Co się stało z Trixie w 6. sezonie "Lucyfera"? Twórcy zdradzili, dlaczego nie było jej w kluczowej scenie
Agata Jarzębowska
16 września 2021, 12:33
"Lucyfer" (Fot. Netflix)
Trixie nie była główną bohaterką "Lucyfera", ale pełniła w nim bardzo ważną rolę i zawsze dało się odczuć jej wpływ. Tymczasem w 6. sezonie stała się wielką nieobecną — dlaczego? Spoilery!
Trixie nie była główną bohaterką "Lucyfera", ale pełniła w nim bardzo ważną rolę i zawsze dało się odczuć jej wpływ. Tymczasem w 6. sezonie stała się wielką nieobecną — dlaczego? Spoilery!
Trixie (Scarlett Estevez) była typowym mądrym dzieckiem telewizyjnym. Niby niczego nie wiedziała, ale miało się wrażenie, że podświadomie rozumie ponadnaturalne pochodzenie swoich przyjaciół. Niby jej nie było, a równocześnie miała wpływ na wszystkich bohaterów serialu. Po czym — niespodziewanie — stała się wielką nieobecną 6. sezonu
Lucyfer sezon 6: Co stało się z Trixie?
Oczywiście, Trixie w finałowym sezonie "Lucyfera" pojawiła się na kilka scen, ale równocześnie wydawało się, że serial o niej zapomniał. Nastolatka przechodziła ogromną traumę po śmierci Dana w 5. sezonie i dostała tylko jedną scenę, w której naprawdę to widzimy.
Później niby jest na weselu Maze (Lesley-Ann Brandt) i Ewy (Inbar Lavi), ale gdy Ella (Aimee Garcia) wygłasza swoją przemowę, Trixie jest już nieobecna na sali. Ale to jedna scena wywołała prawdziwe zdziwienie: Trixie nie ma przy umierającej Chloe (Lauren German).
W takim razie co się z nią stało? Okazuje się, że scena, w której wszyscy stoją przy łóżku Chloe — razem z Trixie, ale też Charliem — została nakręcona, ale nigdy nie znalazła się w serialu. W rozmowie z TVLine showrunner Joe Henderson wyjaśnił:
— Tak właściwie to nakręciliśmy scenę, gdzie Trixie i kilka innych postaci stoi wokół umierającej Chloe, ale ostatecznie okazało się to bardziej mylące niż emocjonalne.
Dlaczego myląc? Joe Henderson jest zdania, że zamiast skupiać się na tym, co się dzieje, zajmowalibyśmy się próbą rozpoznania postarzonych bohaterów.
— Bylibyście rozkojarzeni, myśląc: "Zaraz, zaraz, to jest Trixie? A ta kolejna osoba to chyba Charlie?", zamiast koncentrować się na emocjach.
Showrunnerzy chcieli, żeby nic nas nie rozpraszało, kiedy słuchaliśmy przemowy Rory (Brianna Hildebrand) do jej matki o ogromnym poświęceniu, jakie poniosła dawno temu, decydując się na długie życie bez Lucyfera i nigdy nie zdradzając prawdziwego powodu. Joe Henderson zapewnił, że Trixie i pozostali przyjaciele Chloe są w pokoju obok, pozwalając Rory porozmawiać na spokojnie z mamą.
To zachowanie jest jak najbardziej zrozumiałe. Jednak mimo wszystko trudno uciec od wrażenia, że serial nie miał dla niej miejsca i wygodnie wysłał ją na obóz, szybko uwalniając z traumy po śmierci Dana. I wśród wielu szczęśliwych zakończeń, tylko Trixie nie dostała swojego własnego.