Simone Ashley zdradza kulisy scen seksu z 2. sezonu "Bridgertonów". "Praca z Jonnym była niesamowita"
Agata Jarzębowska
6 kwietnia 2022, 16:02
"Bridgertonowie" (Fot. Netflix)
Chociaż w 2. sezonie "Bridgertonów" było mniej scen seksu, to nadal aktorzy musieli się z nimi zmierzyć. Simone Ashley opowiada, jak w praktyce wygląda kręcenie takich ujęć.
Chociaż w 2. sezonie "Bridgertonów" było mniej scen seksu, to nadal aktorzy musieli się z nimi zmierzyć. Simone Ashley opowiada, jak w praktyce wygląda kręcenie takich ujęć.
Simone Ashley (Kate) i Jonathan Bailey (Anthony) wielokrotnie opowiadali o tym, jak kręcone były sceny seksu, a nawet, że używali przy nich dziwnych rekwizytów, takich jak piłka do siatkówki. Gwiazda serialu "Bridgertonowie" wróciła do tematu, podkreślając, jak dużym wsparciem w tych scenach był Jonathan Bailey.
Bridgertonowie — Simone Ashley o scenach seksu
W rozmowie z TVLine Simone Ashley podkreśliła, jak ważne było wzajemne zaufanie, jakie ona i Jonathan Bailey wypracowali. W pierwszej takiej scenie, w której bohaterowie dosłownie zrywają z siebie ubrania, aktorka nie dorobiła się ani jednego siniaka, pomimo że wszystko rozgrywało się na podłodze w altanie. Jak mówi, to zasługa zarówno poduszek, jak i jej serialowego partnera.
— Praca z Jonnym była niesamowita. Połączyła nas specjalna więź, a on jest takim wspaniałomyślnym aktorem i osobą, z którą miałam świetną chemię za każdym razem. To jest jak prezent dla aktora i wiele o tym rozmawialiśmy. Z dużym entuzjazmem ożywiliśmy tę historię i zatopiliśmy się w niej. Mam nadzieję, że widzowie to poczuli.
Simone Ashley odniosła się raz jeszcze do pracy z koordynatorką ds. intymności. Chwaliła produkcję za to, że aktorzy nigdy nie byli zmuszani zrobić czegokolwiek, z czym nie czuliby się komfortowo — z wcześniejszych wywiadów wiemy, że oboje podpisali szczegółowe umowy, w których dokładnie określili, na co wyrażają zgodę.
— Nasza koordynatorka scen intymnych, Lizzy Talbot, była niesamowita. Pomagała nam rozpracować te sceny, żeby nie było później żadnych niespodzianek. To jest jak taniec. W tych scenach jest wiele intencji. One mają opracowaną choreografię, ale taką, że nie wyglądają na [sztucznie] przedstawione. Zamiast tego wychodzą z miejsca, gdzie są uczucia i poczucie komfortu. Czułam się bardzo komfortowo, pewnie i bezpiecznie.
Anthony i Kate wrócą na nasze ekrany, ale już na drugim planie. Niestety na kolejne odcinki "Bridgertonów" niestety przyjdzie nam trochę zaczekać. Jak zdradziła Nicola Coughlan, zdjęcia do 3. sezonu "Bridgertonów" ruszą latem. Na chwilę obecną nie wiadomo, czy głównym bohaterem będzie Benedict, czy może twórcy skoncentrują się na Penelope i Colinie.