Gemma Chan żałuje występu w "Sherlocku". Jeden z odcinków przedstawił Azjatów w stereotypowy sposób
Karolina Noga
11 sierpnia 2021, 14:03
"Sherlock" (Fot. BBC)
"Sherlock" to uwielbiany serial, ale nie wszystko w nim zestarzało się najlepiej. Gemma Chan po latach komentuje swój udział w odcinku, który w stereotypowy sposób pokazywał Azjatów.
"Sherlock" to uwielbiany serial, ale nie wszystko w nim zestarzało się najlepiej. Gemma Chan po latach komentuje swój udział w odcinku, który w stereotypowy sposób pokazywał Azjatów.
Chociaż "Sherlock" gościł na naszych ekranach ostatnio w 2017 roku, o serialu wciąż jest głośno. Ostatnio w sieci ponownie wybuchła dyskusja dotycząca drugiego odcinka 1. sezonu. "Niewidomy bankier" został po latach skrytykowany za stereotypowe przedstawienie Azjatów. Głos w sprawie zabrała Gemma Chan, która pojawiła się w odcinku.
Sherlock: Gemma Chan o kontrowersyjnym odcinku
Gemma Chan ("Bajecznie bogaci Azjaci", "Humans") pojawiła się w "Niewidomym bankierze" jako Soo Lin Yao. Ona i jej brat okazali się być częścią szajki zajmującej się szmuglowaniem antyków z Chin. Aktorka udzieliła wywiadu dla brytyjskiego wydania Vogue, w którym odniosła się do swojego udziału w produkcji.
— Czy postąpiłabym tak samo teraz, gdybym miała taki wybór? Pewnie nie. Myślę, że powiedziałabym więcej, gdybym czuła, że ta rola idzie w kierunku jakiegoś orientalnego stereotypu. Jestem znacznie bardziej świadoma. I sądzę, że teraz bardziej jestem w takiej pozycji, że mogłabym coś powiedzieć — stwierdziła.
Gwiazda zaznaczyła, że nie chce nikogo oskarżać i uważa, że działania twórców wynikały z faktu, że zmiany w aspekcie stereotypów kulturowych to długi proces.
— Z pełnym szacunkiem do wszystkich zaangażowanych… Nie jestem tutaj, by nikogo oskarżać, ale tak, rozumiem, co mówisz. Nie patrzę z góry na nikogo, kto zajmuje jakąkolwiek pozycję czy pracę na planie. Branża naprawdę się zmieniła, nawet w ciągu mojej kariery. Zmiana kultury — w praktyce — trwa dłużej — dodała.
Fani wciąż zadają sobie pytanie, czy "Sherlock" powróci. Benedict Cumberbatch powiedział, że na razie nie ma takich planów. Martin Freeman z kolei zdradził, że istnieją szanse na film.