10 godzin tortur i stanie półnago przed tłumem — aktorki z "Gry o tron" źle wspominają te sceny z serialu
Karolina Noga
21 sierpnia 2021, 12:02
"Gra o tron" (Fot. HBO)
"Gra o tron" jest pełna brutalnych scen, które zapadły w pamięć zarówno widzów jak i aktorów. Lena Headey i Hannah Waddingham kolejny raz wspominały trudne momenty na planie.
"Gra o tron" jest pełna brutalnych scen, które zapadły w pamięć zarówno widzów jak i aktorów. Lena Headey i Hannah Waddingham kolejny raz wspominały trudne momenty na planie.
Praca na planie hitu HBO bywała prawdziwym wyzwaniem dla aktorów. Kit Harington ostatnio szczerze przyznał, że "Gra o tron" bezpośrednio doprowadziła go do problemów ze zdrowiem psychicznym. Niektóre sceny z serialu wyjątkowo źle wspominają także Lena Headey i Hannah Waddingham — mowa o pokutnym marszu Cersei oraz podtapianiu Septy Unelli. Gwiazdy po raz kolejny podkreśliły, jak traumatyczne były to doświadczenia.
Gra o tron: Lena Headey stała półnago przed tłumem
Lena Headey i Hannah Waddingham wzięły udział w luźnej rozmowie dla Entertainment Weekly. Gwiazdy rozmawiały o nominacji Waddingham do nagrody Emmy za rolę w "Tedzie Lasso" — nie zabrakło też wspomnień o "Grze o tron".
— Mój pierwszy dzień w "Grze o tron" rozpoczął się od stania na tych schodach. Moja córka urodziła się może jakieś dziewięć tygodni wcześniej, więc tego dnia nie wiedziałam nawet, jak się nazywam. Powiedziałam do ciebie: "O mój Boże, to jest epickie. Czy da się do tego przywyknąć?". A ty byłaś taka fajna i pomyślałam, że chcę być tobą jak dorosnę — zwróciła się Waddingham do Headey.
Headey odparła, że prawdopodobnie była wtedy przerażona, bo myślała głównie o tym, że przez dwa dni będzie musiała stać półnago przed 6-tysięcznym tłumem.
Gra o tron: Gwiazdy o scenie podtapiania
Aktorki nawiązały również do scen tortur. Jak pamiętamy, Cersei zemściła się na Sepcie Unelli m.in. poprzez podtapianie za pomocą wina. Wielu fanów myślało, że to efekty specjalne — a to niestety nieprawda. Jedna aktorka faktycznie torturowała drugą na planie.
— Chciałabym cię również zapytać o coś, o czym nigdy nie rozmawiałyśmy, ponieważ w tamtym momencie to było dla nas dość traumatyczne: nasza scena z podtapianiem, a raczej podtapianiem winem. Ludzie zawsze są w lekkim szoku, że to działo się naprawdę, bez efektów specjalnych. Dużo mówiłam o tym, że obie czułyśmy się niekomfortowo, ale tak jak w przypadku pozostałych rzeczy w serialu, myślałyśmy: "Naprawdę mnie nie zabiją, więc weź się w garść i po prostu to zrób". To wypadło naprawdę złowieszczo w telewizji i zawsze chciałam zapytać o twoje zdanie na ten temat, bo to było też trudne dla ciebie — zaczęła Waddingham.
Headey już wcześniej podkreślała, że kręcenie wspominanych scen było także dla niej trudnym doświadczeniem, bo musiała wylewać na twarz koleżanki przez wiele godzin sok z suszonych śliwek. Teraz to potwierdziła w rozmowie z Waddingham.
— Tak, to było przerażające — przede wszystkim dla ciebie. Ktoś inny mnie o to kiedyś zapytał i powiedziałam, że jako aktorzy mamy jakieś granice bądź ich nie mamy. I ich brak jest oczywiście bardzo ekscytujący, gdy możesz po prostu coś zrobić… Ale coś takiego, kiedy jesteś związana [przez 10 godzin kręcenia], sprawiło, że czułam się okropnie podczas kręcenia z tobą tej sceny — odpowiedziała.
Wypowiedzi aktorów wskazują na to, że praca na planie "Gry o tron" była daleka od łatwej i przyjemnej. Emillia Clarke ostatnio opowiedziała, dlaczego ukrywała przed twórcami poważne problemy zdrowotne.