10 seriali z 2021 roku, które mogliście przegapić – podpowiadamy, co warto nadrobić
Redakcja
16 stycznia 2022, 12:59
"Dochodzenie" (Fot. TV2)
Były w zeszłym roku seriale, które widzieli wszyscy, ale też sporo takich, które umknęły powszechnej uwadze. Wymieniamy dziesiątkę tytułów, które pewnie przegapiliście, choć nie powinniście!
Były w zeszłym roku seriale, które widzieli wszyscy, ale też sporo takich, które umknęły powszechnej uwadze. Wymieniamy dziesiątkę tytułów, które pewnie przegapiliście, choć nie powinniście!
Najlepsze seriale 2021 roku? Wiadomo, że trzeba wymienić choćby "Sukcesję", "Mare z Easttown" czy "Sprzątaczkę" – te tytuły znają już jednak wszyscy, chyba że całe dwanaście miesięcy spędzili w jaskini. Tymczasem poprzedni rok przyniósł nie tylko produkcje, o których wszędzie było głośno, ale też seriale, które nie zyskały uznania, na jakie zasłużyły. Może niewygrywające rankingów popularności, ale na tyle dobre, że nie należy ich zignorować. Oto dziesiątka z nich.
Udawaj, że to miasto (dostępne na Netfliksie)
Martin Scorsese na małym ekranie, czyli miniserial polegający na tym, że Fran Lebowitz mówi, co myśli. Przyjaciółka reżysera i niezwykle popularna w Stanach autorka, która od lat nie ukończyła żadnej książki, ale dzięki dawnym tekstom do dziś jeździ po kraju lub pojawia się w telewizji, by wygłosić swoje poglądy, opowiada tu o Nowym Jorku i zmianach, jakie w nim zaszły przez dekady, ale i o różnych innych kwestiach. Lebowitz ma bardzo wyraziste, nieraz bardzo celne, a nieraz kontrowersyjne lub anachroniczne przekonania, które czasem mogą budzić u widza sprzeciw. Jednak dzięki inteligencji i ciętemu dowcipowi bohaterki "Udawaj, że to miasto" słucha się tych wywodów z zachwytem. [KC]
Kolej podziemna (dostępna na Prime Video)
Świeżo upieczony laureat Złotego Globu dla najlepszego serialu limitowanego ma więcej szczęścia do nagród niż popularności wśród widzów. Nie dziwi to o tyle, że ekranizacja powieści Colsona Whiteheada nie jest produkcją łatwą i przyjemną w odbiorze. Zarówno pod względem historii o ucieczce Cory (świetna Thuso Mbedu) z niewoli za pomocą sekretnej kolei prowadzącej przez XIX-wieczne Stany, jak i powolnego, równie pięknego, co odstraszającego stylu twórcy, Barry'ego Jenkinsa ("Moonlight"). Nie powinno to was jednak zniechęcać, bo "Kolej podziemna" to serial znakomity – inny od wielu wcześniejszych przedstawień amerykańskiego niewolnictwa i rasizmu, a przy tym portretujący go być może z największą dotychczas mocą. [MP]
Szkoła Woltera (dostępna na Prime Video)
Zdecydowanie za słabo promowany francuski serial, który sami prawie przegapiliśmy. Rok 1963 i wielka rewolucja w pewnym liceum, które zdecydowało się na koedukacyjny eksperyment. Taki punkt wyjścia sprawia, że typowe młodzieżowe problemy, pierwsze miłości i szkolne sprawy wypadają bardzo oryginalnie, gdy toczą się w tak interesujących realiach. "Szkoła Woltera" sprawia, że można jednej strony docenić, że (na szczęście) zmieniło się sporo, z drugiej – odkryć, że pewne kwestie okazują się uniwersalne. Bohaterowie są wielowymiarowi, jest komu kibicować. I tylko pozostaje niedosyt, że nie zamówiono 2. sezonu. Mimo że pewnych wątków nie domknięto satysfakcjonująco w 1. serii, warto zobaczyć! [KC]
Niezwyciężony (dostępny na Prime Video)
Animacja, którą na podstawie własnego komiksu stworzył Robert Kirkman ("The Walking Dead"), to kolejna po "The Boys" nietypowa produkcja o superbohaterach od Amazona. Głównym bohaterem jest nastoletni Mark – syn największego bohatera na Ziemi, niejakiego Omni-mana – odkrywający, że również obdarzony jest supermocami i stawiający pierwsze kroki w roli tytułowego herosa. Co w tym nietypowego? A choćby to, że sięgając po komiksowe klisze, jest "Niezwyciężony" jednocześnie gatunkowym pastiszem. Przerysowanym, pełnym szalonych twistów, zdrowo pokręconym i bardzo krwawym. Rozrywka to więc specyficzna (i absolutnie nie dla dzieci!), ale sprawiająca sporo przyjemności. [MP]
Dochodzenie (dostępne na Canal+)
Fanów Tobiasa Lindholma, scenarzysty "Borgen" i filmów Thomasa Vinterberga, pewnie namawiać nie trzeba, pozostali mogli jednak przeoczyć "Dochodzenie" – duński kryminał inny niż wszystkie. Inny głównie dzięki niesensacyjnemu i drobiazgowo poprowadzonemu śledztwu, inspirowanemu prawdziwymi wydarzeniami. Historię policyjnych działań w sprawie zamordowania szwedzkiej dziennikarki przez bogatego duńskiego wynalazcę pokazano w sposób wyważony, ze skupieniem na detalach i żmudności pracy służb. Zero tabloidowego żerowania. Doskonała obsada, w tym Søren Malling ("Borgen", "Forbrydelsen"), chłodny klimat oraz pełne szacunku podejście do tematu i bohaterów sprawiają, że od tej pozornie mało dynamicznej opowieści nie można się oderwać. [KC]
Na wodach północy (dostępne na HBO GO)
Bardzo mroźny serial i to całkiem dosłownie, bo zdjęcia do niego powstawały m.in. w lodowatym archipelagu Svalbard. Widać i czuć to po ekranowej opowieści, która podąża za doktorem Patrickiem Sumnerem (Jack O'Connell), lekarzem pokładowym na statku wielorybniczym udającym się na arktyczne łowy, podczas których będzie się roić od niebezpieczeństw – nie tylko ze strony natury. "Na wodach północy" z jednej strony nie zaskakuje niczym szczególnym, z drugiej bardzo sprawnie porusza się po fabularnych mieliznach, doprawiając surową i brutalną (uwaga na sceny polowań na foki i wieloryby!) historię imponującą otoczką czy brodatym Colinem Farrellem w roli okrutnego harpunnika Henry'ego Draxa. [MP]
Losing Alice (dostępne na Apple TV+)
Izraelski serial dla fanów nieoczywistych historii zahaczających o wątki sztuki i granicy między nią na życiem. To historia Alice (rewelacyjna Ayelet Zurer), która poznaje młodą scenarzystkę, Sophie (Lihi Kornowski), i zaczyna pracę nad nowym filmowym projektem. Mamy tu i, miejscami bardzo odważny, erotyczny thriller z wątkiem trójkąta – jako że ważną rolę odgrywa także mąż Alice, David (Gal Toren), i fascynujący dramat o tym, ile można poświęcić dla nakręcenia potencjalnego arcydzieła. Świetna warstwa techniczna i świetne aktorstwo sprawiają, że można serialowi wybaczyć pewne mielizny. "Losing Alice" bywa frustrujące, ale częściej jest jednak fascynujące w sprzeczności i intensywności pragnień bohaterów, międzygatunkowości oraz przemieszaniu prawdy i fikcji. [KC]
Physical (dostępne na Apple TV+)
Serial Apple TV+ z Rose Byrne w roli Sheili Rubin, dla której aerobik staje się ucieczką od męczącej codzienności, męża i zerowego poczucia własnej wartości, może wielu zaskoczyć. Daleko mu do lekkości "GLOW", mimo osadzenia akcji w latach 80., wątku girl power i obcisłych kostiumów, ale nie jest też typową opowieścią o znajdowaniu własnej siły. "Physical" to raczej przewrotny komediodramat, który w sarkastycznym, a często mrocznym tonie pokazuje trudną i nieraz bolesną wewnętrzną walkę bohaterki w dużej mierze z samą sobą. Bywa przy tym zbyt dosłowny, nie unikając też słabszych wątków, ale nadrabia oryginalnością i świetną rolą Byrne. Warto poznać i czekać na 2. sezon. [MP]
Chrzanić Kevina (dostępne na Prime Video)
Serial, który jest może nie aż tak rewelacyjny jak sam pomysł na niego, ale wystarczająco oryginalny, by poświęcić mu czas. Już samo przechodzenie między konwencją sitcomu, gdy na ekranie znajduje się Kevin (Eric Petersen), a ponurym dramatem, gdy towarzyszymy sfrustrowanej żonie (Annie Murphy, "Schitt's Creek"), to coś, czego wcześniej nie widzieliśmy. "Chrzanić Kevina" oferuje celne demaskowanie opresyjności znanych, pozornie niewinnych schematów z produkcji w stylu "Diabli nadali" czy "Wszyscy kochamy Raymonda". Jest tu też kradnąca wiele scen Mary Hollis Inboden w roli sąsiadki, z którą główna bohaterka nawiązuje po latach skomplikowana przyjaźń. I obiecano 2. sezon, więc można liczyć na rozwiązanie nieco zagmatwanych wątków z serii 1. [KC]
Witamy na odludziu (dostępne na HBO GO)
Norweski serial HBO to prawdziwy miks gatunkowych tropów i konwencji, łączący pełen czarnego humoru dramat obyczajowy z mrocznym nordic noir i podlewający to wszystko solidną dawką absurdu. "Witamy na odludziu" zabiera nas na bardzo odległą północ – do miasteczka Utmark, w którym dziwnych mieszkańców jest tylko odrobinę mniej niż reniferów. Serial przygląda się ich życiu, czy to śledząc nietypowy trójkąt miłosny, czy pogrążonego w żałobie alfonsa i jego albańskie podopieczne, czy nieudolnego szeryfa. Jest też dojrzalsza od większości dorosłych 12-latka i zaskakująco wiele szczerych emocji, które tylko czekają, żeby wyjść na wierzch. [MP]