Co czeka nas w 7. sezonie "Outlandera"? Ekipa komentuje finał 6. serii i zapowiada prawdziwy rozmach
Karolina Noga
3 maja 2022, 12:34
"Outlander" (Fot. Starz)
6. sezon "Outlandera" dobiegł końca. Zobaczyliśmy mniej odcinków niż zazwyczaj, ale emocji zdecydowanie nie brakowało. A co czeka nas w 7. sezonie? Uwaga na finałowe spoilery
6. sezon "Outlandera" dobiegł końca. Zobaczyliśmy mniej odcinków niż zazwyczaj, ale emocji zdecydowanie nie brakowało. A co czeka nas w 7. sezonie? Uwaga na finałowe spoilery
"Outlander" w 6. sezonie to prawdziwy rollercoaster. W ostatnich odcinkach do dramatycznych wydarzeń doszło jeszcze morderstwo rodem z horroru, a następnie oskarżenia pod adresem Claire, prawdziwe oblężenie Fraser's Ridge i próba najpierw zlinczowania głównych bohaterów, a potem wtrącenia ich do więzienia. Jak cliffhanger z finału, w którym Jamie został uratowany przez młodego Iana, za to Claire wylądowała za kratkami, wpłynie na dalsze losy bohaterów?
Outlander sezon 7 — co dalej u Jamiego i Claire?
Sam Heughan, Caitriona Balfe i twórcy serialu rozmawiali na temat wydarzeń z finału 6. sezonu oraz zapowiedzieli, co czeka nas dalej. W ostatnich odcinkach całe miasteczko odwróciło się od Claire po tym, jak została oskarżona o zamordowanie Malvy (Jessica Reynolds).
— Uwielbiam patrzeć na Jamiego i Claire z plecami przylgniętymi do ściany — to oni kontra cały świat. Jest to bardzo symboliczne dla całego sezonu. Tak dużo mówimy o Fraser's Ridge, a co się dzieje, gdy twój dom obraca się przeciwko tobie? Punkt kulminacyjny następuje właśnie w tym odcinku. Wszyscy są przeciwko Jamiemu i Claire. Wszyscy wierzą, że Claire to zrobiła, i nikt nie zabiera głosu w ich obronie. Jest tylko bardzo mała grupa ludzi, którzy to robią. Ogromnym zaskoczeniem jest, gdy Tom Christie staje w obronie Claire. Nie wiemy, czy uważa ją za winną czy nie, ale wiemy, że chce zapewnić jej sprawiedliwy proces — powiedziała producentka wykonawcza Maril Davis w rozmowie z Variety.
Co czeka Fraserów dalej? W 7. sezonie serialu do dramatycznych atrakcji dojdzie jeszcze jeszcze amerykańska rewolucja.
— Nie mogę zbytnio zagłębiać się w ten temat. Powiem tylko, że tak wiele mówiliśmy o nadchodzącej rewolucji — to niemal jak "nadchodzi zima" w "Grze o tron". W przyszłym sezonie rewolucja już nadejdzie. To nasz największy sezon. Będziemy poruszać się w tak wielu wątkach, a w tym sezonie poruszymy tak wiele tematów. Każdy z bohaterów przechodzi w tym sezonie szaloną drogę. To największy sezon, jaki kiedykolwiek zrobiliśmy, i jestem bardzo podekscytowana. Szczególnie cieszę się na myśl o młodym Ianie. Ma wspaniały wątek. Jamie i Claire — jest tyle wątków, o których nie mogę mówić, bo nie chcę niczego zaspoilerować.
Parę słów na ten temat powiedziała także Balfe — jej zdaniem to właśnie Jamie będzie mierzyć się z największymi dylematami, także tymi politycznymi.
— Myślę, że sytuacja, w której się znaleźli, jest naprawdę trudna. Myślę, że to Jamie ponosi większą część tego ciężaru, musząc zdecydować, gdzie jest jego lojalność, jego sojusze w danym momencie, ponieważ oni wiedzą, że w pewnym momencie będą musieli wystąpić przeciwko Koronie. Ale w tym momencie to Korona rządzi prawem, więc trzeba się jej przypodobać i uchodzić za lojalnego wobec Korony. Jest to więc bardzo delikatne balansowanie między tymi działaniami — powiedziała w rozmowie z ET.
Słowa Davis wskazują na to, że czeka nas kolejny rollercoatser emocji z mocniejszym dodatkiem historycznego tła. Czy Jamie i Claire przetrwają kolejne próby? By poznać odpowiedź, musimy uzbroić się w cierpliwość. Zdjęcia do 7. sezonu mają potrwać aż rok, a do sieci trafiły pierwsze fotki z planu. Zgodnie z zapowiedziami, 7. sezon "Outlandera" będzie wydłużony i zobaczymy aż 16 odcinków.