Jaki wątek z 5. sezonu "Lucyfera" przeniesiono do finałowych odcinków? Twórcy zdradzają, co zmienili
Agata Jarzębowska
19 września 2021, 13:03
"Lucyfer" (Fot. Netflix)
"Lucyfer" niespodziewanie zakończył się po sześciu, a nie pięciu sezonach. Oznaczało to, że twórcy mogli rozszerzyć swój pomysł na zakończenie serii. Co z 5. sezonu zostało przeniesione do finału?
"Lucyfer" niespodziewanie zakończył się po sześciu, a nie pięciu sezonach. Oznaczało to, że twórcy mogli rozszerzyć swój pomysł na zakończenie serii. Co z 5. sezonu zostało przeniesione do finału?
Okazuje się, że gdyby serial zakończył się na pięciu sezonach, Lucyfer i tak odnalazłby swoje powołanie w piekle, pomagając duszom znaleźć wybawienie. Jednak dodatkowe 10 odcinków pozwoliło showrunnerom zgłębić ten trop i lepiej uzasadnić decyzję o rozłące Chloe i Lucyfera.
Lucyfer sezon 6: Co przeniesiono z 5. sezonu?
W 5. sezonie "Lucyfera" obserwowaliśmy, jak diabeł dojrzał to tego, by zostać Bogiem, a w szóstym prześledziliśmy jego drogę ku zrozumieniu, że jednak jego miejsce jest piekle. Ale nie w roli kata, a wybawiciela. Zobaczyliśmy też niezwykle trudną decyzję — Chloe (Lauren German) i Lucyfer (Tom Ellis) decydują się poświęcić swoje pozostałe lata na ziemi, by spotkać się ponownie dopiero w zaświatach.
Showrunnerom zależało na tym, by nie był to słodki finał. W rozmowie z Entertainment Weekly Joe Henderson zdradza, że to był pomysł na zakończenie 5. sezonu, który przesunęli na finałowy sezon:
— Te wszystkie elementy tam były, i szczerze mówiąc, jednym z cudów 6. sezonu 6 było to, że mogliśmy te wątki pogłębić jeszcze bardziej, niż bylibyśmy w stanie wcześniej. Tworzyliśmy epilog w sposób, który nas ekscytował, ale teraz musieliśmy udramatyzować te momenty. I to było bardzo satysfakcjonujące, ponieważ naprawdę chcieliśmy uzasadnić te decyzje i żyć nimi.
Joe Henderson podkreślił, że wprowadzenie Rory do serialu miało dla wszystkich ogromne znaczenie i pomogło we właściwym poprowadzeniu historii.
— Możliwość sprowadzenia Rory była prawdziwym darem od Boga –a niektórzy mogą powiedzieć, że od Amenadiela — ponieważ naprawdę pomogło to w znalezieniu sposobu na udramatyzowanie tego [finału], a także pozwoliło znaleźć sposób na zagłębienie się w relację Lucyfera i Chloe w finalny, unikalny sposób.
Ale pomimo że ogólny pomysł za zakończenie istniał od dawna, wszyscy pracowali nad nim aż do ostatniego momentu, starając się znaleźć najlepsze rozwiązanie. W proces zaangażowani byli także aktorzy, Tom Ellis i Lauren German. Jak dodaje Ildy Modrovich:
— W serialu jest mrok i światło, i myślę, że to czuły punkt w tym, co odnaleźliśmy przez te sześć lat. Kiedy więc oglądam te ostatnie sceny i jest ten moment, kiedy widzimy Lauren w niebie w białej przestrzeni, ta pojedyncza łza wzrusza mnie za każdym razem. I scena z pianinem, kiedy oboje… Ból, który czuje Chloe, a którego nie pokazuje Lucyferowi, i jej łzy… Oni oboje cierpią, ale ona jest w tym taka spokojna. Te wszystkie momenty są mocnym uderzeniem, ponieważ są prawdziwe.
Pomimo że historia dobiegła końca, nie milkną spekulacje na temat ewentualnych kontynuacji. Pojawiły się już pomysły na film pełnometrażowy oraz spin-off poświęcony Rory.