"Genialna przyjaciółka", "Słodkie Magnolie" i jeszcze więcej seriali o kobiecej przyjaźni, które warto obejrzeć
Redakcja
12 lutego 2022, 19:03
"Genialna przyjaciółka" (Fot. HBO)
Niedawno premierę miały nowe sezony "Genialnej przyjaciółki" i "Słodkich Magnolii", ale seriali, w których stawia się na kobiecą przyjaźń, jest znacznie więcej. Których nie wolno pominąć?
Niedawno premierę miały nowe sezony "Genialnej przyjaciółki" i "Słodkich Magnolii", ale seriali, w których stawia się na kobiecą przyjaźń, jest znacznie więcej. Których nie wolno pominąć?
Skoro już jesteśmy przy szczęśliwych zbiegach okoliczności, to tak się składa, że 13 lutego przypada Galentine's Day – pod każdym względem lepsza odpowiedź na walentynki, którą świat zawdzięcza nieocenionej Leslie Knope (Amy Poehler), celebrującej w tym dniu kobiecą przyjaźń wraz z innymi bohaterkami "Parks and Recreation". Czy może być zatem lepszy moment na ranking seriali, w których przyjaciółki odgrywają pierwszoplanowe role? Absolutnie nie, dlatego polecamy 13 bardzo różnych tytułów — ciekawe, jak ich bohaterki obchodziłyby swoje święto?
Słodkie Magnolie (dostępne na Netfliksie)
"Słodkie Magnolie" to jedna z tych bajek, które szczególnie dobrze ogląda się w czasach, kiedy świat zrobił się daleki od bajkowego. Maddie (JoAnna Garcia Swisher), Helen (Heather Headley) i Dana Sue (Brooke Elliott) mieszkają w małym miasteczku Serenity w Karolinie Południowej, gdzie życie toczy się raczej spokojnym torem, a problemy wciąż obecne na amerykańskim Południu — z rasizmem i homofobią na czele — w magiczny sposób nie istnieją. To historia wypakowana dramatami osobistymi, wielokątami miłosnymi, powrotami kochanków sprzed lat i obowiązkowymi plotkami po niedzielnej mszy. Serial przypomina filmy Hallmarku, ale nie da się nie lubić charyzmatycznych bohaterek, obgadujących swoje problemy w trakcie wieczorów z margaritą — i trochę im tego nie zazdrościć. [MW]
Genialna przyjaciółka (dostępna na HBO GO)
Produkcja włoskiej telewizji Rai i HBO to historia przyjaźni równie mocnej, co skomplikowanej. "Genialna przyjaciółka" – ekranizacja książek z cyklu neapolitańskiego Eleny Ferrante – opowiada historię Eleny Greco i Raffaelli Cerullo zwanej Lilą, które poznajemy jako małe dziewczynki z nędznej dzielnicy Neapolu w latach 50. Następnie zaś podążamy ich śladami, gdy dorastają i rozpoczynają własne życia – często bardzo odległe od siebie, ale zawsze połączone nierozerwalną więzią utworzoną przez przyjaźń, rywalizację, zazdrość, szacunek i jeszcze więcej różnych emocji. Serial nie tylko przedstawia nam tę trudną relację, ale też umieszcza ją na tle zmieniających się Włoch, wplatając konteksty społeczne, polityczne i obyczajowe, co razem tworzy wyjątkową i bardzo udaną mieszankę. [MP]
Seks w wielkim mieście (dostępny na HBO GO)
"Seks w wielkim mieście", nie mylić z "I tak po prostu", oprócz rewolucji obyczajowej i kultu szpilek Manolo Blahnika przyniósł jedną z najlepszych przyjaźni na małym ekranie. Na Carrie (Sarah Jessica Parker), Mirandę (Cynthia Nixon), Charlotte (Kristin Davis) i Samanthę (Kim Cattrall) patrzyło się 20 lat temu z zazdrością nie tylko dlatego, że żyły tak jak chciały i za nic nie przepraszały, ale też dlatego, że miały siebie nawzajem. I zawsze, absolutnie zawsze mogły na siebie liczyć. Ta cudowna więź, w świecie zmieniającej się obyczajowości, coraz to nowych karier i szybkich randek, była czymś stałym, nieustannie pielęgnowanym i bardzo ważnym w życiu całej czwórki bohaterek. Nie zapominajmy też o tym, że panie świetnie się ze sobą bawiły, razem korzystając z wszelkich możliwych uroków Nowego Jorku. [MW]
Już nie żyjesz (dostępne na Netfliksie)
Pamiętacie, gdzie poznałyście swoją najlepszą przyjaciółkę? Bo na przykład Jen (Christina Applegate) i Judy (Linda Cardellini) spotkały się na grupie wsparcia dla żałobników, co bynajmniej nie jest najdziwniejszą rzeczą w ich relacji. Ba, te znacznie bardziej pokręcone można by wymieniać naprawdę długo, bo "Już nie żyjesz" wręcz od nich pęka, będąc jedynym w swoim rodzaju miksem czarnej komedii, telenowelowych twistów i całkiem poważnych spraw przedstawionych w zaskakująco niebanalny sposób. Łatwo się do tej historii zrazić, ale warto podejść do serwowanych w niej głupotek z przymrużeniem oka, skupiając się na przyjaźni głównych bohaterek, która wznosi serial poziom wyżej. [MP]
Dziewczyny (dostępne na HBO GO)
Kiedy "Dziewczyny" pojawiły się w 2012 roku w HBO, były zapowiadane jak odtrutka na ostentacyjny konsumpcjonizm "Seksu w wielkim mieście". Pokazywanie realiów życia dwudziestokilkuletnich dziewczyn, zmagających się z często bardzo nieprzyjazną codziennością życia w Nowym Jorku, różnie Lenie Dunham wychodziło na przestrzeni sześciu sezonów, ale trzeba przyznać, że udało jej się stworzyć kolejną charakterystyczną kobiecą ekipę na małym ekranie. Hannah (Dunham), Marnie (Allison Williams), Jessa (Jemima Kirke) i Shoshanna (Zosia Mamet) chadzały własnymi ścieżkami, a serial umiejętnie czerpał z kina niezależnego, jednocześnie przełamując wszelkie możliwe tabu i dodając więcej niż trzy grosze do dyskusji o problemach dręczących pokolenie, głównie wielkomiejskich, millenialsów. [MW]
Niepewne (dostępne na HBO GO)
Można powiedzieć, że "Niepewne" to serial ważny, bo przedstawiając znany motyw życiowego pogubienia na granicy między młodością a dorosłością z perspektywy czarnych bohaterek, nadaje historii zupełnie innego wymiaru. Ale można też stwierdzić, że to po prostu opowieść o dwóch około 30-letnich przyjaciółkach z Los Angeles – Issie (Issa Rae) i Molly (Yvonne Orji) – które starając się nawigować między związkami, pracą i całą resztą, próbują jednocześnie znaleźć dla siebie właściwe miejsce i dobrze się bawić. Wszystko to z różnym skutkiem, ale tym bardziej zyskuje na tym ich przyjaźń, choć też mająca wzloty i upadki, będąca zdecydowanie najciekawszą relacją w serialu, który można śmiało wymieniać wśród najlepszych komediodramatów ostatnich lat. [MP]
Firefly Lane (dostępne na Netfliksie)
"Firefly Lane" — podobnie jak "Słodkie Magnolie" — to jedna z tych produkcji, które można określić jako guilty pleasure, specjalnie ich przy tym nie krzywdząc. Historia bardzo od siebie różnych przyjaciółek z Seattle (w dorosłej wersji grają je Katherine Heigl i Sarah Chalke), opowiadana na przestrzeni 30 lat, to taki serial, przy którym łatwo zapomnieć o tym, że w naszej rzeczywistości nie wszystko jest miłe, słodkie i z ciepłym filtrem. Nie brak tu wątków rodem z opery mydlanej, doprawionych toną kiczu (lata 80.!) i lukru, ale też jest to serial, który działa jak ciepły kocyk — miło do niego uciec, kiedy prawdziwy świat nie chce spełniać naszych oczekiwań. [MW]
Wielkie kłamstewka (dostępne na HBO GO)
Jeżeli w jednym serialu na ekranie spotykają się m.in. Reese Witherspoon, Nicole Kidman, Shailene Woodley, Laura Dern i Zoë Kravitz, to raczej nikogo nie trzeba zachęcać do jego obejrzenia. "Wielkie kłamstewka" to jednak coś więcej niż aktorski gwiazdozbiór i znacznie więcej niż prosta historia obyczajowa, na jaką na pierwszy rzut oka wyglądają. Ekranizacja powieści Liane Moriarty opowiada o matkach z kalifornijskich przedmieść, które łączy nie tyle przyjaźń, co kryjące się za murami ich pięknych domów tajemnice. Odkrywając je, poznajemy też same bohaterki, śledząc przy tym, jak rozwija się ich relacja, jak buzuje od często niezdrowych emocji i jak w końcu spektakularnie eksploduje. Warto się samemu przekonać, kto wychodzi z tego cało. [MP]
Dziewczyny nad wyraz (dostępne na Netfliksie)
Jeśli któreś serialowe dziewczyny mogą uważać się za spadkobierczynie bohaterek "Seksu w wielkim mieście", to najprędzej chyba właśnie "Dziewczyny nad wyraz". Jane (Katie Stevens), Kat (Aisha Dee) i Sutton (Meghann Fahy) pracują dla nowojorskiego magazynu "Scarlet", który mocno przypomina "Cosmopolitan". Rzeczywistość, w której funkcjonują, jest trochę jak z kultowego serialu HBO, choć w znacznie młodszej wersji, a trochę jak z filmów typu "Diabeł ubiera się u Prady", tyle że w dużo przyjaźniejszym wydaniu. Bohaterki rozwijają się zawodowo, szukają swojej tożsamości i przeżywają romanse, walcząc o swoje, dobrze się bawiąc i celebrując przyjaźń. Serial raczej lekki, ale i nie unika trudniejszych tematów. [MW]
GLOW (dostępne na Netfliksie)
Czy na ringu jest miejsce na przyjaźń? Ależ jak najbardziej! Przynajmniej jeśli to taki ring, jak w "GLOW", szalonej historii łączącej niezwykłą kobiecą przyjaźń, wrestling i lata 80., a całość obsypującej obficie brokatem. Jakkolwiek to brzmi, musicie nam uwierzyć na słowo, że mowa jednak nie o festiwalu serialowego bezguścia, lecz o świetnie napisanej, wielowątkowej i niebanalnej opowieści o grupie kobiet, które połączone za sprawą idiotycznego programu telewizyjnego odnajdują swoje indywidualne historie, pomysły na siebie i drugie szanse, a przede wszystkim budują trwałe więzi, z hukiem obalając mur stereotypów. Zapewniamy, że tak barwnej ekipy nie znajdziecie nigdzie indziej, a humoru nie zepsuje wam nawet to, jak fatalnie obszedł się z tym serialem Netflix. [MP]
Grace i Frankie (dostępne na Netfliksie)
"Grace i Frankie" są najlepszym dowodem na to, że kobieca przyjaźń nie zna żadnych granic. Ani pod względem wieku, ani różnic dzielących bohaterki, ani nawet z uwagi na fakt, że ich mężowie rzucają żony dla siebie nawzajem. Bywa i tak, co bynajmniej nie stanowi dla Grace (Jane Fonda) i Frankie (Lily Tomlin) najmniejszej przeszkody, by po latach niedogadywania się zostać najlepszymi przyjaciółkami. Choć brzmi to wszystko dość absurdalnie, okazuje się lekką i pełną uroku komedią, która nie tylko gwarantuje, że wprawi was w dobry nastrój, ale też uczy, że nie ma sytuacji bez wyjścia. No i oczywiście zapewnia towarzystwo Jane Fondy i Lily Tomlin, które potrafią sprawić, że nawet najbardziej banalna fabuła nabiera cudownych barw. [MP]
Broad City (dostępne na Playerze)
"Broad City" (dostępne na Playerze jako — tłumaczowi gratulujemy fantazji — "Dziewczyny w wielkim mieście") to jedna z najpiękniejszych, najbardziej autentycznych i zarazem najbardziej niekonwencjonalnych serialowych opowieści o kobiecej przyjaźni. Produkcja Comedy Central, wywodząca się z youtube'owego serialu Ilany Glazer i Abbi Jacobson, przedstawiła nam dwie dwudziestokilkuletnie dziewczyny, mieszkające w Nowym Jorku i czerpiące z życia w tym miejscu tyle, ile się da. Twórczynie w praktyce zagrały przerysowane wersje samych siebie — Abbi i Ilana były bezczelne, wygadane i przezabawne, a w serialu nigdy nie brakowało świeżości, oryginalności i specyficznego humoru. Zaś kumpelska relacja dziewczyn, które mówiły do siebie per "koleś" i spędzały czas, paląc trawkę i prowadząc bezpruderyjne rozmowy, to coś, na co patrzyło się z przyjemnością. [MW]
Telefonistki (dostępne na Netfliksie)
Kobieca przyjaźń, nie dość że po hiszpańsku, to jeszcze w historycznym kostiumie. "Telefonistki" to rozgrywająca się na przełomie lat 20. i 30. historia czterech wywodzących się z różnych środowisk pracowniczek krajowej centrali telefonicznej w Madrycie, które musząc poruszać się po świecie zdominowanym i kontrolowanym przez mężczyzn, odnajdują oparcie w sobie nawzajem. A że do tego serial Netfliksa jest wypełniony romansami, zdradami i sekretami, których nie powstydziłaby się niejedna telenowela, to dzieje się w nim dużo i szybko. Miłośnicy takiej rozrywki na pewno się nie rozczarują, a i poszukujący wyrazistych kobiecych postaci znajdą tu coś dla siebie. [MP]