Netflix testuje opłaty za współdzielenie konta. Efekt? Chaos, wkurzeni użytkownicy i sposób na obejście opłat
Agata Jarzębowska
1 czerwca 2022, 13:43
Fot. Netflix
Dopłata za współdzielenie konta na Netfliksie okazuje się bardziej problematyczna, niż pomocna. Samą funkcję można w dodatku łatwo obejść. Netflix zamiast zyskiwać, nadal więc traci.
Dopłata za współdzielenie konta na Netfliksie okazuje się bardziej problematyczna, niż pomocna. Samą funkcję można w dodatku łatwo obejść. Netflix zamiast zyskiwać, nadal więc traci.
To nie jest dobry rok dla Netfliksa. Strata dużej liczby użytkowników sprawiła, że gigant próbuje się ratować. I choć najpierw straszył zakazem współdzielenia kont, zmieniło się to w łagodniejszą "dodatkową opłatą". Jest ona właśnie testowana na Kostaryce, w Peru i Chile. I na dzień dobry okazała się problematyczna.
Problemy Netfliksa z opłatami za współdzielenie
W teoria sprawa jest prosta: jeżeli współdzielisz konto z kimś, z kim nie mieszkasz, platforma będzie pobierać dodatkową opłatę. Kraje do testów zostały wybrane nieprzypadkowo, ponieważ Netflix ma tam najniższe przychody. Netflix ogłosił nową politykę opłat w marcu tego roku. Strona technologiczna Rest of World postanowiła przeprowadzić ankietę w Peru i dowiedzieć się, jak sprawdza się to rozwiązanie.
Większość ankietowanych odpowiedziała, że nadal nie otrzymali informacji dotyczącej nowych opłat, mimo że minęły dwa miesiące od ich ogłoszenia. Część subskrybentów odczuła podniesienie ceny (ok. 2-3 dolary za osobę spoza gospodarstwa domowego), w wyniku czego zrezygnowali z usługi. A ci, którzy całkowicie zignorowali wiadomości o nowej polityce płatności, twierdzili, że nadal byli w stanie dzielić swoje konto bez dodatkowych opłat.
Co ciekawe, anonimowy pracownik Netfliksa powiedział, że jeżeli klient dzwoni do biura usługi i mówi, że członkowie gospodarstwa domowego czasami korzystają z Netfliksa w innej lokalizacji, konsultant instruuje go, by po prostu korzystać z konta za pomocą kodu weryfikacyjnego. Bez dodatkowych opłat. Co wprowadziło zamieszanie także wśród pracowników Netfliksa. Pojawiło się też pytanie o możliwą dyskryminację.
Netflix tłumaczy, czym jest gospodarstwo domowe
Samo określenie "gospodarstwo domowe" także okazało się rozmytym pojęciem w krajach Ameryki Łacińskiej, gdzie kultura więzów rodzinnych jest bardzo silna. Dla wielu osób oznacza to bowiem właśnie rodzinę, a nie tylko mieszkanie pod jednym dachem. Netflix z kolei nie ma na myśli prawdziwych więzów rodzinnych, a wspólne mieszkanie. Niezależnie od pokrewieństwa. Business Insider dowiedział się, że Netflix ma zamiar poinformować użytkowników o definicji gospodarstwa domowego.
— Miliony członków, którzy aktywnie dzielą swoje konto w tych krajach, zostało poinformowanych mailowo, ale ze względu na wagę tej zmiany wprowadzamy powiadomienia w platformie powoli. Jesteśmy zadowoleni z obecnych reakcji — powiedziała osoba reprezentująca Nettliksa.
Netflix ma więc dużo luk w swoim nowych systemie, ale z pewnością będzie je intensywnie łatać. W planach mają jeszcze jedno rozwiązanie, jakim jest nowy, tańszy abonament z reklamami. Czas pokaże, która z opcji jako pierwsza pojawi się w Polsce.