"Glee": 15 najlepszych występów 3. sezonu
Marta Rosenblatt
27 czerwca 2012, 21:33
"We Got the Beat"
W oryginale The Go-Go's, w "Glee" New Directions
odc. 3×01 – "The Purple Piano Project"
Pierwszy odcinek, pierwsza piosenka i od razu mocne uderzenie. The Go-Go's to zespół z serii tych raczej zapomnianych, ale przecież w "Glee" chodzi właśnie o to, aby odświeżać nieco już zakurzone kawałki. Szkoda tylko, że twórcy tak rzadko decydują się na piosenki z lat 80-tych, przecież to kopalnia kapitalnych melodii – czego dowodem jest właśnie "We Got the Beat" .
"Ding-Dong! The Witch Is Dead"
W oryginale Barbra Streisand i Harold Arlen, w "Glee" Rachel Berry i Kurt Hummel
odc. 3×01 – "The Purple Piano Project"
Znów pierwszy odcinek i znów hit. Lea Michele i Chris Colfer w swoim żywiole? To musi być musical. A jak musical, to klasyk – "Czarnoksiężnik z krainy Oz". Choć występ nawiązuje do duetu Barbry Streisand i Harolda Arlena, myślę że sama Judy Garland byłaby dumna. Wydawać by się mogło, że to będzie tylko zapowiedź częstszych duetów Hummelberry. Niestety to był pierwszy i ostatni duet tej dwójki w tym sezonie.
"America"
Piosenka z musicalu "West Side Story, w "Glee" śpiewają Santana Lopez , Noah Puckerman,Tina Cohen-Chang i Mike Chang
odc. 3×05 – "The First Time
Dawno, dawno temu, zanim w 3. sezonie nastał czas Nicki Minaj czy innej Rihanny, RIB ambitnie próbowali mierzyć się z musicalowymi legendami. Śmiem twierdzić, że "West Side Story" to próba naprawdę udana. Oczywiście trudno przebić oscarową rolę Rity Moreno, ale wydaje mi się, że Naya Rivera była bardzo bliska dorównania oryginałowi.
"Not the Boy Next Door"
Z musicalu "The Boy from Oz, w "Glee" śpiewa Kurt Hummel
odc. 3×18 – "Choke"
Na palcach jednej ręki można policzyć solówki Kurta w minionym sezonie. Nie wiem, czym zawinił scenarzystom Chris Colfer, ale to zdecydowanie nie był jego czas. Na szczęście pod koniec sezonu RIB łaskawie przypomnieli sobie o istnieniu tego utalentowanego chłopaka. Jego wersja "I Have Nothing" była oryginalna i niesamowicie emocjonalna. Jednak złote spodnie przebijają wszystko. Tak, zdecydowanie Kurt to nie jest chłopak z sąsiedztwa.
"Red Solo Cup"
W oryginale Toby Keith, w "Glee" Sam Evans i New Directions
odc 3×08 – "Hold on to Sixteen"
Oda do czerwonego kubka to piosenka z cyklu tych pozytywnych i uroczych występów glee clubu, które ogląda się z przyjemnością. "Red Solo Cup" to również wielki comeback Sama, a właściwie powrót syna marnotrawnego – Chorda Overstreeta. Jego nieobecność była bardzo przykrą niespodzianką "na dzień dobry", którą RIB sprezentowali nam na początku 3. serii. Na szczęście te dni mam już sobą i znów możemy cieszyć się głosem słodkiego Sammiego.
"It's All Coming Back to Me Now"
http://youtu.be/ik683CThV5o
W oryginale Celine Dion, w "Glee" Rachel Berry
odc. 3×21 – "Nationals"
Czym byłby występ na zawodach bez solo Rachel? Zgoda, to może się udać, czego dowodem jest występ chóru na zawodach stanowych, ale czy na dłuższą metę miałoby to sens? "Glee" to Rachel, a Rachel to "Glee". Jakkolwiek nie irytowałoby nas jej zachowanie musimy przyznać jedno: Rach to gwiazda glee clubu.
Jeśli ktoś ma wątpliwości dlaczego, powinien jak najszybciej obejrzeć "It's All Coming Back to Me Now". Oczywiście potężnego wokalu Celine Dion nic nie przebije. Nie czarujmy się, Lea Michele diwą nie jest i nigdy nie będzie. Jednak w tym występie wzniosła się na wyżyny swoich wokalnych umiejętności, Carmen Tibideaux nie mogła tego nie docenić.
"Because You Loved Me"
http://youtu.be/HH8FIpbRf6Y
W oryginale Celine Dion, w "Glee" Tina Cohen-Chang jako Rachel Berry
odc. 3×20 – "Props"
Tina nigdy nie śpiewała za wiele w "Glee" . Ba, w 3. serii bywały odcinki, w których nie pojawiała się w ogóle, a jeśli już mignęła na ekranie, to wypowiadała jedno zdanie. Paradoksalnie, aby zasłużyć na solo Tina musiała stać się Rachel. Szalony sen Tiny był przyjemną odskocznią od "codzienności" i fajnym prezentem dla wszystkich gleeków. Wszystkie zamiany były genialne, co widać wyraźnie właśnie podczas występu. Miejmy nadzieję, że Tina będzie miała swoje obiecane i wyczekane pięć minut w 4. serii, zasługuje na to jak mało kto. Ta dziewczyna naprawdę umie śpiewać.
"We Are Young"
Fun. feat. Janelle Monáe, w "Glee" New Directions
odc 3×08 – "Hold on to Sixteen"
Kiedy pytają mnie, za co kocham "Glee", odpowiadam :za "We Are Young". Występ pewnie nie będzie nowym "Don't Stop Believin'" tj. piosenką-hymnem i znakiem rozpoznawczym chóru. Jednak niewątpliwie czuć w nim ducha starego i dobrego "Glee". Zapewne dlatego, że znów mamy pochwałę przyjaźni – czyli tego, o co tak naprawdę chodzi w serialu.
"Without You"
W oryginale David Guetta feat. Usher), w "Glee" Rachel Berry
odc. 3×10 – "Yes/No"
Ileż to rzewnych pieśni wykonała Rachel? Ileż to razy wyśpiewywała Finnowi miłość? Pod tym względem ten występ to nic nowego. Ale tym razem jest inaczej: Finn jest załamany po tym, jak dowiedział się prawdy o swoim ojcu. Tak, piosenka to nie tylko deklaracja miłości, ale i wsparcia. A przy okazji ta aranżacja jest idealnym przykładem tego, jak z sezonowej łupanki zrobić coś wartościowego.
"So Emotional"
http://youtu.be/lkCsnZ4hUu4
W orgyinale Whitney Houston, w "Glee" Santana Lopez i Rachel Berry
odc. 3×17 – "Dance with Somebody"
Po przyjaźni Rachel i Santany nie został nawet ślad (trwała aż jeden odcinek). Na szczęście występ Pezberry pozostanie w naszej pamięci na dłużej. W 3. serii dziewczyny śpiewały ze sobą zaskakująco często. Jednak dopiero "So Emotional" można nazwać duetem z prawdziwego zdarzenia.
"I Will Always Love You"
http://youtu.be/_kZO6smypHw
W oryginale Whitney Houston, w "Glee" Mercedes Jones
odc. 3×13 – "Heart"
Data premiery walentynkowego odcinka zbiegła się ze śmiercią Whitney Houston. Los chciał, aby w tym właśnie czasie Marcedes zaśpiewała "I Will Always Love You". Piosenkę pierwotnie wykonywała Dolly Parton, ale to wersja Whitney wpisała się złotymi zgłoskami w historii muzyki. Wykonanie Merc jest znakomite i naprawdę trudno nie płakać. Choć Samcedes wzbudzali raczej mieszane uczucia, trudno nie wzruszyć się łzami Sama.
"Somebody That I Used to Know"
http://youtu.be/0cay2dnuhcs
W oryginale Gotye feat. Kimbra, w "Glee" Blaine Anderson i Cooper Anderson
odc. 3×15 – "Big Brother"
Najbardziej oklepany numer ostatnich miesięcy jak i nie roku. Kto nie słyszał piosenki Gotye? Była wszędzie, kwestią czasu było, kiedy pojawi się w "Glee". Sam występ był chyba jednym z nielicznych jasnych punktów słabiutkiego "Big Brother". Matt Bomer w roli przystojnego brata Blaine'a poradził sobie całkiem nieźle. Fakt, że potrafi śpiewać nie był na pewno zaskoczeniem dla jego fanek, jednak dla przeciętnego widza był na pewno miłą niespodzianką. Duet na pewno wart zapamiętania.
"Rumour Has It"/"Someone Like You"
http://youtu.be/bQCVMkMlufI
W oryginale Adele, w "Glee" Mercedes Jones, Santana Lopez i The Troubletones
odc. 3×06 – "Mash Off"
To jeden z najlepszych mash-upów w historii serialu. A sam odicnek to jeden z lepszych i bardziej emocjonalnych odcinków 3. sezonu. Kumulacja emocji nastąpiła właśnie przy "Rumour Has It"/"Someone Like You", ich upust dała Santana wymierzając (jakby nie patrzeć zasłużony) policzek Finnowi. Oczywiście utwory Adele mogły wykonać tylko dwa najlepsze żeńskie glosy w "Glee" – Santana i Mercedes.
"Smooth Criminal"
W oryginale Michael Jackson, w "Glee" Sebastian Smythe i Santana Lopez oraz the Dalton Cellists
odc. 3×11 – "Michael"
Odcinkowi będącemu hołdem dla Króla Popu może trochę zabrakło do ideału, ale niewątpliwie miał on parę fajnych momentów. Najbardziej warty zapamiętania wydaje się duet Santany i Sebastiana. Starcie dwóch najbardziej mocnych osobowości w "Glee" po prostu musiało skończyć się wokalnym pojedynkiem. Zwycięstwo w tej bardzo dynamicznej i emocjonalnej walce przyznaję San. Oczywiście za dyktafon ukryty w staniku.
"Cough Syrup"
W oryginale Young the Giant, w "Glee" Blaine Anderson
odc. 3×14 – "On My Way"
Blaine Anderson zaliczył w 3. serii wiele dobrych występów. Nie było o to trudno, skoro miał solo prawie w każdym odcinku. Mieliśmy prawo czuć przesyt jego wokalem. Jednak nie w "Cough Syrup". Piosenka była tłem dla najtragiczniejszej sceny w historii "Glee". RIB w mistrzowski sposób wymanewrowali wszystkich miłośników spoilerów – próby samobójczej Karofskiego nikt się nie spodziewał . Na szczęście wszystko skończyło się dobrze. Tak na marginesie: fajnie było usłyszeć piosenkę Young the Giant. Najnowsze hity nie kończą się na piosenkach Lady Gagi.