"Fringe" (5×02): Opór nie jest daremny
Andrzej Mandel
6 października 2012, 19:44
"In Absentia" dowodzi kilku rzeczy – po pierwsze, "Fringe" utrzymuje dobry poziom 5. sezonu; po drugie, opór nie jest daremny; a po trzecie, nawet po latach matka ma wpływ na córkę. Spoilery.
"In Absentia" dowodzi kilku rzeczy – po pierwsze, "Fringe" utrzymuje dobry poziom 5. sezonu; po drugie, opór nie jest daremny; a po trzecie, nawet po latach matka ma wpływ na córkę. Spoilery.
"Transilience Thought Unifier Model-11" dowiodło, że 5. sezon "Fringe" będzie, tak naprawdę, sezonem dla fanów. "Fringe" zrobiło się, o ile to możliwe, jeszcze bardziej hermetycznym serialem niż wcześniej. Nie oznacza to jednak, że nie przekazuje nam pewnych uniwersalnych prawd (nawet jeśli podanych w amerykańskim, łopatologicznym stylu).
W "In Absentia" mieliśmy starego, dobrego szalonego naukowca Waltera Bishopa, który wprawdzie nie usunął nikomu oka, ale był w stanie sfałszować siatkówkę przy pomocy oczu z formaliny i skalpela. Co więcej, był w stanie zbudować laser. A wszystko w jego dawnym laboratorium.
Wydaje się jednak, że najważniejszym wątkiem odcinka była relacja Olivii (Anna Torv) z Ettą (Georgina Heig). Matka z zaskoczeniem odkryła, że córka nie tylko jest dorosła, ale i potrafi być okrutna. Świat, jakby nie było, Etty nie rozpieszczał. Olivia nie dała wprost do zrozumienia swojej dezaprobaty, ale to jej metoda dała lepsze efekty niż tortur,y jakie stosowała Etta. Co więcej, wiara Olivii w to, że opór nie jest daremny, ale nie trzeba przy tym stosować drastycznych metod okazuje się być zaraźliwa. Czy Ruch Oporu wyjdzie na tym dobrze? Zobaczymy.
Zwracają też uwagę kolejne elementy świata stworzonego przez Obserwatorów. "Future in Order" to naczelne hasło rządzącego reżimu. Kojarzy mi się to z hasłem któregoś z totalitarnych reżimów, ale nie jestem pewien którego. Może macie jakieś pomysły? Nie ulega natomiast dla mnie wątpliwości, że zarówno umundurowanie jak i symbole noszone przez Lojalistów kojarzyć się mogą wprost z III Rzeszą.
"In Absentia" dowodzi nam, że opór wobec Obserwatorów nie jest daremny i nawet Lojalistów można przekonać do zmiany zdania. Pojawiła się też nadzieja, że plan Waltera uda się odzyskać. Pytanie tylko jak. I zapewne wokół tego kręcić się będą kolejne odcinki.
Ciśnie się natomiast na usta pytanie, czemu John Noble nie dostał jeszcze Emmy. Jego gra to majstersztyk.