" nie dorównują ludziom, którzy piszą "Justified"? No cóż… pewnie nie dorównują, bo mało kto dorównuje. Czekam więc na tę premierę trochę z nadzieją, a głównie z niepokojem. Ale czekam.
"True Blood" (5. sezon, 10 czerwca)
4. sezon "True Blood" miał swoje momenty, ale głównie niestety był słaby, nawet bardzo słaby. Czemu więc czekam na powrót tego serialu? Bo po prostu lubię klimat zapyziałego Południa i cały ten chory świat, który stworzono na potrzeby "True Blood", lubię Billa i Erica, lubię wampirzą politykę i to seksowne soft porno, które nam serwują niemal w każdym odcinku.
A poza tym ciekawa jestem przeszłości Pam, podoba mi się myśl o powrocie króla Russella oraz nowiutkie kły wielebnego Newlina. Może jednak dadzą radę tym razem?
"Dallas" (13 czerwca)
Nie widziałam ani sekundy starego "Dallas" i ani trochę nie bawi mnie klimat soap opery. Czemu więc zobaczę nowe "Dallas"? Z ciekawości, jak telewizja TNT poradziła sobie z zadaniem uczynienia telenoweli seksownym kąskiem dla współczesnego widza. Kto wie, może akurat się uda?
"Suits" (2. sezon, 14 czerwca)
http://youtu.be/EyAdTsYnOJM
Wiele razy na łamach Serialowej pisałam, że "Suits" to serial odrobinę przereklamowany – i tę opinię podtrzymuję. Ale nieważne. To, co panowie w garniturach mają do zaoferowania, w zupełności wystarczy na letnie wieczory, kiedy bardziej się nie chce, niż się chce.
Jako lekki serial na lato "Suits" sprawdza się doskonale i muszę przyznać, że troszkę nawet za nim się stęskniłam.
"The Newsroom" (24 czerwca)
Znany prezenter programu informacyjnego nagle "zwariował" i zacząć mówić widzom mocną prawdę? To już było, nazywało się "Network" i mam wątpliwości, czy ktoś to może zrobić lepiej. Mam też wątpliwości, czy aby na pewno jest to temat na serial, a nie dwugodzinny film.
Ale "The Newsroom" to Aaron Sorkin! Jeśli on nie zrobi tego dobrze, to kto?
"Anger Management" (28 czerwca)
Tęsknicie za Charliem? A kto nie tęskni. Jego powrót bardzo mnie cieszy, zwłaszcza że będzie miał on miejsce na antenie kablówki FX, znanej z niezłych seriali. Trochę martwi mnie śmiech z puszki, ale z drugiej strony autoironiczne klipy promocyjne są bardzo, ale to bardzo fajne. Życzę więc Charliemu i widzom, żeby to wyszło. Cokolwiek za serial to nie będzie.
"Louie" (3. sezon, 28 czerwca)
Louie, Louie, Louie, Louieeee… Trudno opisać, jak bardzo stęskniłam się za tą czołówką, za tym grubawym, brzydkim panem, za żartami, po których nie zawsze jest człowiekowi do śmiechu. "Louie" to dla mnie obecnie komedia nr 1, choć czasem nie jestem pewna, czy to w ogóle jest komedia.
Louis C.K. zaś jest twórcą niebanalnym, królem sarkazmu i mistrzem opowiadania dużych, znaczących historii przy pomocy małych historii, które przytrafiają się jego serialowemu alter ego. Widać w tym serialu serce, widać pomysł i autentyczność. Jeśli jeszcze go nie widzieliście, do 28 czerwca zostało trochę czasu na dwa krótkie sezony.
"Damages" (5. sezon, 11 lipca)
Trudne dla mnie wyznanie, bo chciałabym uchodzić za mądrzejszą, niż jestem: "Damages" to jedno z moich nowych odkryć. Jestem jeszcze daleko w lesie i nie mam bladego pojęcia, co będzie się działo w 5. sezonie. Nie czekam też na ten sezon z niecierpliwością, bo jak można czekać na koniec czegoś tak wspaniałego?
Na pewno finałowy sezon "Damages" to jedno z najważniejszych wydarzeń tego lata. Chyba nikt nie ma wątpliwości, że ten serial będzie trzymał poziom do końca.
"Breaking Bad" (5. sezon, 15 lipca)
Serial, na którego powrót czekam zdecydowanie najbardziej. Co wydarzy się w ośmiu odcinkach finałowego sezonu, które zobaczymy tego lata? Na pewno po finale 4. serii twórcy "Breaking Bad" mają duże pole manewru. Jestem pewna, że nieważne w którym kierunku zdecydują się pchnąć akcję, i tak znów poopadają nam szczęki, i znów będziemy chcieli więcej, i więcej.
A to tylko osiem odcinków – i prawie rok czekania na kolejne, ostatnie już osiem.
"Political Animals" (miniserial, 15 lipca)
Czy znana lekkich i sympatycznych produkcji stacja USA może zrobić porządny serial polityczny? Przekonamy się już tego lata. "Political Animals" ma opowiadać historię byłej pierwszej damy, która została sekretarzem stanu. To mi wystarczy na początek, ale potem będą musieli już się postarać. Oby to się udało, bo dobrych seriali politycznych wciąż jest jak na lekarstwo.
"Boss" (2. sezon, 17 sierpnia)
Do dziś nie obejrzałam 1. sezonu do końca, ale patrzę na zwiastuny sezonu drugiego i myślę sobie, że dam "Bossowi" jeszcze jedną szansę. Scenariusz na razie mnie nie powalił, ale nawet ja muszę przyznać, że Kelsey Grammer gra polityka potwora po prostu fantastycznie.
A ponieważ w 2. sezonie choroba ma uderzyć burmistrza ze znacznie już większą siłą, zapowiada się aktorski popis dawnego Frasiera. Nie mogłabym tego nie zobaczyć.
"Copper" (19 sierpnia)
http://youtu.be/thstIqDq9hA
"Gangi Nowego Jorku" to był film zaledwie przeciętny, ale uwielbiam ten klimat, uwielbiam te czasy, uwielbiam Nowy Jork. A ponieważ na dodatek "Copper" prezentuje się nieźle w zwiastunie, na pewno nie opuszczę premiery tego serialu. Nie wiem, czy będzie to nowy hit, czy kolejny z najbardziej przereklamowanych seriali w dziejach, ale co tam. "Copper" na razie prowadzi na mojej prywatnej liście premier, które trzeba zobaczyć latem 2012 roku.