Poruszająca scena z Viserysem i Daemonem powstała przypadkiem. Reżyserka "Rodu smoka" zdradza kulisy
Agata Jarzębowska
12 października 2022, 10:02
"Ród smoka" (Fot. HBO)
Jedna z najbardziej poruszających scen w 8. odcinku "Rodu smoka" powstała przypadkiem. Reżyserka odcinka Geeta Patel zdradziła, jak doszło do jej nakręcenia. Uwaga na spoilery.
Jedna z najbardziej poruszających scen w 8. odcinku "Rodu smoka" powstała przypadkiem. Reżyserka odcinka Geeta Patel zdradziła, jak doszło do jej nakręcenia. Uwaga na spoilery.
8. odcinek serialu "Ród smoka" bezsprzecznie należał do Paddy'ego Considine'a, który w poruszający sposób odegrał walczącego z chorobą Viserysa. Szczególnie świetna scena miała miejsce pomiędzy królem a jego bratem, Daemonem (Matt Smith). I jak się okazuje, była ona dziełem przypadku.
Ród smoka odcinek 8 — scena z upadającą koroną
W 8. odcinku "Rodu smoka" zobaczyliśmy, jak Viserys ostatkiem sił chce ochronić swoją córkę Rhaenyrę (Emma D'Arcy). W bardzo tragicznym i bolesnym marszu podchodzi do Żelaznego Tronu i powoli wchodzi po stopniach. W pewnym momencie z głowy Viserysa spada korona, którą podnosi Daemon. Książę pomaga bratu usiąść na tronie i z szacunkiem zakłada mu koronę na głowę. I ten mały gest wydaje się mówić wszystko.
Okazuje się jednak, że spadająca korona była dziełem przypadku. Reżyserka 8. odcinka Geeta Patel w rozmowie z Entertainment Weekly opowiedziała, jak wyglądały niezwykłe kulisy tej sceny.
— Był jeden moment w sali tronowej, kiedy Daemon pomaga Viserysowi wejść po schodach, ponieważ Viserys jest zbyt słaby i nie jest w stanie pokonać ich sam. Najpierw podchodzi rycerz, ale Viserys odsyła go, mówiąc: "Nie, nie, mogę to zrobić sam". On ma swoją dumę. Ale wtedy podchodzi kolejna osoba i on znowu myśli, że to rycerz, ale to jest jego brat. Kiedy to kręciliśmy — myślę, że podczas prób, pierwszego dnia — korona spadła z głowy Paddy'ego i Matt podniósł ją, a my po prostu kontynuowaliśmy. Nie przestaliśmy [kręcić]. Odkryliśmy ten moment. (…) Miało się poczucie, że to punkt zwrotny w ich relacji. Po prostu moment ciszy.
Co ciekawe, twórcy planowali inny poruszający moment pomiędzy Daemonem a Viserysem, ale finalnie nie znalazł się on w serialu. Według scenariusza wszystko miało rozegrać się podczas wieczerzy. Twórcy nie byli pewni, co powinni zostawić, a co wyciąć. Ostatecznie zostawili scenę, która powstała przypadkiem.
— A potem pomyśleliśmy: "Mamy wieczerzę, na której Daemon wygłosi przemowę. Czy powinniśmy podkopać ten moment?". Zdecydowaliśmy, że nakręcimy obie wersje, ze spadającą koroną i bez tego. Za każdym razem, gdy korona spadała, każde z nas wstrzymywało oddech i jednocześnie myśleliśmy: "Czy będziemy mieli gdzie się udać, zanim dotrzemy do kolacji?".
Jak się okazuje, to właśnie kolacja okazała się idealnym momentem "po" upadku korony. A przemowa Daemona finalnie nie pasowała do sytuacji.
— Zabawne jest to, że podczas montażu odkryliśmy, że tym momentem [pomiędzy braćmi] była scena ze spadającą koroną, przynajmniej dla mnie. A potem była kolacja, która wydawała się bardziej następstwem [tego, co się stało]. Podczas kolacji, gdy Daemon wygłaszał swoje przemówienie, było zbyt dużo ludzi w pomieszczeniu, by mogła to być emocjonująca chwila. Byłam bardzo wdzięczna za ten przypadek z upadającą koroną, ponieważ on okazał się, przynajmniej dla mnie, ciężkim momentem i zwrotem w fabule, gdzie wszystko zaczęło się w pierwszym odcinku od "hej, chcę twoją koronę", a skończyło się na "założę ci koronę z powrotem na głowę i pomogę ci usiąść na tronie".
Zwiastun 9. odcinka "Rodu smoka" pokazuje jednak, że ostatnie wysiłki króla poszły niestety na marne, a Alicent źle zinterpretowała jego wolę.