Selena Gomez i Sandra Bullock w "Teorii wielkiego podrywu"? Twórcy zdradzają, kto mógł zagrać w serialu
Karolina Noga
15 października 2022, 12:43
"Teoria wielkiego podrywu" (Fot. CBS)
Trudno wyobrazić sobie "Teorię wielkiego podrywu" z inną obsadą, ale początkowo produkcja brała pod uwagę innych aktorów. Kogo mogły zagrać Selena Gomez i Sandra Bullock?
Trudno wyobrazić sobie "Teorię wielkiego podrywu" z inną obsadą, ale początkowo produkcja brała pod uwagę innych aktorów. Kogo mogły zagrać Selena Gomez i Sandra Bullock?
"Teoria wielkiego podrywu" skończyła w tym roku 15 lat i z tej okazji w USA ukazała się książka Jessiki Radloff z wywiadami z obsadą i twórcami – "The Big Bang Theory: The Definitive, Inside Story". Niedawno w sieci pojawiły się fragmenty, w których ekipa opowiedziała o trudnych kulisach końca serialu, a teraz możecie przeczytać, kto mógł zagrać w kultowym już sitcomie.
Teoria wielkiego podrywu — kto mógł zagrać w serialu?
Zmiany castingowe są w branży na porządku dziennym — do roli Penny, która na początku była zupełnie inną postacią i miała na imię Katie, brano kilka innych aktorek, m.in. Marisę Tomei ("Mój kuzyn Vinny") i Tarę Reid z "American Pie". Tymczasem ujawniono, że Leonarda zamiast Johnny'ego Galeckiego mógł zagrać Macaulay Culkin ("Kevin sam w domu").
— Mieliśmy wspaniałe spotkanie z Macaulayem… A potem usłyszeliśmy, że zdecydował, że nie jest zainteresowany — powiedział Bill Prady, jeden z twórców.
Kevin Sussman, który potem wcielił się w postać Stuarta, właściciela sklepu z komiksami, też był brany pod uwagę do roli Leonarda. Potem próbowano go obsadzić jako Howarda, jednak aktor miał kontrakt "Brzyduli Betty" i stacja ABC nie chciała pójść na żadne ustępstwa. I tak oto rola trafiła do Simona Helberga.
Selena Gomez pokazała komediowy talent w serialu "Zbrodnie po sąsiedzku", ale gdyby nie napięty harmonogram, mogła pojawić się w "Teorii wielkiego podrywu". Aktorka nigdy nie ukrywała ogromnej sympatii do sitcomu i producenci kilka razy się z nią kontaktowali. Kogo miała zagrać?
— Wpadłem na pomysł, że Amy narzeka na swoją okropną przyrodnią siostrę, [która okazałaby się] piękna i wspaniała, a wszyscy by ją pokochali. Ale niestety nigdy się to nie udało z powodu konfliktów w harmonogramach — opowiedział producent Steven Molaro.
W finale serialu Raj (Kunal Nayyar) udał się na ceremonię rozdania nagród Nobla w towarzystwie Sarah Michelle Gellar, gwiazdy serialu "Buffy: Postrach wampirów". Tymczasem okazuje się, że początkowo to cameo było proponowane Sandrze Bullock ("Nie otwieraj oczu").
— Sandra Bullock była tak właściwie naszym pierwszym wyborem, ze względu na miłość, jaką od dawna darzył ją Koothrappali. Bardzo na to liczyliśmy, ale dostaliśmy uprzejmą odmowę, ponieważ kręciła film i była niedostępna. Ale byliśmy bardzo szczęśliwi, że Sarah była dostępna, aby przyjść — wspomina producent Steve Holland.
A skoro o Raju mowa — początkowo bohater miał mieć na imię Dave. Brad Prady wyjaśnił, dlaczego postanowiono to zmienić.
— [On miał być] urodzonym w Ameryce synem indyjskich imigrantów [zgodnie z pierwotnym planem]. Ale kiedy Kunal [Nayyar] się pojawił i usłyszeliśmy jego akcent, stwierdziliśmy: "powiedzmy, że on urodził się w Indiach". [Kunal został poproszony] o wybranie swojego imienia, ponieważ Indie mają wiele regionów i grup etnicznych, a my chcieliśmy mieć pewność, że nazwisko i imię pasują do siebie. Koothrappali to południowoindyjskie nazwisko, więc wybrał [imię] Rajesh.
To nie wszystkie ciekawostki castingowe z książki Jessiki Radloff. Dowiadujemy się m.in. że postać Penny o mało nie została robotem, Kate Micucci, która pojawiła się jako Lucy w 6. sezonie, startowała do roli Amy Farrah Fowler, a do roli nieobecnego taty Howarda chciano zatrudnić Ringo Starra — ten jednak odmówił. Głos mamie Howarda podkładała zmarła już Carol Ann Susi, ale kiedy postać mignęła raz na ekranie, zagrał ją… Olaf, ochroniarz z planu, którego ubrano w sukienkę.
Z kolei do odcinka z "Gwiezdnymi wojnami", w którym pojawili się James Earl Jones (Darth Vader) i Carrie Fisher (księżniczka Leia), chciano także ściągnąć Harrisona Forda (Han Solo), który jednak powiedział "nie".