10 teorii fanowskich o "Squid Game". Kim jest rekruter? Czy gry były sfałszowane? Czy Gi-Hun zmieni stronę?
Agata Jarzębowska
31 października 2021, 11:33
"Squid Game" (Fot. Netflix)
Serial "Squid Game" pozostał po sobie wiele niewiadomych. Nic więc dziwnego, że teorie fanów dotyczą już praktycznie każdego elementu fabuły, o jakim można tylko pomyśleć.
Serial "Squid Game" pozostał po sobie wiele niewiadomych. Nic więc dziwnego, że teorie fanów dotyczą już praktycznie każdego elementu fabuły, o jakim można tylko pomyśleć.
Wszystko wskazuje na to, że 2. sezon "Squid Game" zostanie zrealizowany. Co na pewno ucieszy wielu fanów, ponieważ 1. sezon, choć oryginalnie miał być zamkniętą całością, zostawił wiele pytań, na które mamy szansę poznać odpowiedzi.
Pytania są na tyle palące, że fani nie ustają w wymyślaniu kolejnych teorii, które choć trochę przybliżają ich do rozwiązania całej zagadki. Oto 10 najciekawszych teorii na temat "Squid Game".
Squid Game: Jak wybierano strażników?
Serial nigdy nie odpowiedział na pytanie, jak dostać pracę strażnika podczas makabrycznych rozgrywek. Jednak z teorii wskazuje na karty do gry Ddakji. Tajemniczy mężczyzna, który zrekrutował Seong Gi-Huna (Lee Jung-jae), dał mu najpierw do wyboru dwie karty: niebieską lub czerwoną. Karta niebieska oznaczałaby w tym przypadku nominację na gracza, a czerwona na strażnika.
Za tą teorią przemawiają dwie rzeczy: po pierwsze, Seong Gi-Hun wybrał kartę niebieską, a po drugie, strażnicy byli nieustannie monitorowani, pilnowali się nawzajem i nie znali swoich tożsamości — co oznaczało, że nie można im w 100% zaufać. Pytanie, czy raz zatrudniony strażnik, może do tej pracy wracać co roku, pozostaje otwarte.
Gry były sfałszowane, by chronić Oh Il-Nama
W finale Oh Il-Nam (Oh Yeong-su) mówi, że wziął udział w grze, bo jest ciężko chory i nie bał się śmierci. Ale ponieważ i tak nie zginął podczas rozgrywek (choć zasady jasno mówiły, że powinien) istnieje duże podejrzenie, że nie tylko gra w kulki została sfałszowana. Czy zrobił to sam Oh Il-Nam, czy sprawy dopilnował Lider? Trudno powiedzieć.
Jednak nie da się zaprzeczyć, że Oh Il-Nam zdecydowanie odstawał od innych zawodników swoją sprawnością i wydawać by się mogło, że powinien zginąć już w pierwszej rundzie. On jednak wyskoczył naprzód i bawił się doskonale, zupełnie nie bojąc się, że mogą go zastrzelić. Ponowne obejrzenie rundy pierwszej sugeruje, że Oh Il-Nam jest przez straszną lalkę ledwie skanowany, jakby była nauczona nie zauważać gracza 001.
Inną sugestią są zamieszki, jakie odbyły się jednej nocy. Co prawda były one zaplanowane, ale Lider nie zareagował na to co się dzieje, aż do momentu, w którym Oh Il-Nam nie poprosił, by zaprzestano walki, bo się boi — twórca gry zapewne zrozumiał nagle, że istnieje mała szansa, by przeżył tę noc. Trudno sobie wyobrazić, by prośba innego gracza także została wysłuchana.
Opuszczenie gry przez Oh Il-Nam było zaplanowane
Gdy wiemy już, że za wszystkim stał Oh Il-Nam, dużo łatwiej dostrzec oszustwa i specjalną ochronę, jaką otrzymywał potajemnie. O ile w wielu grach można było doszukać się możliwości oszustwa — przecież sam Oh Il-Nam je zaplanował — tak trudno byłoby mu oszukiwać na szklanym moście. Gdyby dokładnie znał jego rozkład, od razu zwróciłoby to uwagę innych graczy.
Poprzedzającą most grą była runda kulek. Oh Il-Nam tego dnia wyglądał na wyjątkowo słabego i nawet nie próbował szukać partnera do gry. Plan miał być prosty: nikt go nie wybiera, on zostaje "zlikwidowany" i wszystko dalej toczy się swoim rytmem. Jednak Seong Gi-Hun zdecydował się na wspólną grę, co sprawiło, że Oh Il-Nam i strażnicy musieli improwizować.
Tłumaczyłoby to także niespodziewane przeżycie Mi-nyeo, której nie udało się znaleźć partnera i przez to przesiedziała bezpiecznie jedną rundę. Nic dziwnego, że Lider nie chciałby z niej rezygnować, skoro była nieprzewidywalna i niemoralna.
Śmierć części graczy została zapowiedziana
Część z teorii przygląda się także sposobowi narracji w 1. sezonie "Squid Game". W odcinku "Piekło" serial pokazał, jaką śmiercią skończą bohaterowie. Gdy rezygnują z gry i wracają na chwilę do prawdziwego świata, okazuje się, że codzienne problemy ich przytłaczają. To, co się z nimi dzieje w prawdziwym świecie, jest zapowiedzią ich przyszłej śmierci w grze.
Deok-su (Heo Sung-tae) musi uciekać przed gangsterami skacząc z mostu — i dokładnie tak samo umiera, spadając ze szklanego mostu. Tak jak w przypadku porachunków gangu, który chciał się na nim zemścić, śmierć na Deok-su sprowadza żądna zemsty Mi-nyeo (Kim Joo-Ryung), którą oszukał podczas gry. Z kolei Sang-woo leży w wanie, rozważając samobójstwo i ginie dokładnie w ten sam sposób. Zabijając się na arenie, podczas ulewnego deszczu.
Co ciekawe, wbija nóż w dokładnie to samo miejsce, w które Sae-byeok (Jung Hoyeon) przyłożyła swój własny, grożąc śmiercią oszustowi. Dla niej zabawa z nożem także była złowrogą przepowiednią: Sang-woo zabił ją, podrzynając jej gardło.
Squid Game: In-ho także chciał zniszczyć grę
Gdy Liderem okazał się In-ho (Lee Byung-Hun), brat policjanta śledczego Hwang Jun-ho (Wi Ha-Joon), wiele osób zastanawiało się, jak to możliwe, by z uczestnika gry stał się jej gospodarzem. Jednak z teorii fanów mówi, że pierwotnie In-ho miał taki sam cel, jak Gi-Hun: dostać do struktur i z zemsty zniszczyć grę od środka.
Teoria ta ma oczywistą lukę, która nie tłumaczy, co stało się, że zamiast zniszczenia gry, In-ho stał się Liderem broniącym ją za wszelką cenę. Nie znaczy to jednak, że taka droga byłaby niemożliwa i z pewnością, byłaby bardzo ciekawa.
W 2. serii Gi-Hun stanie po stronie organizatorów
Byłoby to zaskakujące rozwiązanie, ale jeżeli teoria dotycząca In-ho byłaby prawdziwa, to dlaczego to samo nie mogłoby się przydarzyć Gi-Hunowi? Tym bardziej że wcale nie był on pokazany, jako kryształowo czysty bohater. Bez skrupułów oszukiwał i okradał swoją cierpiącą matkę i miał do niej wieczne pretensje. Z jednej strony kochał swoją córkę, ale nie na tyle, by zorganizować jej udane urodziny.
Co więcej, wiedząc, że może zginąć, nie zaczął szukać lepszej pracy, tylko wrócił do gry, zupełnie nie przejmując się, co stanie się jego bliskimi i czy w ogóle dowiedzą się, co się z nim stało. A podczas gry w kulki bez skrupułów zaczął oszukiwać Oh Il-Nama, gdy tylko dotarło do niego, że może to zrobić. Nietrudno więc sobie wyobrazić, że na jego drodze pojawią się argumenty, które przekonają go, by nie niszczyć rozgrywek, a do nich dołączyć.
Squid Game to gra międzynarodowa
I jej międzynarodowość nie dotyczy tylko tego, co już wiemy, czyli podekscytowanej widowni. Fakt, że VIP-y pochodziły z Ameryki czy z Anglii, może sugerować, że koreańskie igrzyska są tylko jednymi z wielu. Brutalne gry miałyby odbywać się w wielu miejscach na całym świecie, co tłumaczyłoby tak duże dofinansowanie i zainteresowanie całym przedsięwzięciem.
Squid Game: Sprzedawca to syn Oh Il-Nama
Jedna z teorii mówi, że Sprzedawca — rekruter do "Squid Game — jest synem Oh Il-Nama. To przewidywanie oparte jest na fakcie, że grający go Gong Yoo jest znanym i lubianym aktorem. I co prawda pojawienie się takiego aktora w małej epizodycznej roli nie byłoby żadnym odstępstwem od normy, ale równocześnie trudno oprzeć się wizji, że może on być kimś więcej, niż po prostu gościem dobrze wykonującym swoją pracę.
Tym bardziej że jego zachowanie zdaje się naśladować wszystko, co czeka graczy podczas rozgrywek. Doskonale manipuluje ich zachowaniem, stosuje doskonałą sztuczkę, która pozwala mu z łatwością wygrywać dziecięcą grę i zadaje przyszłym zawodnikom fizyczny ból, doskonale się przy tym bawiąc i emanując pewnością siebie. Czy jego zaangażowanie może wynikać z czegoś więcej, niż tylko talentu do sprzedaży i dziecięcych gier?
Squid Game: Numery zawodników są symboliczne
Jeden z użytkowników Reddita wysnuł teorię, według której numery zawodników są bardzo symboliczne i mówią, co stanie się ze Squid Game.
I tak jak Oh Il-Nam nosi numer 001 — jako osoba, która to wszystko zapoczątkowała, tak Gi-Hun z numerem ostatnim (456) ma być tym, który wszystko zakończy. Biorąc pod uwagę, że Gi-hun zawraca w ostatniej minucie finału, sugerując swojemu rozmówcy, że zapłaci za to, co dzieje się na arenie, teoria ta może być prawdziwa.
Squid Game: Jun-Ho przeżył starcie z Liderem
Teoria ta oparta jest poniekąd na przykładzie śmierci Oh Il-Nama — słyszeliśmy, jak został zastrzelony, ale nie widzieliśmy jego ciała. Ponieważ staruszek wrócił w finale, podejrzenie, że Jun-Ho żyje może być uzasadnione. Tutaj także nie widzieliśmy ciała policjanta, a Lider postrzelił go w ramię, a nie w serce. Oczywiście, upadek z wysokości mógł dokończyć dzieła — pamiętajmy jednak, że policjant spadł do morza. A wielu serialowych bohaterów lubi przeżywać takie upadki. Znaczące wydaje się jednak, że policja nic nie zrobiła w sprawie samych rozgrywek. Czy to znaczy, że Jun-Ho się ukrywa przed bratem?
Dopóki Netflix nie potwierdzi 2. sezonu, każda z tych teorii jest "tylko" fantazją fanów. Widać jednak, jak dużo fantazji i przemyśleń wywołało "Squid Game" i jak wiele interesujących rozwiązań może mieć do zaoferowania.