Co "The Office" ma wspólnego z "Rodziną Soprano"? B.J. Novak opowiada o wpływie hitu HBO na kultowy sitcom
Karolina Noga
5 października 2021, 14:03
"The Office" (Fot. NBC)
Czy Tony Soprano i Michael Scott mają ze sobą coś wspólnego? Jak się okazuje — tak! B.J. Novak, scenarzysta i gwiazda "The Office", zdradził, jaki wpływ na serial miała "Rodzina Soprano".
Czy Tony Soprano i Michael Scott mają ze sobą coś wspólnego? Jak się okazuje — tak! B.J. Novak, scenarzysta i gwiazda "The Office", zdradził, jaki wpływ na serial miała "Rodzina Soprano".
"The Office" wejdzie na polskiego Netfliksa już 23 października, a od 1 października co piątek po dwa sezony pojawiać się będą na platformie Canal+. A to oznacza, że wszyscy będziecie mieli szansę nadrobić jeden z najbardziej kultowych sitcomów w historii. Jak się okazuje, wpływ na amerykański hit miała inna słynna produkcja. B.J. Novak, serialowy Ryan Howard i jeden ze scenarzystów "The Office" zdradził, co "Rodzina Soprano" ma wspólnego z sitcomem.
The Office: Rodzina Soprano miała wpływ na sitcom
B.J. Novak wziął udział w rozmowie z "Watch What Happens Live" (via Comic Book). Aktor zdradził, że znaczna część "The Office" była zainspirowana hitem od HBO oraz jego gwiazdą, Jamesem Gandolfinim. Twórcy serialu chcieli, żeby to właśnie Gandolfini zastąpił Steve'a Carella po 7. sezonie:
— On był nieśmiały i zaintrygowany. A ja po prostu myślałem, że to byłoby świetne, ponieważ dla mnie "Rodzina Soprano" była największą inspiracją dla "The Office" ze względu na sposób, w jaki dramat, komedia i postacie były nierozłączne — powiedział.
Novak zdradził, że wiele z kwestii i sposobu mówienia Michaela Scotta było zainspirowanych właśnie postacią Tony'ego Soprano:
— Sposób, w jaki Michael Scott mówi coś bardzo poważnego, ale źle wymówi jakieś słowo, jest moim zdaniem bezpośrednią pochodną poczucia humoru Tony'ego Soprano. Pomyślałem więc, że [James Gandolfini] byłby niesamowitym następcą. Naprawdę bardzo chciałem z nim pracować.
Jak wiadomo, do współpracy nie doszło. Mówi się, że HBO zapłaciło Gandolfiniemu 3 mln dolarów, by nie przyjął roli i tym samym nie "zepsuł" dziedzictwa Tony'ego Soprano. Informacja nie została potwierdzona, ale B.J. Novak powiedział, jak na propozycję zareagował Gandolfini.
— Zaproponowaliśmy mu postać "białego kołnierzyka" — żeby zagrał kogoś w zupełnie innym typie [niż Tony Soprano]. A on powiedział coś, czego nigdy nie zapomnę: "Czuję jako aktor, że ktokolwiek ze mnie wychodzi o trzeciej nad ranem, to jest właśnie postać, którą powinno się zagrać. A to, co wychodzi ze mnie o trzeciej w nocy, to facet z klasy robotniczej". Pomyślałem, że to naprawdę interesujące — wspominał Novak.
Już niebawem na Canal+ pojawi się polska wersja "The Office". Czy ona także będzie czerpać z "Rodziny Soprano"? Tego dopiero się dowiemy. Zwiastun znajdziecie tutaj.