Twórca "Wiedźmina: Rodowodu krwi" wyjaśnia wątek pierwszego wiedźmina. Skąd pomysł na tę konkretną postać?
Karolina Noga
29 grudnia 2022, 15:03
"Wiedźmin: Rodowód krwi" (Fot. Netflix)
"Wiedźmin: Rodowód krwi" to prequel, mający wyjaśnić, jak doszło do koniunkcji sfer. Pokazano także powstanie pierwszego wiedźmina. Twórca serialu wytłumaczył, jak stworzono tę postać. Spoilery.
"Wiedźmin: Rodowód krwi" to prequel, mający wyjaśnić, jak doszło do koniunkcji sfer. Pokazano także powstanie pierwszego wiedźmina. Twórca serialu wytłumaczył, jak stworzono tę postać. Spoilery.
"Wiedźmin: Rodowód krwi" to miniserial, którego akcja rozgrywa się na 1200 lat przed wydarzeniami z sagi Andrzeja Sapkowskiego i głównego serialu. W finałowym odcinku oglądamy, jak Fjall (Laurence O'Fuarain) poświęca się i zamienia się w bestię, by móc zabijać potwory. Tym samym staje się on pierwszym wiedźminem. Skąd ten pomysł i dlaczego postawiono na tę postać?
Wiedźmin: Rodowód krwi – wątek pierwszego wiedźmina
Twórca i showrunner serialu Declan de Barra wyjaśnił wątek w rozmowie z serwisem Collider i opowiedział, w jaki sposób wpadł na pomysł stworzenia pierwszego wiedźmina. Jak się okazuje, pomysły się tak naprawdę zmieniały i to wcale nie musiał być akurat Fjall. "Prototypem" wiedźmina miała szansę zostać też Éile.
— To bardzo się zmieniało, raz miała to być Éile, a potem postawiliśmy na ideę poświęcenia. Wiedźmini zawsze się poświęcają, albo poświęcają kogoś niewinnego zasadniczo, by stał się wiedźminem, zawsze jest ten element jakiegoś poświęcenia. Idea poświęcenia pomiędzy dwojgiem kochanków, gdzie ktoś dokooptowuje lub kradnie poświęcenie drugiej osobie, ponieważ ją kocha, a nie chce przyznać, że ją kocha – to było coś naprawdę silnego. Kiedy trafiliśmy na ten pomysł, to właśnie wtedy zdaliśmy sobie sprawę, że to będzie to.
Declan de Barra dodał, że Fjall poświęcił się nie tylko z powodu miłości do Éile – był także zdania, że jego życie jest mniej wartościowe. Jest zabójcą, więc zabójcą pozostanie. Jak przyznał twórca, serial chciał zaskoczyć widzów tożsamością "prototypowego" wiedźmina.
— Rozgrywamy to tak, że publiczność wierzy, że to będzie Éile, Éile wierzy, że to będzie Éile, wszyscy wierzą, że to będzie Éile, ale potem on nie może pozwolić jej umrzeć, bo widzi, że ona ma w swojej muzyce tę moc, która wywrze ogromny wpływ. A w sobie nie widzi nic poza zabójcą. I dla niego lepiej, że się poświęca, nawet jeśli to ją wkurzy, bo ona będzie żyła dalej. I czy przyznaje się do tego w tym momencie, czy nie, to w pewnym sensie zakochał się w niej. To jakby samo się napisało, gdy pojawił się ten pomysł poświęcenia.
A po co w ogóle wprowadzono wątek pierwszego wiedźmina w serialu rozgrywającym się 1200 lat przed wydarzeniami z sagi? Na to pytanie odpowiedziała Lauren S. Hissrich, showrunnerka "Wiedźmina" i producentka "Rodowodu krwi".
— (…) Origin story miało pasować do naszego świata [świata "Wiedźmina"] bez względu na wszystko. Ale wszelkie dane Netfliksa powiedzą wam, że ludzie lubią potwory i wiedźminów. Więc wiedzieliśmy, że mając 1200-letnią lukę czasową, ie będziemy mogli powiązać światów tak blisko, jak byśmy chcieli. I to właśnie Declan wpadł na pomysł prototypowego wiedźmina.
Tymczasem zdecydowanej większości widzów zamysł serialu nie przypadł do gustu. Serial został zmiażdżony zarówno przez krytyków, jak i widzów, i zbiera rekordowo niskie oceny na popularnych portalach filmowych.