Pamiętacie koszmarny wątek z Ukrainką w "Emily w Paryżu"? Twórca się z niego tłumaczy – szkoda, że dalej nie rozumie, w czym problem
Marta Wawrzyn
29 grudnia 2022, 09:44
"Emily w Paryżu" (Fot. Netflix)
"Emily w Paryżu" nie chciała obrazić Ukraińców, tylko jakikolwiek naród z tego samego regionu? Twórca po roku tłumaczy się z krzywdzącego sposobu, w jaki pokazano Ukrainkę w 2. sezonie serialu.
"Emily w Paryżu" nie chciała obrazić Ukraińców, tylko jakikolwiek naród z tego samego regionu? Twórca po roku tłumaczy się z krzywdzącego sposobu, w jaki pokazano Ukrainkę w 2. sezonie serialu.
"Emily w Paryżu" ma wiele za uszami, jeśli chodzi o stereotypowe przedstawianie różnych nacji, ale w 2. sezonie serialowi udało się – nie bez powodu – zaliczyć prawdziwą aferę międzynarodową. Po tym jak w "Emily w Paryżu" pokazano ukraińską dziewczynę, protestował nawet tamtejszy minister kultury. Rok później wątek wydaje się tym bardziej koszmarny, że Ukraińcy właśnie walczą o wolność.
Emily w Paryżu – twórca komentuje wątek Ukrainki
Nic więc dziwnego, że sprawa stereotypowego przedstawienia Ukrainki powróciła w jednym z wywiadów z Darrenem Starem. Przypomnijmy, chodzi o wątek z 2. sezonu "Emily w Paryżu", kiedy w serialu pojawiła się Petra (Daria Panchenko) – wulgarnie ubrana dziewczyna z Kijowa, którą Emily (Lily Collins) poznaje na kursie językowym i która wciąga ją w kradzież w sklepie. Podczas rozmowy ze Starem dziennikarka Deadline Nellie Andreeva odniosła się do sytuacji, mówiąc, że serial sprawia jej wiele frajdy "z wyjątkiem wątku z ukraińską imigrantką w 2. sezonie". Oto reakcja twórcy:
— Czy mogę powiedzieć jedną małą rzecz na ten temat? Obsadziliśmy tę aktorkę i po prostu zapytaliśmy ją: skąd jesteś? Ona odpowiedziała, że z Kijowa, więc zrobiliśmy z niej Ukrainkę. To nie było tak napisane, że ona musi być Ukrainką, to było tak napisane, że mogła być skądkolwiek – mogła to być Rumunia, mogła to być Rosja. Ten serial po równo kpi ze wszystkich kultur i zawsze to miało być beztroskie, nigdy nie miało czynić krzywdy ani nic w tym stylu. Więc myślę, że to był zły moment.
Dziennikarka Deadline, która sama jest imigrantką z Europy Wschodniej, zauważyła, że nie chodzi tylko o "zły moment", czyli wojnę na Ukrainie. Mieszkańcy całego regionu, nie tylko Ukrainy, są często stygmatyzowani, a sposób, w jaki sportretowano tę bohaterkę – jako krzykliwie ubraną złodziejkę – nie pomógł. Co na to Darren Star?
— Rozumiem. Następnym razem bardziej się postaramy – odpowiedział.
"Emily w Paryżu" wróci z 4. sezonem, w którym możecie spodziewać się ciągu dalszego miłosnych perypetii Emily. Kiedy ekipa wraca do pracy? Darren Star zdradził co nieco na ten temat, a także zasugerował, że serial jeszcze nie zbliża się do końca.