Netflix oficjalnie zapowiada filmowy powrót "Luthera". U boku Idrisa Elby wystąpią Andy Serkis i Cynthia Erivo
Marta Wawrzyn
14 września 2021, 16:03
"Luther" (Fot. BBC)
Idris Elba znów jest gotów założyć płaszcz Johna Luthera. Filmową kontynuację kultowego serialu tworzy Netflix do spółki z BBC — poznajcie pierwsze szczegóły.
Idris Elba znów jest gotów założyć płaszcz Johna Luthera. Filmową kontynuację kultowego serialu tworzy Netflix do spółki z BBC — poznajcie pierwsze szczegóły.
To już pewne i oficjalne: "Luther" powróci jako film BBC i Netfliksa, do którego zdjęcia mają ruszyć tej jesieni.
Luther — Idris Elba powraca w filmie Netfliksa i BBC
Netflix ogłosił, że Idris Elba ponownie zagra detektywa Johna Luthera, którego znamy z pięciu sezonów serialu BBC. Do obsady dołączyli Cynthia Erivo ("Harriet", "Outsider") i Andy Serkis ("Władca Pierścieni"), którzy w serialu w ogóle nie występowali. Ich role na razie są trzymane w tajemnicy. W tym momencie nie wiadomo także, czy na ekranie pojawi się ktokolwiek z obsady serialu poza Elbą.
Luther is coming back!
Idris Elba will reprise his iconic role — joined by Cynthia Erivo and Andy Serkis — in a new feature film written by series creator Neil Cross. pic.twitter.com/DLJn2EDPvi
— Netflix (@netflix) September 13, 2021
Wiadomo za to, że jako scenarzysta powróci twórca "Luthera" Neil Cross, a reżyserem będzie Jamie Payne ("Outlander", 5. sezon "Luthera"). Szczegóły fabularne filmu o Lutherze nie są znane, a oto jak wyobrażał to sobie Idris Elba w rozmowie z Entertainment Weekly dwa lata temu.
— Mam wrażenie, że John musi podjąć jakąś decyzję w więzieniu. Jest jasne, że bardzo trudno byłoby mu iść do przodu jako policjantowi. Myślę, że to świetny wstęp do filmu. Ostatnie sezony były bardziej jak minifilmy, a film pozwala nam mieć bardziej dramatyczne momenty, które są nieco bardziej skompresowane — jest większy, ale dawka Luthera jest mniejsza — mówił wtedy aktor.
W innym wywiadzie Idris Elba powiedział, że chciałby, aby film miał większą skalę niż serial telewizyjny i klimatem przypominał takie produkcje, jak "Siedem" czy "W sieci pająka". A poza tym według niego w filmie mogłoby być "więcej morderstw, więcej Volvo, więcej nachmurzonego Luthera".