Ile jest prawdy, a ile fikcji w serialu "Schody"? Twórcy dokumentu mają problem z fabularną wersją HBO Max
Agata Jarzębowska
16 maja 2022, 14:46
"Schody" (Fot. HBO Max)
Twórcy dokumentu true crime "Schody" czują się zdradzeni przez serialową adaptację HBO Max. Zarzucają, że serial lekkomyślnie podważa prawdziwość i szczerość dokumentu.
Twórcy dokumentu true crime "Schody" czują się zdradzeni przez serialową adaptację HBO Max. Zarzucają, że serial lekkomyślnie podważa prawdziwość i szczerość dokumentu.
Autor dokumentu "Schody" z 2004 roku, Jean-Xavier de Lestrade, od początku ściśle współpracował z twórcami serialu fabularyzowanego HBO Max o tym samym tytule, który miał premierę na początku maja. Dlatego czuje się rozczarowany i zdradzony przez twórcę serialu, Antonia Camposa — donosi Vanity Fair. O co dokładnie chodzi?
Schody — twórcy dokumentu o serialu HBO Max
Serial sugeruje bliskie relacje reżysera Jeana-Xaviera de Lestrade'a z Michaelem Petersonem (którego gra Colin Firth) oraz romans oskarżonego z montażystką dokumentu Sophie Brunet (graną przez Juliette Binoche). A sposób montażu dokumentu mógł mieć także wpływ na prawne rozpatrzenie sprawy o morderstwo żony Michaela, Kathleen (granej przez Toni Collette).
Zaznaczyć należy, że sam romans Sophie Brunet z Michaelem Petersonem wydarzył się naprawdę, ale para zaczęła się lepiej poznawać już po zakończeniu prac nad dokumentem. A prace nad kolejnymi pięcioma odcinkami "Schodów", które pojawiły się po latach i również zostały zmontowane przez Sophię Brunet, miały miejsce już po tym, jak związek tych dwojga został zakończony. Sama Sophie Brunet pozwoliła także produkcji HBO Max na wykorzystanie jej domu do kręcenia zdjęć, gdy nagrywali w Paryżu.
Jean-Xavier de Lestrade (w serialu gra go Vincent Vermignon, znany z "Luthera") powiedział Vanity Fair, że obdarzył Antonia Camposa pełnym zaufaniem i dlatego teraz ma problem.
— Daliśmy [Camposowi] dostęp do wszystkiego, co chciał, i naprawdę mu zaufałem. Dlatego dziś czuję się bardzo niekomfortowo i czuję się w pewien sposób zdradzony. Rozumiem fabularyzację. Ale kiedy atakuje się wiarygodność mojej pracy, to naprawdę nie jest dla mnie do zaakceptowania. (…) Ponieważ zaufałem Antoniowi, nie poprosiłem o możliwość przeczytania scenariusza. Szanowałem jego wolność jako autora, twórcy i filmowca. Nigdy nie poprosiłem o udostępnienie odcinków, zanim zostaną wyemitowane, bo czułem się pewnie.
Sophie Brunet zaznaczyła, że nigdy na planie nie poproszono o ponowne ujęcie jakiejś sceny, tak jak sugeruje to serial HBO Max.
— Jean nigdy nie prosił Michaela o przeformułowanie wypowiedzi czy pokazanie większych emocji w ujęciu drugim. Nigdy nie prosił o drugie ujęcie. Chciał dojść tak blisko prawy, jak to tylko możliwe.
Brunet dodała, że jej znajomość z Petersonem nigdy nie wpłynęła na jej pracę i że nigdy nie wycięła niczego, co potencjalnie mogłoby mu zaszkodzić, bo ma za duży szacunek do własnej pracy.
Twórcy francuskiego dokumentu chcą, by na początku każdego z odcinków nowych "Schodów" pojawiła się informacja, że wydarzenia są inspirowane oraz udramatyzowane na potrzeby serialu. Na chwilę obecną jednak ani HBO Max ani Antonio Campos nie odnieśli się do sprawy.