Bob Odenkirk o pożegnaniu z "Better Call Saul". "Saul Goodman to rola mojego życia" – przyznaje aktor
Agata Jarzębowska
23 grudnia 2022, 10:44
"Better Call Saul" (Fot. AMC)
Bob Odenkirk jest przekonany, że Saul Goodman był "rolą jego życia". Gwiazda "Better Call Saul" przyznaje, że nie miał jeszcze czasu pogodzić się z jej stratą. Uwaga na spoilery z finału.
Bob Odenkirk jest przekonany, że Saul Goodman był "rolą jego życia". Gwiazda "Better Call Saul" przyznaje, że nie miał jeszcze czasu pogodzić się z jej stratą. Uwaga na spoilery z finału.
Nie ma wątpliwości, że rola Saula Goodmana w "Breaking Bad" uczyniła Boba Odenkirka aktorem znanym szerszemu gronu odbiorców na całym świecie, a "Better Call Saul" tylko przypieczętowało miłość fanów do niego. W tym roku już pożegnaliśmy Saula Goodmana i wszystkie jego wcielenia, a sam Odenkirk przyznaje, iż on również przekonany, że to właśnie była najważniejsza rola w jego życiu.
Better Call Saul – Bob Odenkirk o pożegnaniu z serialem
W obszernym wywiadzie dla Empire Bob Odenkirk powiedział, że nie miał wątpliwości, iż ma za sobą najważniejsze wydarzenie w swojej karierze aktorskiej. Jak dodał, nie miał jeszcze czasu pogodzić się z tym, że to już koniec grania Saula.
— Chciałem mieć więcej czasu na żałobę, będę w niej pogrążony przez następne dziesięć lat albo i dłużej. Wiem, że prawdopodobnie była to rola mojego życia, i to wspaniała rzecz. Niektórzy ludzie tego nie rozumieją. Będę to przeżywać przez resztę mojego życia.
Aktor został zapytany też, czy udało mu się przewidzieć zakończenie serialu, w którym zamiast wielkich wybuchów i zwrotów akcji widzimy Saula w więzieniu i jego ponowny kontakt po latach z Kim (Rhea Seehorn).
— Nie przewidziałbym tego. Przewidziałbym zakończenie z większą liczbą eksplozji. Cieszę się, że ich nie było. A jednak dziwne jest dla mnie to, że tak naprawdę wynikało to z rozluźnienia uścisku na tych postaciach. Jedną z trudności, z jakimi miałem do czynienia, i [wiem, że] Rhea również, było to, że nasze postacie były emocjonalnie bardzo inteligentne w stosunku do prawie wszystkich ludzi, z którymi wchodziły w relacje, a mimo to miały te martwe punkty w odniesieniu do swojego zachowania. A na samym końcu scenarzyści przyznali, że te postacie miały samoświadomość, którą czułem, że one zawsze miały. Pomyślałem, że to jest piękne. Kiedy to przeczytałem, pomyślałem: "Tak, dokładnie tak powinno się wydarzyć".
W jednym z wcześniejszych wywiadów Bob Odenkirk nawiązał do swojego zawału na planie serialu – i przyznał, że miał jedno ważne życzenie w przypadku śmierci, którego ekipa prawdopodobnie jednak by nie spełniła. A twórcy mają się z czego cieszyć. Finałowy sezon "Better Call Saul" zdobył nominacje do Złotych Globów, które zostaną rozdane 10 stycznia, a Amerykański Instytut Filmowy wymienił serial dziesiątce najlepszych tytułów 2022 roku.