Czy Negan naprawdę TO zrobił? Jeffrey Dean Morgan komentuje twist z premiery 11. serii "The Walking Dead"
Mateusz Piesowicz
24 sierpnia 2021, 11:00
"The Walking Dead" (Fot. AMC)
Konflikt Maggie z Neganem miał być jednym z głównych motywów 11. sezonu "The Walking Dead" i potwierdził to już początek, który zafundował nam bardzo mocny cliffhanger. Co się stało? Spoilery!
Konflikt Maggie z Neganem miał być jednym z głównych motywów 11. sezonu "The Walking Dead" i potwierdził to już początek, który zafundował nam bardzo mocny cliffhanger. Co się stało? Spoilery!
Za nami dopiero pierwszy odcinek 11. sezonu "The Walking Dead", a już działo się bardzo dużo. W naszej recenzji premiery pisaliśmy m.in. o tym, jak bohaterowie znaleźli się w trudnej sytuacji z powodu kurczących się zapasów żywności, w związku z czym musieli udać się w jej poszukiwania. W ten sposób trafili do opuszczonego tunelu metra, a tam…
The Walking Dead sezon 11 — Negan zabił Maggie?
A tam byliśmy świadkami prawdziwego horroru, gdy najpierw grupa musiała przedrzeć się przez masowy grobowiec i jego nie całkiem martwych lokatorów, a potem została zaatakowana przez kolejną hordę zombie. To właśnie wtedy doszło do dramatycznej sytuacji, gdy uciekająca przed trupami Maggie (Lauren Cohan) rozpaczliwie poprosiła o pomoc Negana (Jeffrey Dean Morgan), a ten jej wołanie zignorował, pozwalając rywalce runąć w śmiertelną pułapkę, a nas zostawiając z paskudnym cliffhangerem.
W takiej sytuacji pojawia się oczywiście pytanie, co dokładnie się stało i czego twórcy nam nie pokazali. Wiadomo było, że konflikt między Maggie a Neganem będzie odgrywać w tym sezonie "The Walking Dead" ogromną rolę, jednak trudno było się spodziewać, że napięcie tak szybko sięgnie zenitu. Czy były przywódca Zbawców poczuł tak duże zagrożenie ze strony Maggie, że obojętne stało się mu nawet to, co zrobi reszta na wieść o jego postępowaniu?
— Nie wiem, czy on myśli, że ujdzie mu to na sucho, ale… Słuchajcie, on wie, że ona zamierza go zabić. Więc po prostu nie kiwnął palcem, żeby jej pomóc, bo wiedział doskonale, że ona nie pomogłaby jemu. Gdyby ktoś odwrócił wzrok, Maggie przystawiłaby mu pistolet do głowy i byłoby po wszystkim — powiedział w rozmowie z TVLine po odcinku Jeffrey Dean Morgan.
Trudno się z tymi słowami nie zgodzić, przypominając sobie, jak ostro było między Neganem a Maggie już wcześniej w odcinku, gdy posprzeczali się o podróż opuszczonym tunelem waszyngtońskiego metra. A być może na decyzję Negana miał też wpływ fakt, że pomimo jego rozsądnych argumentów, nikt z grupy nie stanął po jego stronie? Może uznał, że jego wysiłki w celu odkupienia dawnych win na nic się nie zdają i postanowił (nie) działać.
— Widzowie zinterpretują to, jak będą chcieli. Niektórzy fani Negana go zrozumieją, inni znienawidzą i powiedzą: "To nadal ten sam facet, co wcześniej". Dla mnie chodzi o przetrwanie. Ona chce go zabić, ale on nie może po prostu roztrzaskać jej głowy, bo jest w delikatnej pozycji z całą resztą. Tutaj pojawiła się natomiast okazja, a on podjął decyzję — kontynuował Morgan.
The Walking Dead — co będzie dalej z Neganem?
Czy to oznacza, że nowy, zreformowany Negan jest już przeszłością? Czy w kolejnych odcinkach wrócimy do przerażającego czarnego charakteru, jakim był, gdy poznaliśmy go kilka sezonów temu?
— Zawsze powtarzałem, że niekoniecznie uważam Negana za czarny charakter. To znaczy, wiem, że nim jest na potrzeby serialu, ale zrobił też tak wiele rzeczy, żeby się zrehabilitować. A Maggie bynajmniej nie można nazwać niewinną. To po prostu dwoje ludzi, którzy się nie dogadują, a wiemy, że ona ma powody, by nie lubić Negana. Rozumiem to. Też bym go nie lubił! Więc to bardzo delikatna sprawa — tłumaczył aktor grający Negana.
Jakie dokładnie będą konsekwencje zachowania Negana, a przede wszystkim, co stało się z Maggie, dowiemy się już w kolejnym odcinku "The Walking Dead". Przypominamy, że 11. sezon będzie liczył aż 24 odcinki — w sierpniu i wrześniu zobaczymy pierwsze osiem z nich, a finał całego serialu planowany jest na 2022 rok.