10 seriali, które warto obejrzeć na Apple TV+. "Ted Lasso", "Rozdzielenie", "For All Mankind" i co jeszcze?
Redakcja
1 maja 2022, 10:33
"Rozdzielenie" (Apple TV+)
Jakie są najlepsze seriale na Apple TV+? Oto dziesiątka tytułów, które warto obejrzeć — od komedii "Ted Lasso", przez koreańską sagę rodzinną "Pachinko", aż po "Rozdzielenie" i "For All Mankind".
Jakie są najlepsze seriale na Apple TV+? Oto dziesiątka tytułów, które warto obejrzeć — od komedii "Ted Lasso", przez koreańską sagę rodzinną "Pachinko", aż po "Rozdzielenie" i "For All Mankind".
Platforma Apple TV+ staje się coraz ciekawszym miejscem na serialowej mapie — znajdziecie na niej już kilkadziesiąt jakościowych produkcji, reprezentujących bardzo szerokie spektrum gatunkowe, od lekkich komedii i animacji aż po ambitne science fiction. A my wybraliśmy dla was dziesiątkę seriali najlepszych z najlepszych.
Ted Lasso
Serial oparty na skeczu o amerykańskim trenerze futbolowym przejmującym drużynę Premier League zaczynał jako urocza odskocznia od rzeczywistości, z czasem pokazując bardziej skomplikowane, głębsze oblicze. Od niemożliwie optymistycznego, ale przecież mającego swoje problemy tytułowego bohatera (w tej roli Jason Sudeikis), przez masę doskonałych postaci (granych między innymi przez Hannah Waddingham i Juno Temple), zarówno w sztabie zespołu, jak i na murawie, po rewelacyjnie napisane relacje pomiędzy wszystkimi tymi cudownymi ludźmi – "Ted Lasso" wykorzystuje schematy komedii sportowej i pokazuje, że można przy ich pomocy rozbroić różne utarte toksyczności. Bawi, wzrusza, daje nadzieję i uzależnia, zasługując na te liczne nagrody, które już dostał, i na jeszcze więcej. [KC]
For All Mankind
"For All Mankind" przedstawia alternatywną wersję kosmicznego wyścigu zbrojeń między Amerykanami a Sowietami. W serialu, którego współautorem jest Ronald D. Moore ("Battlestar Galactica"), to komunistyczne imperium jako pierwsze wysyła człowieka na Księżyc, co daje początek zaciekłej technologicznej i politycznej rywalizacji. Wielowątkowa opowieść, w której oprócz wydarzeń na skalę globalną możemy śledzić też prywatne historie astronautów i ich bliskich (w rolach głównych m.in. Joel Kinnaman, Michael Dorman i Sarah Jones) to skrzętnie zaplanowana i bardzo emocjonująca układanka, która potrzebuje czasu, żeby się rozpędzić, ale gdy już to zrobi, trudno oderwać się od ekranu. A przy tym wygląda naprawdę rewelacyjnie! [MP]
Physical
Osadzony w latach 80. serial z Rose Byrne w głównej roli to historia Sheili Rubin – kobiety, która ucieczkę od swojej tylko na pozór słonecznej kalifornijskiej codzienności znajduje w aerobiku. "Physical" to jednak nie tyle opowieść o drodze od wzorowej matki i żony do gwiazdy fitnessu, co czarna komedia o odkrywaniu samej siebie. Nieraz nadspodziewanie gorzka i mroczna, ale przez to tak samo zaskakująca, jak Sheila, której daleko do typowej dla tego rodzaju fabuły pod każdym względem sympatycznej bohaterki. To jednak tylko czyni ją jeszcze bardziej fascynującą, każąc ściskać kciuki za to, żeby udało jej się wyrwać z koszmarnej rzeczywistości, a nie tylko mieć na nią zawsze przygotowany odpowiednio sarkastyczny komentarz. [MP]
Central Park
Ten serial bez trudu powinien przekonać do siebie miłośników musicali i animacji w rodzaju "Bob's Burgers", ale warto dać też tej historii szansę, jeśli lubi się po prostu urocze, ciepłe, miejscami eksperymentujące z gatunkową konwencją opowieści. Owen (Leslie Odom Jr.), zarządca parku, i jego ekscentryczna rodzina, czyli żona Paige (Kathryn Hahn) i dzieciaki: Molly (Kristen Bell, a od 2. sezonu Emmy Raver-Lampman) i Cole (Tituss Burgess), wspólnie próbują radzić sobie w codziennymi wyzwaniami. Równocześnie "Central Park" to komicza walka zwykłych ludzi z milionerką Bitsy (zaskakujący Stanley Tucci!) i jej asystentką, Helen (Daveed Diggs). A to wszystko przybiera często formę rewelacyjnych piosenek, których nie powstydziłby się Broadway. [KC]
Mythic Quest
Biurowa komedia osadzona w branży gamingowej od ekipy odpowiedzialnej za "It's Always Sunny in Philadelphia" to nie tylko bardzo udany sitcom, ale momentami też coś więcej. Pracowników studia, które stworzyło tytułową grę MMORPG "Mythic Quest", poznajemy podczas pracy nad dodatkiem, z czasem coraz bardziej wsiąkając zarówno w ich życie zawodowe, jak i prywatne. A że stanowią grupę sympatycznych oryginałów, to na nudę nie można narzekać. Dyrektor kreatywny Ian (Rob McElhenney), programistka Poppy (Charlotte Nicdao), producent David (David Hornsby) i inni zapewniają bowiem mnóstwo nieraz absurdalnych atrakcji i pierwszorzędnego humoru, ale też sporo autentycznych emocji. Pamiętajcie, aby nie przegapić znakomitych odcinków specjalnych! [MP]
Pachinko
Koreańska saga rodzinna na podstawie powieści Min Jin Lee przedstawia losy swoich bohaterów na przestrzeni kilku dekad, wychodząc od lat 20. w okupowanej przez Japonię Korei. Tam poznajemy młodą Sunję (Kim Min-ha), śledząc następnie jej historię równolegle do tej z odległej o kilkadziesiąt lat przyszłości, gdy jest już starszą kobietą (w tej roli laureatka Oscara Youn Yuh-jung), matką i babką. "Pachinko" prowadzi nas krętymi ścieżkami Sunji i jej bliskich, przedstawiając je na tle równie pogmatwanych i stale ze sobą splecionych dziejów dwóch krajów. Efektem jest znakomicie napisany i zagrany dramat obyczajowy, będący w równym stopniu osobistą opowieścią o poszukiwaniu domu, co bolesną historią cierpień całego narodu – bardziej uniwersalną, niż mogłoby się wydawać. [MP]
Dickinson
Trzysezonowy serial "Dickinson" celowo nieszczególnie przejmuje się wymogami realizmu czy historycznej wierności. Produkcja Aleny Smith pokazuje z wyraźnie XXI-wiecznej perspektywy Amherst połowy wieku XIX, przede wszystkim rodzinę słynnej poetki. I naprawdę daleko "Dickinson" do typowej, nobliwej biografii. Emily (Hailee Steinfeld), jej rodzeństwo, Lavinia (przezabawna Anna Baryshnikov) i Austin (Adrian Enscoe), oraz rodzice, grani przez niezawodnych Jane Krakowski i Toby'ego Hussa, przeżywają polityczne i społeczne rewolucje, a także drobne wydarzenia z życia miasteczka. Nie brak tu jednak imprez rodem ze współczesności, surrealistycznych wizji w rodzaju przejażdżek ze Śmiercią (Wiz Khalifa) ani sporej dawki cytatów z poezji Dickinson i zmagań bohaterki z pisaniem oraz ceną, jaką się za nie płaci. [KC]
Servant
Stylowy serialowy horror autorstwa Tony'ego Basgallopa, którego producentem wykonawczym i showrunnerem jest M. Night Shyamalan ("Szósty zmysł"), co tutaj bardzo wyraźnie czuć. Punkt wyjścia stanowi w "Servant" zatrudnienie przez małżeństwo Turnerów z Filadelfii (Lauren Ambrose i Toby Kebbell) niani, nastoletniej Leanne Grayson (Nell Tiger Free), do opieki nad małym synkiem Jericho. Problem w tym, że i dziecko, i jego tajemnicza opiekunka są bardzo nietypowi, co skutkuje historią pełną twistów, sekretów i trudnych do wyjaśnienia okoliczności. Zamiast w banalny sposób straszyć, twórcy wolą budować gęstą atmosferę, na różne sposoby zaskakując i wciągając widzów. Chociaż akcja potrafi też przyspieszyć, "Servant" stawia na odpowiedni klimat i robi to bardzo skutecznie. [MP]
Ostatnie dni Ptolemeusza Greya
Sześcioodcinkowa ekranizacja książki Waltera Mosleya to popis Samuela L. Jacksona. Tytułowy bohater serialu "Ostatnie dni Ptolemeusza Greya" pogrąża się w demencji, ale dzięki specjalnej terapii na jakiś czas odzyskuje pamięć i samodzielność, dostając szansę ułożenia pewnych sprawa na własnych warunkach. Ta produkcja sięga po różne gatunki, od nieco przygodowego wątku skarbu przez historię traum związanych z rasizmem oraz współczesne problemy społeczne i rodzinne po kryminalną zagadkę, którą Ptolemeusz spróbuje rozwikłać. Na szczęście wspiera go Robyn (Dominique Fishback), a ich nietypowa relacja to dodatkowy atut wciągającej historii o godności, starzeniu się, naprawianiu dawnych błędów, znaczeniu pamięci, ale i radzeniu sobie z jej utratą. [KC]
Rozdzielenie
Debiutant Dan Erickson stworzył produkcję z kategorii, do której coraz rzadziej można coś dopisać: seriale inne niż wszystkie. Łącząc sci-fi spod znaku "Black Mirror", korporacyjny thriller i satyrę na absurdy pracy w biurze, "Rozdzielenie" nie tylko skutecznie miksuje konwencje, ale też angażuje widza emocjonalnie w historię kilku osób (w tym Marka granego przez Adama Scotta z "Parks and Recreation"), które na skutek tytułowej procedury mają dwie tożsamości, prywatną i pracowniczą, nieznające się nawzajem. Psychologiczne i etyczne konsekwencje takiego życia z każdym odcinkiem okazują się mroczniejsze, prowokując do zadawania coraz trudniejszych pytań o granice równowagi praca – życie. A przy całym tym etycznym ciężarze serial niesamowicie trzyma w napięciu. [KC]