Najlepsze występy aktorskie w serialach w 2022 roku. Rhea Seehorn, Jenna Ortega, duet z "Hacks" i nie tylko
Redakcja
25 grudnia 2022, 14:02
Fot. AMC/Netflix/HBO
Za nami kolejny bardzo mocny rok w serialach. Podsumowania zaczynamy od najlepszych występów aktorskich – doceniamy takie seriale, jak "Better Call Saul", "Ród smoka", "Wednesday" czy "The Bear".
Za nami kolejny bardzo mocny rok w serialach. Podsumowania zaczynamy od najlepszych występów aktorskich – doceniamy takie seriale, jak "Better Call Saul", "Ród smoka", "Wednesday" czy "The Bear".
Zacznijmy od sprawy oczywistej, którą jednak musimy podkreślić: w tym roku naprawdę trudno było wybrać dziesiątkę najlepszych występów w serialach. Pobity został rekord, jeśli chodzi o liczbę seriali – i naprawdę dobrych tytułów też nie brakowało. Z żalem więc odrzuciliśmy osoby, które pojawiały się w naszych rankingach w ostatnich latach i które będą mieć jeszcze szansę w przyszłym roku – jak Zendaya za "Euforię" – skupiając się głównie na nowych rolach. Wyjątek uczyniliśmy dla Rhei Seehorn, gwiazdy "Better Call Saul", której pominięcie byłoby zbyt ciężkim grzechem.
Rhea Seehorn – Better Call Saul
Czy Rhea Seehorn to najbardziej niedoceniana serialowa aktorka ostatnich lat? Teza to w pełni uzasadniona, bo choć doczekała się ona wielu nominacji (wygrywając choćby nagrodę od krytyków), te najpopularniejsze wyróżnienia wciąż ją omijają. Oczywiście niesłusznie, bo przez sześć sezonów "Better Call Saul" dała całe mnóstwo powodów do wyróżnienia. Nie inaczej było w sezonie ostatnim, gdzie po raz kolejny przeszła samą siebie, pokazując kilka różnych oblicz Kim Wexler. Bywała do tego stopnia pewna siebie, że aż przerażała, potrafiła zagrać totalne przerażenie i kompletną rozsypkę, a wreszcie również pogodzenie z losem, jaki przypadł jej bohaterce. O ile przy innych kreacjach na liście można mówić jako o rewelacyjnych, w jej przypadku pasuje raczej określenie wybitna. [MP]
Steve Carell – Pacjent
Kojarzony głównie z rolą Michaela Scotta aktor w ostatnich latach próbował już zrywać z komediowym wizerunkiem. "Pacjent" nie jest więc pierwszym wyjściem z bańki sitcomowej i humoru w stylu Judda Apatowa, jednak jest to wyjście pierwszoplanowe i spektakularne. Steve Carell jako żydowski terapeuta prowadzący najtrudniejszą w życiu terapię, w ekstremalnych warunkach i ze świadomością najwyższej stawki, świetnie odnalazł się w balansującym między gatunkami i klimatami "Pacjencie". Stworzył postać wielowymiarową, walczącą o życie i równocześnie przepracowującą to, co w tym życiu poszło nie tak (zwłaszcza relację z synem). To jeden z ciekawszych portretów człowieka w sytuacji granicznej, a przecież współczesne seriale tego typu bohaterów nam nie skąpią. [KC]
Meghann Fahy – Biały Lotos
"Biały Lotos" podobnie jak przed rokiem zaprezentował nam całą plejadę wspaniałych wykonawców w rolach absolutnie okropnych ludzi. Można by tu więc spokojnie wymienić choćby (ponownie) cudowną Jennifer Coolidge czy odkrycie tego sezonu Sabrinę Impacciatore i nie dałoby się do takiego wyboru przyczepić. Czemu zatem postawiliśmy ostatecznie na w teorii mało oczywistą Meghann Fahy? Wcielająca się w rolę Daphne aktorka urzekła nas kryjącą się za nią tajemnicą. Na pozór głupiutka żona bogatego męża zaskakiwała nie raz i nie dwa, gdy zza słodkiego uśmiechu wyzierała maska chłodnej, świadomej swojego położenia i potrafiącej się w nim odnaleźć kobiety. Fahy potrafiła połączyć obydwa oblicza bohaterki, tworząc nadspodziewanie złożoną kreację. [MP]
Britt Lower – Rozdzielenie
Britt Lower kojarzona była wcześniej głównie przez wielbiciel(k)i niszowych komedii w rodzaju "Man Seeking Woman", "Casual" czy "W potrzebie", ale dzięki roli Helly w hicie Apple TV+ wreszcie stała się rozpoznawalna nieco szerzej. W pełni zasłużenie. Właściwie cała obsada korporacyjnego thrillera "Rozdzielenie" zasługuje na nagrody, choćby za balansowanie między różnymi "ja" postaci, ale to właśnie dzięki Helly i kreacji Lower poznajemy drogę, jaką przechodzi zniewolona jednostka – od trafienia do firmy po tytułowym zabiegu przez kolejne etapy, towarzyszące im emocje i nawiązywane relacje. A to tylko jedno oblicze tej skomplikowanej bohaterki, dającej Lower szansę pokazania spektrum talentu. [KC]
Paddy Considine – Ród smoka
Nie możemy zgodzić się z gronem rozdającym Złote Globy, które doceniło "Ród smoka" tylko jedną nominacją aktorską dla Emmy D'Arcy. Jasne, jest ona słuszna, ale o kimś tu zapomniano. W końcu Paddy Considine wypadł nie gorzej od swojej serialowej córki! Wcielając się w króla Viserysa, wyróżniał się przez cały sezon, prawdziwy popis gry aktorskiej dając w ostatnich chwilach monarchy. Bliski śmierci, oszpecony, z trudem oddychający i poruszający się, a mimo to nietracący królewskiej godności Viserys to obrazek, który zapamiętamy na długo. A przecież już wcześniej mieliśmy do czynienia ze skomplikowaną postacią, której niejednoznaczność Considine świetnie ukazał na ekranie, tworząc bohatera ciekawszego niż w książkowym pierwowzorze, co przyznał zresztą sam George R.R. Martin. [MP]
Kit Connor i Joe Locke – Heartstopper
"Heartstopper" to wierna ekranizacja komiksu Alice Oseman, zwłaszcza pod względem klimatu niewinności, otwartości, wsparcia. Osiągnięcie tego efektu nie byłoby możliwe, gdyby nie perfekcyjne obsadzenie głównych ról. Kit Connor jako Nick Nelson i Joe Locke jako Charlie Spring potrafili doskonale oddać nastoletnie zagubienie, rodzące się niespodziewane uczucie, ale i codzienne funkcjonowanie w szkolnym świecie oraz w grupce przyjacielskiej. Młodym bohaterom, podobnie jak komiksowym pierwowzorom, natychmiast się kibicuje, a bijące z ekranu porozumienie między nimi daje choć na chwilę nadzieję na lepszą rzeczywistość. Chociaż trudno zapomnieć, że cena aktorskiego talentu i fanowskiego zainteresowania musi tu budzić sprzeciw. [KC]
Lily James – Pam i Tommy
Sama wiedza na temat tego, ile kosztowała aktorkę przemiana w serialową Pamelę Anderson, wystarczyłaby do tego, żeby docenić jej kreację. Nie na imponującym fizycznym podobieństwie chcemy się tu jednak skupić, a na sposobie, w jaki Lily James przedstawiła słynną postać na ekranie. Jej Pamela to bezwzględnie główna bohaterka serialu sprawiająca, że "Pam i Tommy" to coś więcej niż tylko historia skandalu. To opowieść o fascynującej kobiecie – wielkiej gwieździe i zwyczajnej dziewczynie, której marzyła się kochająca rodzina. Momentami dającej się porwać szaleństwu, kiedy indziej zaszczutej i uwięzionej w stereotypowym obrazie, nijak nie oddającym prawdy o niej. Wielowymiarowa, pełna emocji i szczerości rola. Aż dziw bierze, że nie przypadła do gustu prawdziwej Pameli. [MP]
Jeremy Allen White – The Bear
Fan(k)om "Shameless" tego aktora przedstawiać nie trzeba, ale dla reszty świata właśnie jego rola w "The Bear" okazała się szansą odkrycia wielkiego talentu i równie wielkiej charyzmy, którymi epatuje Jeremy Allen White – sam zaskoczony nagłą sławą . Jako szef kuchni, próbujący przetrwać żałobę po śmierci brata, a przy tym prowadzić odziedziczony bar z kanapkami i zmienić go w restaurację najwyższej klasy, White potrafi być rozczulająco bezradny, by chwilę później zmienić się w bezwzględnie dążącego do celu prześladowcę podwładnych. Najczęściej prawda o tej postaci, pogubionej, ale potrafiącej uczyć się na własnych błędach, leży jednak gdzieś między skrajnościami, a aktor, na którego barkach w dużej mierze spoczywa cały serial, doskonale radzi sobie z wpisanymi w bohatera niuansami. [KC]
Jean Smart i Hannah Einbinder – Hacks
"Hacks" to jeden wielki pojedynek głównych bohaterek, uwikłanych w relację i mentorską, i konfliktową. Jean Smart idealnie pasuje do roli divy Las Vegas, która postanawia jeszcze raz zawodowo zaryzykować. Jej doświadczenie, rozpieszczenie i cynizm stanowią mur, z którym zderza się grana przez Hannah Einbinder Ava – równie rozpieszczona, ale nieświadoma tego i przekonana, że jest głosem generacji walczącej o lepszy świat. W ekranowym sporze błyszczą obie aktorki, choć wydawałoby się, że starsza przyćmi młodszą. Tymczasem mamy do czynienia z duetem, którego elementów nie można sobie wyobrazić osobno – tak bardzo serial bazuje na wielowarstwowej więzi dwóch, równocześnie sobie bliskich i dalekich, kobiet. [KC]
Jenna Ortega – Wednesday
Tak, my też moglibyśmy oglądać scenę tańca Wednesday Addams w kółko. Ale Jenna Ortega znalazła się na naszej liście nie tylko z jej powodu. O wiele większe znaczenie ma fakt, że choć na jej barkach spoczął ciężar całego serialu, poradziła sobie z nim dosłownie bez mrugnięcia okiem. W teorii minimalistyczna, w praktyce bardzo złożona kreacja tytułowej bohaterki "Wednesday" zachwyca w każdej sekundzie, sprawiając, że Ortega wyrasta zdecydowanie ponad resztę obsady i prościutką fabułę. Młoda Addamsówna w jej wykonaniu to mrok, obojętne spojrzenie i kruczoczarne warkocze, ale też skrywające się głęboko pod nimi emocje, którymi aktorka skutecznie ożywiła swoją postać. Fantastyczna rola, która przyniesie jej jeszcze sporo wyróżnień. [MP]