Jak kręcono sceny z Rączką? Iluzjonista Victor Dorobantu opowiada o kulisach serialu "Wednesday"
Karolina Noga
12 grudnia 2022, 14:02
"Wednesday" (Fot. Netflix)
Trudno wyobrazić sobie "Wednesday" bez pomagiera i przyjaciela głównej bohaterki – Rączki. W jaki sposób powołano go do życia? Zobaczcie wideo zza kulis serialu.
Trudno wyobrazić sobie "Wednesday" bez pomagiera i przyjaciela głównej bohaterki – Rączki. W jaki sposób powołano go do życia? Zobaczcie wideo zza kulis serialu.
Reżyser "Wednesday" Tim Burton od początku chciał, by za Rączką stał prawdziwy aktor, i finalnie w postać wcielił się rumuński iluzjonista Victor Dorobantu. Magik podzielił się zdjęciami z planu, na których widać, jak przebrany w niebieski kostium nawiguje Rączką, a teraz w sieci pojawiło się niezwykłe wideo zza kulis.
Wednesday – jak Victor Dorobantu stał się Rączką?
Na poniższym nagraniu wypowiadają się zarówno twórcy serialu, jak i aktorzy. Jenna Ortega powiedziała, że kręcenie scen z Rączką było jak granie z innym aktorem, a Dorobantu nie ukrywa, że zagranie w ten sposób całej postaci było dla niego wyzwaniem.
— Trudno jest stworzyć coś od początku do końca. Nawet w sposobie, w jaki on [Rączka] mówi, dość trudno jest znaleźć ruchy, które mogą wyrazić uczucia. Na przykład zakochanie lub złość. Wszystko jest dość trudne, kiedy robisz to z prawdziwym aktorem – przyznał.
Iluzjonista często musiał konsultować się z działem od efektów specjalnych i wszyscy prowadzili razem dyskusje dotyczącą położenia Rączki czy ruchów niezwykłego bohatera, tak żeby wszystko pasowało do siebie w efekcie końcowym.
— Oni muszą zobaczyć, jakiego kąta używają, jak Rączka się ustawia, znaleźć sposoby, żeby Rączkę ukryć.
Rączka to niezwykle istotny element franczyzy Addamsów, a twórcy serialu Al Gough i Miles Millar przyznali już wcześniej, że castingi na niego nie były taką prostą sprawą.
— [Victor Dorobantu] jest rumuńskim magikiem, który generalnie robi sztuczki karciane. Jest więc niesamowicie zręczny. Przeprowadziliśmy wiele przesłuchań aktorów od rąk. Tim [Burton] był w to bardzo, bardzo zaangażowany. Miał obsesję na punkcie Rączki. Dużo czasu spędziliśmy na próbach i opanowywaniu języka migowego z naszym kierownikiem ds. efektów wizualnych. Tak właściwie to w naszym studiu mieli stary rumuński teatr lalek z rumuńskich programów telewizyjnych. I robili próbę w tym teatrze lalek i wracali z nagraniem z tego, co on robił – powiedział Millar.
Tutaj przeczytacie jak wymyślono język, którym posługuje się Rączka. Nietypowy bohater "zwiedza" także świat – pojawił się na premierze "Emily w Paryżu".