Zakończenie "Lucyfera" nie mogło być inne. Twórcy mówią, że od dawna mieli zaplanowaną ostatnią kwestię
Karolina Noga
15 września 2021, 10:18
"Lucyfer" (Fot. Netflix)
Po sześciu sezonach w końcu poznaliśmy zakończenie historii diabła. Koniec "Lucyfera" zdecydowanie można określić mianem słodko-gorzkiego, ale jak mówią twórcy — planowali to od dawna.
Po sześciu sezonach w końcu poznaliśmy zakończenie historii diabła. Koniec "Lucyfera" zdecydowanie można określić mianem słodko-gorzkiego, ale jak mówią twórcy — planowali to od dawna.
Uczucie Chloe (Lauren German) i Lucyfera (Tom Ellis) przeszło wiele prób. Ostatecznie zakochani nie doczekali się cukierkowego happy endu, ale twórcy serialu podkreślają, że nie mogło być inaczej.
Lucyfer sezon 6: Zakończenie planowane od dawna
Lucyfer powrócił do piekła, by pomagać udręczonym duszom. Chloe dołączyła do niego, jednak dopiero po swojej śmierci. Showrunnerka Ildy Modrovich wyjaśniła, dlaczego ich rozdzielenie było istotne dla wydźwięku całej historii:
— Myślę, że to było właściwe, bo naprawdę wydawało się, że to odpowiedni ostatni rozdział całej drogi Lucyfera. Zaczynał jako samolubny nastolatek, a skończył jako rodzic nastolatki, która czuła się opuszczona i zraniona, i nagle zrozumiał: "Ojej, to ja to spowodowałem?".
A kiedy Chloe i Lucyfer decydują, że jest to, co muszą zrobić dla swojego dziecka, i poświęcają się, to jest prawdziwa miłość. Fakt, że oboje coś poświęcili, nie umniejsza ich uczucia do siebie i mam nadzieję, że ludzie to odczują. To nie zepsuło ich miłości ani nie umniejszyło jej w żaden sposób, ale sprawiło, że stała się silniejsza. W tym ostatnim momencie, gdy [Chloe] puka do drzwi w piekle, [ich miłość] jest o dziwo jeszcze większa, pomimo rozłąki — powiedziała w TVLine.
Podczas tego samego wywiadu showrunnerka odniosła się także do ostatnich słów, które padły w serialu. Chloe i Lucyfer byli partnerami — najpierw tylko zawodowo, potem także uczuciowo — od początku. Właśnie dlatego zakończenie nie mogło być inne.
— [Znaliśmy ostatnie zdanie] od dłuższego czasu — odkąd wpadliśmy na pomysł, że Lucyfer będzie "terapeutą", który praktycznie zamieni piekło w "ośrodek odwykowy" i Chloe do niego dołączy, ponieważ właśnie to będzie jej niebo. Słowo "partner" było jednym z tych, których używali przez cały sezon, a kiedy już zdecydowali, że będą robić to razem… Możesz powiedzieć "Kocham cię", "Tęskniłem za tobą", cokolwiek, ale to właśnie te słowa brzmiały odpowiednio, rozwiązywali sprawy przestępstw od 1. odcinka, a teraz zajmują się rozwiązywaniem kwestii ludzkiej winy. Razem — skomentowała.
Wydaje się, że historia Chloe i Lucyfera naprawdę dobiegła końca. Nie brakuje jednak głosów o potencjalnej kontynuacji. Wśród pomysłów jest m.in. spin-off o Rory oraz film pełnometrażowy.