Dlaczego na spotkaniu "Przyjaciół" nie było Paula Rudda i Cole'a Sprouse'a? Reżyser tłumaczy nieobecności
Marta Wawrzyn
30 maja 2021, 12:03
"Przyjaciele: Spotkanie po latach" (Fot. HBO Max)
W programie "Przyjaciele: Spotkanie po latach" pojawiło się mnóstwo gwiazd niezwiązanych z serialem, nie pojawiły się za to postaci ważne dla serialu. Dlaczego zabrakło Paula Rudda i innych?
W programie "Przyjaciele: Spotkanie po latach" pojawiło się mnóstwo gwiazd niezwiązanych z serialem, nie pojawiły się za to postaci ważne dla serialu. Dlaczego zabrakło Paula Rudda i innych?
Na HBO GO możecie oglądać długo wyczekiwany program specjalny "Przyjaciele: Spotkanie po latach", którego główną atrakcją, jak sama nazwa wskazuje, jest spotkanie obsady kultowego sitcomu po 17 latach od zakończenia emisji. W programie pojawili się Jennifer Aniston (Rachel), David Schwimmer (Ross), Courteney Cox (Monica), Matthew Perry (Chandler), Lisa Kudrow (Phoebe) i Matt LeBlanc (Joey) i niektóre gwiazdy gościnne, jak Reese Witherspoon, grająca w serialu siostrę Rachel. Nie brakowało też występów gwiazd pierwszej wielkości, które nie miały nigdy związku z serialem, jak Lady Gaga, Justin Bieber czy David Beckham.
Przyjaciele — reżyser tłumaczy nieobecności na spotkaniu po latach
Fani dostrzegli jednak kilka znaczących nieobecności i pytają, jak to możliwe, że w programie znalazło się miejsce dla Biebera i Gagi, a nawet nie wspomniano Paula Rudda, czyli serialowego Mike'a, męża Phoebe, czy też Cole'a Sprouse'a, grającego Bena, syna Rossa. Nieobecności tłumaczy Ben Winston, reżyser programu, w rozmowie z The Wrap.
— Cóż, nie mogliśmy mieć wszystkich, bo to tylko godzina i 45 minut. I warto zwrócić uwagę — główny punkt programu musi dotyczyć szóstki członków obsady. Nie mogliśmy mieć za dużo małych występów, bo oczywiście były setki niesamowitych ludzi, którzy pojawili się przez te lata w "Przyjaciołach". Niestety, nie mogliśmy wprowadzić ich wszystkich — mówi Winston.
Ale to nie jest jedyny powód. Warto pamiętać, że "Przyjaciele: Spotkanie po latach" to program nakręcony w czasie pandemii COVID-19. Nawet jeśli tego nie widać na ekranie, zakulisowych problemów logistycznych nie brakowało.
— Wiecie, zaprosiliśmy niektórych ludzi, którzy nie byli w stanie się pojawić. Tworzenie telewizji w tych czasach jest skomplikowane, niektórzy ludzie nie mogli przylecieć z innych krajów, inni znajdowali się na innych planach filmowych czy serialowych, niektórzy są w tzw. bańkach ze względu na inne rzeczy — tłumaczy reżyser.
Jak mówi Winston, nawet on i Jennifer Aniston musieli ubiegać się o specjalne zezwolenia, żeby opuścić "bańki", w których funkcjonują produkcje "The Late Late Show" i "The Morning Show", aby móc się pojawić na planie programu. Do tego doszły jeszcze kwestie różnych harmonogramów różnych osób (przykładowo Paul Rudd kręci teraz film "Ant-Man and the Wasp: Quantumania", a Cole Sprouse jest na planie "Riverdale").
— Myślę, że w czasie pandemii jest naprawdę trudno zebrać wszystkich tam, gdzie się chce. A inna rzecz to oczywiście to, że nie ma się elastyczności. To był jeden wieczór, kiedy ta szóstka była dostępna. Niesamowicie trudno było to zrobić w tym czasie. Więc wiecie, jak to działa: jeśli nie byłeś dostępny 7 kwietnia o godz. 20:00, to niestety nie byłeś częścią tego. Nie mogliśmy mieć wszystkich, to po prostu jedna z tych sytuacji. Mam nadzieję, że ludzie będą myśleć o tych wszystkich świetnych rzeczach, które tam są, a nie o tym, czego nie ma — kończy reżyser.
Gwiazdy gościnne serialu "Przyjaciele", które pojawiają się w programie, to m.in. Elliot Gould i Christina Pickles, którzy grali rodziców Moniki i Rossa, Maggie Wheeler (Janice), James Michael Tyler (Gunther), Tom Selleck (Richard), a także wspomniana Reese Witherspoon (Jill, siostra Rachel) oraz Thomas Lennon, właściciel bliźniaczej ręki Joeya z odcinka z wycieczką do Las Vegas.