Kristin Davis ma dość dyskusji o wyglądzie bohaterek. Gwiazda "I tak po prostu" ostro odpowiada na krytykę
Karolina Noga
14 grudnia 2021, 14:44
"I tak po prostu" (Fot. HBO Max)
Wokół "I tak po prostu" nie brakuje dyskusji — nie tylko na temat twistu z premiery, ale także wyglądu bohaterek. Nie spodobało się to Kristin Davis, która ostro odpowiedziała na komentarze.
Wokół "I tak po prostu" nie brakuje dyskusji — nie tylko na temat twistu z premiery, ale także wyglądu bohaterek. Nie spodobało się to Kristin Davis, która ostro odpowiedziała na komentarze.
"I tak po prostu" to kontynuacja kultowego "Seksu w wielkim mieście". Carrie, Miranda i Charlotte powróciły, tym razem jako kobiety po pięćdziesiątce, by zmierzyć się z kolejnymi zawirowaniami życiowymi. Komentarzy dotyczących serialu nie brakuje, a niektóre z nich naprawdę nieźle wkurzyły Kristin Davis.
I tak po prostu — Kristin Davis ostro o krytyce
Aktorka wzięła udział w rozmowie z "The Times" (via Independent), w którym odniosła się do negatywnych komentarzy na temat wyglądu bohaterek:
— Każdy chce komentować — że jest za, przeciw czy coś tam — nasze włosy, nasze twarze, nasze to czy tamto. Poziom intensywności [tych komentarzy] był szokujący. Jestem wkurzona i nie chcę się tak czuć przez cały czas, więc nie patrzę na [komentarze], ale po prostu wiem, że tam są. Ale myślę sobie — będę dosadna — pie*dolcie się. Pie*dolcie się, ludzie, przyjdźcie i zróbcie to lepiej. To jest problem z mediami społecznościowymi, prawda jest taka, że nie wiesz, co ci ludzie robią. Nic o nich nie wiesz. Oni po prostu ciskają w ciebie bombami. To sprawia, że jestem wkurzona.
Davis podkreśliła, że podczas pracy nad serialem, paparazzi potrafili czatować po 12 godzin, by zrobić niekorzystne zdjęcie jej oraz dwóm pozostałym gwiazdom serialu — Sarah Jessice Parker oraz Cynthii Nixon. Kristin Davis przyznała, że czuje się tak samo jak w czasie emisji "Seksu w wielkim mieście", gdy jej wygląd był stale komentowany:
— Co tydzień pisali artykuły o tym, że mam figurę w kształcie gruszki, co wtedy nie było dla mnie komplementem. Stresowało mnie to dość mocno, bo nie mogłam tego uniknąć. Mam wrażenie, że teraz też tak jest.
Gdy w sieci zaczęły pojawiać się wycieki z planu, w sieci nie brakowało negatywnych komentarzy ze strony fanów serialu. Nie brakowało głosów mówiących o tym, że bohaterki wyglądają wręcz karykaturalnie. Zwłaszcza obrywało się kostiumom — przypomnijmy, że oryginalna kostiumografka serialu Patricia Field pracuje teraz we Francji, tworząc kostiumy do serialu Netfliksa "Emily w Paryżu". W ekipie "I tak po prostu" zastąpiła ją jej dawna współpracowniczka Rebecca Weinberg.