4. sezon "Stranger Things" ma być mroczniejszy niż poprzednie. Gwiazda serialu mówi, że jest na co czekać
Karolina Noga
24 sierpnia 2021, 14:03
"Stranger Things" (Fot. Netflix)
Na premierę 4. sezonu "Stranger Things" jeszcze poczekamy, ale wszystko wskazuje na to, że będzie warto. Natalia Dyer zdradziła, że czeka nas coś naprawdę mrocznego!
Na premierę 4. sezonu "Stranger Things" jeszcze poczekamy, ale wszystko wskazuje na to, że będzie warto. Natalia Dyer zdradziła, że czeka nas coś naprawdę mrocznego!
Niedawno twórcy oficjalnie ogłosili, że "Stranger Things" powróci z 4. sezonem w 2022 roku. Teaser zapowiedział jazdę bez trzymanki, a najnowsze słowa Natalii Dyer, czyli serialowej Nancy sugerują, że wybaczymy tak duże opóźnienie.
4. sezon Stranger Things będzie najmroczniejszy?
Natalia Dyer udzieliła wywiadu dla W Magazine. Nie zabrakło pytań dotyczących "Stranger Things" — oto, co odpowiedziała na pytanie o spoilery z 4. sezonu.
— Nie mogę powiedzieć za wiele. To jest większe, mroczniejsze i będzie świetne. To naprawdę trudne pytanie. Zazwyczaj wydaje mi się, że mogę coś powiedzieć, a po chwili zastanawiam się, czy na pewno. Nie jestem pewna… Wiesz, w pewnym sensie zaczynamy niedługo po tym, gdzie skończyliśmy. Naprawdę mówię jedynie najbardziej ogólne rzeczy. [Twórcy] postawili nas w naprawdę trudnej sytuacji.
Mówię to co sezon, ale jestem naprawdę podekscytowana. Myślę, że obsada i ekipa również. Wszyscy jesteśmy zdumieni, że mimo wszystko byliśmy w stanie dalej pracować. I muszę powiedzieć, że naprawdę zaczęłam podziwiać "dzieciaki" z naszego serialu. Oni nie są już dziećmi — powiedziała Dyer.
Dyer odniosła się także do wpływu, jaki na kręcenie 4. sezonu miała pandemia koronawirusa:
— Od 1. sezonu, w każdym kolejnym dzieją się coraz bardziej szalone i coraz większe rzeczy. Częściowo tak się ekscytuję również dlatego, że kręciliśmy w sposób, który wydaje się inny, bardziej rozciągnięty. Są sceny, które nakręciliśmy półtora roku temu i to niesamowite, że wciąż nad tym pracujemy. "Co my tu nakręciliśmy? To było tak dawno temu". Jestem naprawdę ciekawa, chociaż to jeszcze trochę potrwa. Nie wiemy kiedy, ale oczywiście montaż zaczyna się po zakończeniu zdjęć, więc chwilę to zajmie — dodała.
W podobnym tonie co Natalia Dyer wypowiadali się jej koledzy z obsady. Finn Wolfhard, czyli serialowy Mike także obiecał, że 4. sezon będzie naprawdę mroczny, zaś Sadie Sink (Max) zdradziła, że czeka nas emocjonalny rollercoaster.