10 najlepszych seriali kwietnia. "Rozdzielenie", "Barry", "Better Call Saul", "Russian Doll" i inne hity miesiąca
Redakcja
8 maja 2022, 11:02
"Better Call Saul" (Fot. AMC)
Kwiecień to m.in. pożegnanie "Ozark", powroty "Russian Doll" i "Better Call Saul", a także finały "Rozdzielenia" i "Pachinko", hitów Apple TV+. Co jeszcze warto nadrobić z zeszłego miesiąca?
Kwiecień to m.in. pożegnanie "Ozark", powroty "Russian Doll" i "Better Call Saul", a także finały "Rozdzielenia" i "Pachinko", hitów Apple TV+. Co jeszcze warto nadrobić z zeszłego miesiąca?
W 2022 roku jesteśmy zalewani dobrymi serialami platform streamingowych. Tym razem na naszej liście znalazło się miejsce dla wszystkich — są produkcje Netfliksa, HBO i Apple TV+, nie zapomnieliśmy też o "Undone" od Amazona. Jednocześnie to kolejny miesiąc, w którym najchętniej byśmy podali najlepszą dwudziestkę zamiast dziesiątki — w top 10 zabrakło miejsca dla takich tytułów, jak "Stewardesa", "Miasto jest nasze", "Grace i Frankie", "Heartstopper", "Minx", "Tokyo Vice" czy "Gentleman Jack". I za miesiąc spodziewamy się podobnej klęski urodzaju, w końcu do Polski wchodzi Disney+. Tymczasem prezentujemy naszą najlepszą dziesiątkę kwietnia.
10. Ozark (powrót na listę)
W kwietniu pożegnaliśmy "Ozark", a finał okazał się sporym zaskoczeniem dla tych, którzy spodziewali się drugiego "Breaking Bad". Zamiast powtórzyć to, co już wiemy z innych seriali o zbrodni i karze, odkupieniu, walce dobra i zła itd., showrunner Chris Mundy postawił na znacznie bardziej cyniczne rozwiązanie, mówiąc, że akcje mają konsekwencje, ale niekoniecznie dotyczy to każdego i niekoniecznie w tym samym stopniu. Dyskusje o finale wciąż nie milkną, podobnie jak pytania, czy dałoby się jeszcze wykroić z tego jakiś spin-off. Ale nawet jeśli to ostateczne pożegnanie świata "Ozark", nic nie szkodzi. To był i będzie jeden z niewielu tytułów na Netfliksie, do których warto wrócić i które warto polecić do nadrobienia. [MW]
9. Better Things (spadek z 7. miejsca)
Chociaż ostatni odcinek "Better Things" ("Lepsze życie") w Polsce obejrzeliśmy już w maju, to odcinki kwietniowe dały nam posmak pożegnania jednego z najciekawszych komediodramatów ostatnich lat. Sam (Pamela Adlon) rozwijała się zawodowo, poznała sekret ukrywany przez Max – i radziła sobie z nim jak na wspierającą matkę przystało – walczyła z wszechobecnością smartfonów w domu. Codzienność przeplatała się z przełomami: uzyskaniem podwójnego obywatelstwa, "rozśpiewanym" pogrzebem wujka, rewelacyjną wyprawą do Anglii. Właśnie "England" zapamiętamy z kwietnia najlepiej. Wzruszające rozmowy, poważne decyzje, a to wszystko mądre i nakręcone w codzienno-niecodziennym stylu, za który pokochaliśmy "Better Things" i za którym będziemy tęsknić. [KC]
8. Turysta (nowość na liście)
Najbardziej zaskakująca pozycja kwietniowego rankingu, bo raczej trudno było się spodziewać, że historia mężczyzny, który traci pamięć po wypadku samochodowym gdzieś na środku australijskiego pustkowia, będzie czymś wartym dłuższego wspominania. Nawet biorąc pod uwagę, że mówimy o nowym dziele braci Williamsów ("The Missing"), a w rolę bezimiennego bohatera wciela się Jamie Dornan. "Turysta" okazał się tymczasem serialem nie tylko nadspodziewanie dobrym, ale przede wszystkim świeżym i dalekim od gatunkowych schematów, które tu potraktowano sporą dawką absurdu. Dodajcie do tego grono charakterystycznych postaci, na czele z cudowną policjantką Helen, oraz krajobrazy Australii, a otrzymacie produkcję pokręconą, ale wciągającą aż miło. [MP]
7. Pachinko (awans z 8. miejsca)
Wielopokoleniowa historia rodziny koreańskich imigrantów w Japonii spodobała nam się już przed miesiącem, a że to serial, który w miarę rozwoju fabuły i lepszego poznawania bohaterów mógł tylko zyskać, to i tym razem nie mogło go zabraknąć. "Pachinko" zgrabnie przeplatało dwie linie czasowe i szereg wątków, nie tylko nie pozwalając nam się w nich pogubić, ale też zawiązując coraz mocniejsze więzi z postaciami, a zwłaszcza z młodą Sunją, gdy ta wywracała do góry nogami całe swoje życie, próbując je zbudować na nowo w obcym kraju. Choć historia jej i pozostałych jest dla nas pod wieloma względami odległa, twórcy potrafią sobie znanym sposobem uczynić ją uniwersalną, emocjonującą i zrozumiałą pod każdą szerokością geograficzną – czekamy z niecierpliwością na ciąg dalszy. [MP]
6. Undone (powrót na listę)
Jako że jedną z zalet 1. serii "Undone" było niejednoznaczne zakończenie, niedające jasnej odpowiedzi na temat tego, co faktycznie przydarza się Almie (Rosa Salazar), a co jest symptomem zaburzeń i nieprzepracowanej żałoby po ojcu (Bob Odenkirk), powstanie 2. sezonu nie wydawało się najszczęśliwszym pomysłem. Jednak co serial Raphaela Boba-Waksberga i Kate Purdy stracił na głównej tajemnicy, odrobił z nawiązką na sportretowaniu wielowymiarowych postaci, opowiedzeniu skomplikowanej historii międzygeneracyjnej traumy od Meksyku po Polskę, zaskakujących zwrotach akcji. I wszystko to oczywiście dzięki połączeniu przemyślanych treści z wyjątkową formą rotoskopowej animacji, która pozwala tworzyć nowe światy i równocześnie pokazywać na ekranie prawdziwych ludzi. [KC]
5. Barry (powrót na listę)
Wprawdzie w kwietniu dostaliśmy tylko jeden odcinek, ale "Barry" na miejsce w środku zestawienia zasłużył sobie nie tylko tym, że bardzo mocno się za nim stęskniliśmy. Równie mroczna, co groteskowa i zabawna historia płatnego mordercy, który starał się, jak mógł, żeby zerwać z zabójczą profesją i własną przeszłością, w 3. sezonie stała się jakimś sposobem jeszcze bardziej pokręcona niż dotychczas. Efektem premiera, w której zastaliśmy Barry'ego w fatalnym stanie, Gene'a w gorszym, Fuchesa zaszytego gdzieś w Czeczenii i Sally żyjącą tylko premierą własnego serialu. Dobrze chociaż, że Hank cieszy się pełnią szczęścia w związku z Cristobalem, dodając do serialu jeszcze więcej barwnego absurdu. A to przecież dopiero początek! [MP]
4. Atlanta (spadek z 3. miejsca)
W kwietniu zafundowano nam dwa odcinki z głównymi bohaterami i dwa niezależne od podstawowej fabuły. Z Earnem, Paper Boiem i Dariusem w Budapeszcie uczestniczyliśmy w przesłuchaniu podejrzanego o kradzież telefonu ("Cancer Attack"), a w Londynie poznawaliśmy mechanizm pozornego wspierania mniejszości przez przemysł modowy ("White Fashion"). Jednak wcześniej bez udziału koncertującej ekipy wróciliśmy do Stanów, bo przekonać się z Justinem Barthą, jak wyglądałby świat rekompensat za niewolnictwo ("The Big Payback"), a pod koniec miesiąca zgłębialiśmy różnice między białą Ameryką a imigranckim światem Trynidadu i Tobago ("Trini 2 De Bone"). "Atlanta" trzyma poziom, a równocześnie nigdy nie wiadomo, co będzie za tydzień. Poza tym, że zapewne coś świetnego. [KC]
3. Better Call Saul (powrót na listę)
Kolejny długo oczekiwany powrót i choć w tym przypadku też jesteśmy przekonani, że najlepsze dopiero przed nami, już teraz można przyznać, że "Better Call Saul" nie stracił w finałowym sezonie ani grama na jakości. Oglądając nieuchronnie zmierzającą do końca historię, w której przewodnią rolę odgrywa teraz Kim stająca się lepszym Saulem Goodmanem niż Jimmy, trudno nie wyglądać nerwowo rozwiązań, zwłaszcza wiedząc, że te mogą przyjść w każdej chwili. Tak jak w przypadku biednego Nacho, któremu mimo koszmarnych poświęceń najlepszym, co można było zaoferować, było odejście na własnych zasadach i możliwość wygarnięcia staremu Salamance, co o nim myśli. Liczyć na coś więcej w tym świecie wydaje się szaleństwem, więc z tym większym niepokojem i niecierpliwością wyglądamy kolejnych odcinków. [MP]
2. Russian Doll (powrót na listę)
Netfliksowy serial, podobnie jak "Undone", zdawał się zupełnie nie potrzebować 2. sezonu. Historia Nadii (Natasha Lyonne) i Alana (Charlie Barnett) oraz ich niezliczonych śmierci zamknęła się elegancko, przy okazji czasowych pętli i zabaw wymiarami proponując mądrą, tragikomiczną opowieść o radzeniu sobie z życiem. Okazuje się jednak, że dało się wymyślić w "Russian Doll", jak ujmie to bohaterka serialu, "coś gorszego od śmierci", mianowicie stanie się własną matką. Podróże w czasie i przestrzeni odbywane za pomocą nowojorskiego metra stały się dla Nadii i Alana szansą na odkrycie przeszłości obu rodzin, ale też lekcją na temat rzeczy, których zmienić się nie da, więc trzeba się z nimi pogodzić. A to wszystko w rytmie genialnej muzyki i błyskotliwych komentarzy bohaterki, której czarny strój idealnie odpowiada barwie poczucia humoru. [KC]
1. Rozdzielenie (awans z 4. miejsca)
Za nami naprawdę świetny serialowy miesiąc, w którym kilka tytułów zasłużyło sobie na miano najlepszego. Zwycięzca mógł być jednak tylko jeden i nie mieliśmy najmniejszych wątpliwości, że musiało nim zostać "Rozdzielenie". Ostatnie odcinki 1. sezonu okazały się przemyślanym w najdrobniejszych szczegółach fabularnym rollercoasterem, odpowiadając na kilka pytań, ale też zostawiając nas z tysiącem nowych. A przede wszystkim całą masą emocji, od których kotłowało się zwłaszcza w finale, gdy Mark, Helen i Irving poznali swoje zewnętrzne wersje, jeszcze bardziej plącząc już piekielnie skomplikowaną intrygę. Oglądało się to wszystko, siedząc jak na szpilkach i doceniając Dana Ericksona oraz Bena Stillera, którzy potrafili ułożyć i zrealizować absolutnie perfekcyjną serialową układankę. Więcej! [MP]