Wątek kryminalny był drugorzędny w "Mare z Easttown". Montażystka serialu mówi, co miało większe znaczenie
Karolina Noga
16 czerwca 2021, 16:04
"Mare z Easttown" (Fot. HBO)
"Mare z Easttwon" od HBO zachwyciło widzów. Wątek kryminalny miał być jedynie dodatkiem — zdradziła montażystka serialu i podkreśliła, co było głównym celem historii.
"Mare z Easttwon" od HBO zachwyciło widzów. Wątek kryminalny miał być jedynie dodatkiem — zdradziła montażystka serialu i podkreśliła, co było głównym celem historii.
Rekordy oglądalności i słowa uznania — miniserial "Mare z Easttown" od HBO stał się prawdziwą sensacją. Fani zachwyceni byli nie tylko wątkiem kryminalnym, ale także bardzo realistycznym ukazaniem małomiasteczkowej rzeczywistości. Jak zdradziła gwiazda produkcji, Kate Winslet, zarówno twórcom jak i obsadzie zależało, by historia była szczera oraz pozbawiona upiększeń.
Mare z Easttown: Wątek kryminalny mniej ważny
Jedna z twórczyń serialu, montażystka Amy Duddleston w wywiadzie dla Deadline zdradziła, co było prawdziwym celem w stworzeniu historii Mare. Jak się okazuje, wątek kryminalny od początku miał stanowić jedynie dodatek do opowieści o stracie i rodzinnych dramatach.
— Naprawdę dyskutowaliśmy o tym, że ten serial to rodzinny dramat, w który wrzucono tajemnicę morderstwa. To rodzinny dramat był na pierwszym miejscu, a pytanie "kto to zrobił?" na drugim — zaczęła Duddleston.
Jak podkreśliła, twórcom zależało na przedstawieniu historii straty oraz zmian, jakie zachodzą w życiu osób w średnim wieku.
— Droga Mare, jeśli chodzi o radzenie sobie z żałobą i problemami rodzinnymi, była rzeczą, na której skupiliśmy się najbardziej. A potem nadszedł czas, by udoskonalić trop "kto to zrobił?", staraliśmy się nie dawać zbyt wielu wskazówek i cofać się tu czy tam, ale nie było to naszym głównym zmartwieniem — dodała twórczyni.
Mare z Easttown: Postawiono na obraz miasteczka
Akcja rozgrywa się w małym miasteczku, co miało ważne znaczenie w podróży Mare. Każdy zna każdego, a działania społeczności wpływały na główną bohaterkę, która musiała godzić życie zawodowe z prywatnym.
— Chodziło o ludzi, którzy mieszkali w tym mieście, w którym to się wydarzyło i ich dziwną, emocjonalną podróż. To dodało wiele do osobistego dramatu Mare. Walka o opiekę nad wnukiem i radzenie sobie z byłą dziewczyną syna, matką chłopca. A tu były mąż, tu ksiądz, tu to, tu tamto — wiele się działo — powiedziała Amy Duddleston.
Szum wokół serialu sprawił, że pojawiły się głosy o kolejnym sezonie. Brad Ingelsby, twórca serialu mówi, że na razie nie ma pomysłu, ale byłby gotów wrócić na plan. Podobne opinie wyrazili reżyser Craig Zobel oraz sama Kate Winslet.