"Wednesday" nawiązuje do kultowego filmu Tima Burtona. Zauważyliście niezwykły easter egg?

"Wednesday" zachwyciła widzów nie tylko kreacją Jenny Ortegi, ale także scenografią i klimatem. Netflix pokazał materiał zza kulis, w którym widzowie mogą zobaczyć, gdzie kręcono serial, a teraz scenograf podzielił się pewną ciekawostką.

Wednesday – easter egg z Soku z żuka w serialu

Scenograf serialu Mark Scruton w rozmowie z Variety opowiedział o tym, co wpłynęło na finalną scenografię serialu oraz zdradził, do jakich filmów nawiązywał. Najuważniejsi widzowie mogli zobaczyć nawiązanie do filmu "Sok z żuka" Tima Burtona. 

— W miasteczku [Jericho] wiele frontów sklepów zostało podkradzionych wprost z kreskówek Chasa Addamsa. Jest tam kwiaciarnia, szewc, sklep z używanymi rzeczami. (…) W gabinecie dyrektor Weems (Gwendoline Christie) jest mała skurczona głowa nawiązująca do "Soku z żuka". Tim miał taką w L.A. i próbowaliśmy ją tam przewieźć, ale niestety nie pozwolono nam jej wysłać za granicę. Nie potrafiliśmy udowodnić, że nie jest prawdziwa.

A skoro o Jericho mowa – przypomnijmy, że wcale nie kręcono go w stanie Vermont w USA, gdzie dzieje się jego akcja. Zdjęcia do "Wednesday" powstawały w Rumunii, a fikcyjne miasteczko powstało w studiu filmowym znajdującym się w mieście Buftea. 

— Próba upodobnienia Rumunii do Vermontu była ciekawym wyzwaniem, ale udało nam się znaleźć wiele nowych miejscówek. A w studiu miałem miejsce na tworzenie scenografii, więc świetnie było móc to zrobić. W studiu mieliśmy wystarczająco dużo miejsca, aby zrobić fasady budynków, praktycznie zbudować miasto Jericho. To tak, jakby plany ożyły, a to wspiera całą atmosferę serialu – opowiadał Tim Burton.

Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej o serialu, to tutaj przeczytacie, ile lat mają bohaterowie Wednesday, a ile aktorzy. Netflix pokazał także fotki zza kulis serialu.