Top 10 najlepszych seriali października. "The Bear", "Minuta ciszy", "Sprawa idealna" i inne hity miesiąca
Redakcja
6 listopada 2022, 13:02
"The Bear" (Fot. FX)
Październik w serialach należał przede wszystkim do zaskakującego, pełnego szalonej energii i emocji serialu "The Bear". Doceniamy też "Minutę ciszy", "Sprawę idealną" czy "Biały Lotos".
Październik w serialach należał przede wszystkim do zaskakującego, pełnego szalonej energii i emocji serialu "The Bear". Doceniamy też "Minutę ciszy", "Sprawę idealną" czy "Biały Lotos".
10. Gabinet osobliwości Guillermo del Toro (nowość na liście)
Jak większość antologii, osiem niesamowitych historii proponowanych przez Guillermo del Toro to odcinki różnej jakości. Jednak nawet wtedy, kiedy fabuła nieszczególnie działa, obsada, walory realizacyjne i klimat trzymają przy ekranie. Z kolei wtedy, gdy uda się zgrać wszystkie elementy, a reżyserzy i reżyserki zaproszeni do projektu mogą pokazać swój wyjątkowy styl, dostajemy odcinki wręcz rewelacyjne. Chcącym oglądać "Gabinet osobliwości Guillermo del Toro" wybiórczo polecamy zwłaszcza "Outsiderkę" Any Lily Amirpour, bo koncept i realizacja budzą skojarzenia z najlepszymi momentami "Fargo", natomiast fani i fanki horrorów bardziej klasycznych, mocnych scenariuszowo, ale niepozbawionych dawki krwawych wnętrzności, nie powinni przeoczyć "Autopsji" Davida Priora. [KC]
9. Ród smoka (spadek z 7. miejsca)
"Ród smoka" podążał w drugiej części sezonu schematami znanymi z wcześniejszych odcinków. Czas więc szybko mijał, Targaryenowie jeszcze szybciej się rozmnażali, a dotąd delikatnie tlące się konflikty nabierały coraz większych rumieńców. Czy to chodzi o kwestię sukcesji po królu Viserysie, czy ojcostwa dzieci Rhaenyry, wiadomym było, że prędzej czy później musi dojść do wielkiej awantury. Tę zobaczymy wprawdzie w pełnej krasie dopiero w przyszłości, ale oglądanie pierwszych utarczek Zielonych z Czarnymi i ich konsekwencji już teraz przyniosło sporo satysfakcji. A że wszystko skończyło się smoczym starciem i śmiercią, która nikogo nie pozostawi obojętnym, to już ostrzymy sobie zęby na ciąg dalszy. [MP]
8. Ramy (powrót na listę)
"Ramy" wrócił z 3. sezonem, w którym jakimś cudem pogrążył tytułowego bohatera jeszcze bardziej, chociaż po serii wcześniejszych życiowych błędów wydawało się to niemożliwe. Uwikłanie w konflikt izraelsko-palestyński, interesy z mafią, niszczenie relacji z nielicznymi osobami, które jeszcze przy nim wytrwały… Coraz trudniej Ramy'ego lubić, ale jego perypetie świetnie wpisują się w kluczowy dla tego sezonu, pokazany z arabskiej perspektywy, kryzys męskości. Są tu też kolejne udane odcinki z rodzicami głównego bohatera, nieraz w swoich problemach bardziej interesującymi niż młodsze pokolenie. [KC]
7. Derry Girls (powrót na listę)
Finałowy sezon "Derry Girls" miewał banalniejsze momenty, ale ogólne wrażenie pozostawił po sobie naprawdę bardzo dobre. Znów mogliśmy śmiać się do łez z nieprzeciętnej umiejętności pakowania się dziewczyn (i Jamesa) w kłopoty. W 3. serii cofnęliśmy się nawet w czasie, by odkryć dobitniej niż wcześniej, po kim nastoletnia ekipa odziedziczyła ten rozbrajający talent. Ale było też, jako to w sitcomie Lisy McGee, wzruszająco – nie tylko w zaskakująco mrocznym finale sezonu, ale też w wieńczącym całość odcinku specjalnym, w którym szalone osiemnastkowe imprezy powiązano z koniecznością podjęcia prawdziwie dorosłych decyzji na temat przyszłości Irlandii. [KC]
6. Andor (awans z 8. miejsca)
O ile początek "Andor" miał intrygujący, ale jeszcze trudno było się w nim dopatrzeć szczególnie atrakcyjnej historii, w dalszej części sezonu zaczęliśmy zbierać plony z zasianych wcześniej fabularnych ziaren. Przede wszystkim w postaci świetnie pomyślanej i zrealizowanej akcji na Aldhani, ale i później, gdy tytułowy bohater jeszcze nie zdążył dobrze nacieszyć się efektami sukcesu, a już wylądował w imperialnym więzieniu. Wszystko razem złożyło się na historię nie tylko wciągającą, ale też emocjonującą, co wcześniej wcale nie było w przypadku tego serialu regułą. Oby tak zostało już do końca, a kto wie, być może rzeczywiście będzie można mówić o takich "Gwiezdnych wojnach", na jakie od dawna czekaliśmy. [MP]
5. Siostry na zabój (spadek z 4. miejsca)
Chociaż śledząc nasz ranking, można zauważyć, że "Siostry na zabój" z miesiąca na miesiąc minimalnie obniżały swoją pozycję, nie obniżał się przy tym poziom serialu Apple TV+. Zostało tak do samego końca, który przyniósł z dawna spodziewaną (i wyczekiwaną!) śmierć, a przede wszystkim całe mnóstwo odpowiedzi, które złożyły się na bardzo satysfakcjonującą całość. Udało się więc nie tylko utrzymać narzucone sobie wysokie tempo, ale też zakończyć pokręconą historię w sposób, który oddał każdemu sprawiedliwość. K*tas nie żyje, siostry wyszły na prostą, żadna z nich za to wszystko nie beknęła – nic tylko się cieszyć. I życzyć sobie więcej takich seriali. [MP]
4. Sprawa idealna (spadek z 3. miejsca)
W październiku "Sprawa idealna" kontynuowała swoje szaleństwa, podkręcając atmosferę zbliżającego się końca. Niekoniecznie tylko serialu, bo apokaliptyczne nastroje mają tu szersze znaczenie, a zagrożenie czyhające na bohaterów staje się z odcinka na odcinek coraz bardziej namacalne. Nic dziwnego, że wszyscy starają się coś z tym zrobić, czy to biorąc halucynogeny, czy przyłączając się do sekretnej organizacji strzegącej porządku. A co poza tym? Z wizytą wpadła zawsze mile widziana Elsbeth Tascioni, ktoś potrzebował szpiku kostnego, ktoś inny spadł z dachu, a Reddick & Ri'Chard pozbyło się zwierzchnictwa STR Laurie. Całkiem nieźle jak na koniec świata. [MP]
3. Minuta ciszy (spadek z 1. miejsca)
Jedyny dotąd polski serial, który wygrał nasz miesięczny ranking, tym razem ustąpił miejsca wyczekiwanemu powrotowi i spóźnionej genialnej premierze. Nie znaczy to jednak, że finał nie trzymał poziomu. "Minuta ciszy" okazała się od początku do końca przemyślaną historią, pokazującą polskie piekiełko na przykładzie małomiasteczkowego pogrzebowego biznesu. Znaczenia dla całości nabrały wątki wcześniej poboczne, na dodatek ostatni odcinek jeszcze podkręcił rodzinne dramaty i, już wcześniej przecież koszmarne, animozje między Zasadą i Wiecznym. A potem posadził głównych bohaterów na płynącej rzeką trumnie. Co scena, to zaskoczenie i podziw dla odwagi twórców, którzy dali nam jeden z lepszych, nie tylko polskich, seriali ostatnich lat. [KC].
2. Biały Lotos (powrót na listę)
Wysokie miejsce dowodzi, jak stęskniliśmy się za serialem Mike'a White'a. W październiku udostępniono przecież tylko jeden odcinek, na dodatek już sygnalizujący, że będziemy mieli do czynienia z powtórzeniem pomysłu. Zupełnie nam to jednak nie przeszkadza, bo przenosiny na Sycylię i w większości nowy zestaw paskudnych ludzi odmieniają sytuację wystarczająco, by na nowo nas wciągnąć. Do tego dochodzi oczywiście zagadka kilku śmierci zapowiedzianych w początkowych scenach. I wszystko z doskonałą obsadą, świetną muzyką, pośród dialogów i monologów oderwanej od rzeczywistości grupki uprzywilejowanych, której bez wyrzutów sumienia można życzyć wszystkiego najgorszego. "Biały Lotos" w 2. sezonie to świetna złośliwa zabawa od 1. odcinka. [KC]
1. The Bear (nowość na liście)
Zdecydowany zwycięzca październikowego rankingu wdarł się na niego przebojem i bardzo możliwe, że podobnie będzie z zestawieniami podsumowującymi cały serialowy rok. Wszystko dlatego, że "The Bear" to istny ekranowy fajerwerk, który w kilku krótkich odcinkach serwuje nam całe mnóstwo eksplozji. Historia młodego szefa kuchni wracającego do rodzinnego Chicago, żeby pokierować knajpką z kanapkami, tylko pozornie wygląda na mało zajmującą – tempo, intensywność i emocje, które jej towarzyszą, szybko udzielają się oglądającym, tworząc niezwykle żywy ekosystem. Carmen i jego współpracownicy to mieszanka wybuchowa, ale jednocześnie ekipa tak autentyczna, żywiołowa i ludzka, że chciałoby się ich nigdy nie opuszczać. Poprosimy o dokładkę! [MP]