Ekipa "Virgin River" o bolesnym wątku z 3. sezonu. "Ta śmierć ma wpływ na wszystkich" — mówi twórczyni
Karolina Noga
20 lipca 2021, 12:03
"Virgin River" (Fot. Netflix)
3. sezon "Virgin River" przyniósł nie tylko kolejne zwroty akcji, ale także niezwykle bolesny i trudny wątek. Jak ekipa serialu wspomina ten smutny moment? Uwaga na spoilery!
3. sezon "Virgin River" przyniósł nie tylko kolejne zwroty akcji, ale także niezwykle bolesny i trudny wątek. Jak ekipa serialu wspomina ten smutny moment? Uwaga na spoilery!
"Virgin River" powróciło z 3. sezonem. Nowe odcinki przyniosły nie tylko szokujące wydarzenia, takie jak ciąża Mel (Alexandra Breckenbridge) czy aresztowanie Brady'ego (Benjamin Hollingsworth) — widzowie pożegnali się z postacią Lilly. Wątek był ciężki nie tylko dla Lyndy Boyd, która grała bohaterkę, ale również dla reszty ekipy.
Virgin River sezon 3: Ekipa o śmierci Lilly
Lynda Boyd w wywiadzie dla serwisu Radio Times przyznała, że wątek Lilly był dla niej wyzwaniem — jak się okazuje, reszta ekipy "Virgin River" również przeżyła śmierć bohaterki. W wywiadzie dla TVLine na ten temat wypowiedziała się m.in. Alexandra Breckenridge:
— To było naprawdę trudne. Bardzo kocham Lyndę Boyd. Jest przeuroczą osobą. Jest przezabawna i świetnie się z nią pracuje. Byłam zdruzgotana tym, że jej postać żegna się po tym sezonie. Była fantastyczną częścią serialu. Myślę, że właśnie dlatego ją wybrali. Twoje serce łatwo się ku niej zwraca. Oglądałeś ją od początku, kiedy jej córka i mąż umierali. Publika naprawdę jej współczuje. To sprawia, że fabuła jest tak ciężka do przetrawienia. Kochasz ją — powiedziała aktorka.
Breckenridge podkreśliła również, jak ciężki wątek Lilly był dla samej Boyd, której rodzeństwo przegrało walkę z chorobą.
— Kiedy osobiste doświadczenia znajdują swoje odzwierciedlenie w naszej pracy, staje się ona jeszcze trudniejsza, ale wprowadza także realizm i ugruntowanie naszych występów. To, że ona znała ludzi, którzy zmarli na raka, przywróciło to wszystko, sprawiając, że [wszystko] wylało się z niej jak z kranu — opowiedziała serialowa Mel.
Showrunnerka serialu, Sue Tenney podkreśliła, że śmierć Lilly nie była pomysłem twórców — bohaterka umiera także w książkach, na których oparto serial.
— To śmierć, która ma wpływ na wszystkich i będzie go mieć w [potencjalnym czwartym] sezonie. To naprawdę wyjątkowe, mieć postać, pozostawiającą trwały ślad na widowni oraz bohaterach naszego serialu. Jej śmierć była również po to, by ponownie połączyć Jacka i Mel. Śmierć Lilly, tak jak każda, pomaga skoncentrować się na naprawdę istotnych rzeczach, zamiast na głupim gadaniu — powiedziała showrunnerka.
Netflix milczy w sprawie 4. sezonu, jednak nieoficjalnie wiadomo, że zdjęcia do nowych odcinków mają rozpocząć się w Kanadzie pod koniec lipca i potrwać do końca listopada.