Twórcy "The Last of Us" dopisali, a następnie wycięli z serialu przeszłość Tess. Co planowali pokazać?
Agata Jarzębowska
26 stycznia 2023, 12:13
"The Last of Us" (Fot. HBO)
Finał 2. odcinka "The Last of Us" wbił widzów w fotel. Fani gier mogli zobaczyć zupełnie inny wątek Tess, a twórcy zdradzili, co początkowo dla niej zaplanowali. Uwaga na spoilery z odcinka "Zarażeni".
Finał 2. odcinka "The Last of Us" wbił widzów w fotel. Fani gier mogli zobaczyć zupełnie inny wątek Tess, a twórcy zdradzili, co początkowo dla niej zaplanowali. Uwaga na spoilery z odcinka "Zarażeni".
W 2. odcinku "The Last of Us" pt. "Zarażeni" Tess (Anna Torv) udało się przekonać Joela (Pedro Pascal), by ruszyli w dalszą drogę i spróbowali dostarczyć Ellie (Bella Ramsey) całą i zdrową do kwatery Świetlików. Pomimo że Joel nie był przekonany co do cudownej odporności dziewczynki, zgodził się na ten układ. Niestety niebezpieczna droga okazała się dla Tess zgubna i została ona ugryziona, gdy bohaterowie przedzierali się przez muzeum. Twórcy serialu Craig Mazin i Neil Druckmann zdradzili, że planowali jeszcze bardziej pogłębić postać Tess i pokazać jej bolesną przeszłość.
The Last of Us – jak miała wyglądać przeszłość Tess?
W podcaście The Last of Us Craig Mazin i Neil Druckmann wyjawili, że mieli zaplanowaną całą przeszłość Tess, którą chcieli pokazać w serialu. Jak miała wyglądać jej ścieżka życiowa przed spotkaniem z Joelem?
— Napisaliśmy to, ale nigdy tego nie nakręciliśmy… To było trochę historii przeszłości Tess, jak również fakt, że Tess miała dziecko. Miała męża i syna, którzy zostali zarażeni i musiała ich zabić. Zabiła męża, ale nie była w stanie zabić syna. Nie mogła tego zrobić… Zamknęła go w piwnicy, gdzie teoretycznie nadal jest klikaczem – powiedział Mazin.
Okazuje się jednak, że scena nie pasowała do odcinka i finalnie twórcy zrezygnowali z przedstawienia dramatycznej przeszłości Tess.
— Mieliśmy scenę otwierającą odcinek, gdzie po prostu kamera popychała te drzwi i słychać było walenie dochodzące z piwnicy, a potem było cięcie. A później Tess miała opowiedzieć historię o tym, jak nie mogła zabić swojego syna. To po prostu nie pasowało. Ale fajnie było o tym pomyśleć – wyjaśnił Druckmann.
Chociaż widzowie nie poznali tragicznej przyszłości Tess, nawiązanie z nią relacji i jej dramatyczny koniec, jakim był okropny pocałunek i jej poświęcenie, by wysadzić muzeum, były same w sobie bardzo mocne. Tym bardziej że to wszystko poprzedziły dramatyczne słowa bohaterki: "Uratuj tego, kogo możesz uratować", a Joel siłą wyciągnął Ellie z budynku, ratując siebie i ją przed całą chmarą klikaczy.
Nie tylko śmierć Tess została zmieniona w "The Last of Us" (tutaj przeczytacie, czym wątek Tess różni się od gry). W serialu zmieniono także sposób, w jaki rozpoczęła się pandemia.