Gwiazdy "Lucyfera" o łamiącym serca finale. Tom Ellis i Lauren German mówią, dlaczego nie było innej opcji
Karolina Noga
17 września 2021, 16:02
"Lucyfer" (Fot. Netflix)
Zakończenia "Lucyfera" nie można nazwać cukierkowym happy endem. Tom Ellis i Lauren German skomentowali łamiące serca wydarzenia i wyjaśnili, dlaczego były niezbędne.
Zakończenia "Lucyfera" nie można nazwać cukierkowym happy endem. Tom Ellis i Lauren German skomentowali łamiące serca wydarzenia i wyjaśnili, dlaczego były niezbędne.
Wielu fanów "Lucyfera" oglądało finał w towarzystwie chusteczek. Nie zabrakło wzruszeń, szczególnie w przypadku wątku Lucyfera (Tom Ellis) i Chloe (Lauren German). Zakochani musieli podjąć trudną, łamiącą serce decyzję. Jak mówią gwiazdy serialu — było to jednak niezbędne.
Lucyfer sezon 6: Gwiazdy komentują finał serialu
Tom Ellis i Lauren German udzielili wywiadu dla The Wrap, w którym skomentowali wydarzenia z finałowego sezonu. Przypomnijmy: Lucyfer powrócił do piekła, zaś Chloe została na ziemi i dołączyła do niego dopiero po swojej śmierci.
— To łamie serce. Ale jest to też coś, co musiało zostać zrobione. Myślę, że nawet patrząc z perspektywy widza, zakończenie nie byłoby aż tak satysfakcjonujące, gdyby nie to, prawda? Wiedza, że oboje zrobili — mniej lub bardziej — to, co było właściwe dla Rory. Chloe została [na ziemi] i jest mamą, a Lucyfer udał się w nową podróż, do nowego celu. To naprawdę łamie serce. Ale jak powtarza Tom, to jest słodko-gorzkie i tam na końcu jest ta słodycz. Ale myślę, że to było supermądre, myślę, że to jest sposób, w jaki to powinno się skończyć — powiedziała German.
Tom Ellis zgodził się z serialową partnerką. Jak powiedział, poświęcenie zakochanych było istotne dla całej historii i całkowity happy end byłby nie na miejscu.
— Nie chcieliśmy zakończyć serialu tak, żeby publika mogła mieć ciasteczko i zjeść ciasteczko, a potem mieć jeszcze trochę ciasteczka, i jeszcze. To po prostu nie wydawało się właściwe. Czuję, że to nie byłoby prawdziwe odzwierciedlenie tego, czym ten serial był, ani prawdziwe odzwierciedlenie tego, co być może próbujemy powiedzieć na końcu.
I myślę, że to poświęcenie dokonane na końcu, zrozumienie tego poświęcenia przez Rory i Lucyfera, aby naprawdę zdali sobie sprawę, dlaczego nie spędzili razem życia, było najważniejszą rzeczą. Ponieważ kiedy już to pojęli, mogli to zaakceptować, a to sprawiło, że wszystko inne po prostu wskoczyło na swoje miejsce — skomentował.
Lucyfer sezon 6: Poświęcenie było ważne w finale
Aktor dodał także, że najgorszym scenariuszem byłoby to, gdyby Chloe nie wiedziała o istnieniu zaświatów i nie mogła dołączyć do ukochanego.
— Czuję, że to było ważne, że Lucyfer dokonał pewnego rodzaju poświęcenia na końcu serialu. Ponieważ, tak, mówimy o ludzkim życiu Chloe, ale jako widzowie i jako postacie, które teraz znamy – Chloe wie, że istnieje życie pozagrobowe, wie, że Lucyfer jest nieśmiertelny. Więc jest tylko jedna osoba, która przegrałaby w tej sytuacji, jeśli nie wiedziałaby, że istnieje życie pozagrobowe, i to byłaby Chloe.
Według Ellisa zakończenie, które wybrano, z pewnością nie jest zakończeniem nieszczęśliwym. Jest po prostu trochę bardziej skomplikowane.
— To, do czego chcieliśmy skłonić naszych widzów, to żeby nie myśleli o tym [co jest planowane dalej]. Chcemy skupiać się na tym, co jest tu i teraz. Więc oni nie żyli długo i szczęśliwie — ale jednocześnie żyli, bo mogli — powiedział.
Twórcy serialu zaznaczyli, że zakończenie było planowane od dawna. A co czeka Chloe i Lucyfera w zaświatach? Tego prawdopodobnie się nie dowiemy. Jak wiadomo, możemy porzucić nadzieję na 7. sezon. Nie brakuje jednak głosów o potencjalnych spin-offach lub pełnometrażowej kontynuacji.