Dlaczego Tom Ellis nie gra Lucyfera w "Sandmanie"? "On by próbował zaliczyć Morfeusza" — mówi Neil Gaiman
Karolina Noga
8 sierpnia 2022, 15:44
"Sandman" (Fot. Netflix)
"Lucyfer" zyskał mnóstwo fanów. Seksowny i sarkastyczny diabeł Toma Ellisa mocno różni się od postaci Gwendoline Christie w "Sandmanie". Co na to sama aktorka i Neil Gaiman?
"Lucyfer" zyskał mnóstwo fanów. Seksowny i sarkastyczny diabeł Toma Ellisa mocno różni się od postaci Gwendoline Christie w "Sandmanie". Co na to sama aktorka i Neil Gaiman?
"Sandman" to serial fantasy na podstawie komiksu Neila Gaimana, w którym pojawia się postać Lucyfera. Wielu fanów przyzwyczaiło się do wizerunku diabła wykreowanego przez Toma Ellisa. Autor komiksu przed premierą wyjaśnił, dlaczego w w nowym serialu Lucyfera nie zagra Ellis, tylko Gwendoline Christie. Teraz aktorka oraz Neil Gaiman, który brał czynny udział w produkcji "Sandmana", opowiedzieli o różnicach w podejściu do kreacji upadłego anioła.
Sandman — czemu Tom Ellis nie gra Lucyfera?
Pierwszą kontrowersją dotyczącą castingu był fakt, że Lucyfera zagra kobieta. Gwendoline Christie odniosła się do komentarzy podkreślając, że to żadna zmiana, bo Lucyfer nie ma płci. Z kolei zdaniem Gaimana Tom Ellis nie mógł zagrać w "Sandmanie", bo Lucyfer, jakiego znamy z serialu FOX-a (a później Netfliksa), nie pasuje do klimatu "Sandmana".
— On jest kochany. Jest cudowny. Kochacie go tak bardzo, że nie mógłbym sprzedać światu Lucyfera [granego przez] Toma jako prawdziwego zagrożenia, ponieważ uznalibyście, że on by tylko wszystkich nakręcił, a potem poszliby na drinka. Właściwie to Lucyfer Toma próbowałby po prostu zaliczyć Morfeusza i trochę go rozluźnić czy coś w ten deseń, więc wiesz, że nie możesz tego zrobić. A to pozwala nam wrócić do oryginalnego Lucyfera i Sandmana, spojrzeć na tego Lucyfera inspirowanego Davidem Bowiem, z bajecznymi skrzydłami, i uznać, okej to jest Gwendoline Christie — powiedział twórca w rozmowie z ET Online.
"Sandman" to komiks uwielbiany na całym świecie i przełożenie go na ekran to nie lada wyzwanie, co podkreśliła z kolei Gwendoline Christie.
— Myślę, że to zawsze interesujące, gdy masz do czynienia z materiałem, który ludzie naprawdę kochają i mają relację, w którą się zaangażowali. Ale to również sprawia, że jest to kuszące. Jest tam już publiczność, która naprawdę chce zobaczyć tę historię powołaną do życia. Ale uważam, że ja [jako aktorka] muszę wrócić do postaci. Myślenie o tym nie jest dla mnie pomocne, inaczej nie byłabym w stanie tego zrobić. Ale to pokrzepiające wiedzieć, że jest już cała masa ludzi, którzy mają znaczącą relację z materiałem źródłowym.
Na Netfliksie dostępny jest już 1. sezon serialu. Co my sądzimy o ekranizacji kultowego komiksu? Zachęcamy do zapoznania się z naszą recenzją "Sandmana".