Mamy pierwsze zdjęcia z 4. sezonu "Stranger Things". Tak mrocznego klimatu jeszcze w tym serialu nie było
Marta Wawrzyn
23 marca 2022, 15:23
"Stranger Things" (Fot. Netflix)
Jedenastka, Hopper, Dustin, Steve i inni bohaterowie "Stranger Things" powracają na zdjęciach z 4. sezonu. Tym, co łączy je wszystkie, wydaje się być wyjątkowo mroczny klimat.
Jedenastka, Hopper, Dustin, Steve i inni bohaterowie "Stranger Things" powracają na zdjęciach z 4. sezonu. Tym, co łączy je wszystkie, wydaje się być wyjątkowo mroczny klimat.
Netflix podzielił się pierwszymi zdjęciami z 4. sezonu "Stranger Things". Powraca na nim ogromna większość naszych ulubionych postaci i dostajemy wgląd w kilka miejscówek, w tym rosyjską, gdzie pojawia się Jim Hopper (David Harbour), a także zapowiadany jako jedna z głównych atrakcji Dom Creela. Są też więzienne klimaty, jest gra w Dungeons & Dragons, ekipa pracująca obecnie w wypożyczalni kaset wideo ze Steve'em (Joe Keery) i Robin (Maya Hawke). A wszystko to znacznie ciemniejsze i mroczniejsze niż do tej pory.
Stranger Things — zdjęcia z 4. sezonu serialu
Oficjalny opis 4. sezonu "Stranger Things" jest dość lakoniczny: od bitwy o Starcourt, która przyniosła miasteczku Hawkins terror i zniszczenie, minęło sześć miesięcy. Zmagając się z jej skutkami, nasza grupa przyjaciół po raz pierwszy zostaje rozdzielona, a zmaganie się z zawiłościami licealnego życia wcale nie ułatwia im sprawy. W tym trudnym dla nich okresie pojawia się nowe przerażające zagrożenie nie z tego świata. Jeśli rozwiążą jego makabryczną tajemnicę, być może uda im się w końcu położyć kres horrorom Drugiej Strony.
Zdjęcia sugerują, że "Stranger Things" mocno skręci w kierunku horroru, o czym fani spekulowali od pewnego czasu, a spekulacje te podsycał m.in. Finn Wolfhard. Serialowy Mike zapowiadał, że ten sezon będzie najstraszniejszy ze wszystkich.
— Myślę, że dlatego, że wszyscy dorośliśmy i jesteśmy trochę starsi – nie jesteśmy już nastolatkami, wszyscy jesteśmy młodymi dorosłymi. W każdym sezonie Dufferowie wkraczali na coraz straszniejsze terytorium. Ten sezon będzie zdecydowanie najmroczniejszym sezonem.
Wśród głównych atrakcji, które mają się pojawić w tym sezonie, jest zupełnie nowa miejscówka, czyli Dom Creela. Wszystko wskazuje na to, że ten wątek wprowadzi do serialu klimat rodem w świat horrorów z lat 80., bo mowa o domu, gdzie niegdyś mieszkał seryjny morderca. To właśnie jego zagra Robert Englund, znany z roli Freddy'ego Kruegera z "Koszmaru z ulicy Wiązów". Fani podejrzewają, że wraz z Domem Creela w serialu pojawią się nowe stwory, czyli demopająki.
Na początku tego sezonu czeka nas wyprawa do Kalifornii, gdzie spotkamy Joyce (Winona Ryder) i jej rodzinę, wraz z Jedenastką (Millie Bobby Brown). Fani spodziewają się, że Nastka może mieć swój moment w stylu Carrie, kiedy nie będzie mogła znieść kolegów dokuczających jej w nowej szkole. To jednak tylko teorie — na pewno wiemy, że akcja dość szybko przeniesie się do Hawkins i młoda ekipa, z Nastką, Mikiem, Dustinem (Gaten Matarazzo), Lucasem (Caleb McLaughlin), Willem (Noah Schnapp) i Max (Sadie Sink) znów będzie działać razem.
4. sezon "Stranger Things", który ma składać się z dwóch części — premiera pierwszej planowana jest na 27 maja, a drugiej na 1 lipca — będzie zarazem sezonem przedostatnim. Netflix już zamówił finałowy 5. sezon "Stranger Things", a oprócz tego możemy mieć nadzieję na spin-offy. W tym momencie nie ma jednak konkretnych informacji na ich temat.