Nick Offerman wahał się przed zagraniem w "The Last of Us". To żona przekonała go do przyjęcia roli
Karolina Noga
3 lutego 2023, 16:03
"The Last of Us" (Fot. HBO)
Nick Offerman to znany aktor komediowy, ale w "The Last of Us" pokazał się z innej strony, zachwycając publiczność jako Bill. Tymczasem okazuje się, że wahał się przed przyjęciem roli.
Nick Offerman to znany aktor komediowy, ale w "The Last of Us" pokazał się z innej strony, zachwycając publiczność jako Bill. Tymczasem okazuje się, że wahał się przed przyjęciem roli.
Głównymi bohaterami 3. odcinka "The Last of Us" są Bill (Nick Offerman) i Frank (Murray Barlett), znajomi Joela (Pedro Pascal) i Tess (Anna Torv), którzy stworzyli sobie bezpieczną przystań w czasach apokalipsy. Niedawno jeden z twórców serialu wyjaśnił, że świadomie zatrudnił aktorów komediowych do jednego z najbardziej emocjonalnych odcinków w całym sezonie. Niezwykle pozytywne reakcje widzów potwierdzają, że była to dobra decyzja, tymczasem Nick Offerman miał wątpliwości.
The Last of Us – Nick Offerman przyjął rolę dzięki żonie
Nick Offerman gościł w programie Jimmy'ego Kimmela, gdzie opowiedział o kulisach swojego castingu do "The Last of Us". Jak mówi – powinniśmy podziękować jego żonie, Megan Mullally ("Parks and Recreation", "Reservation Dogs").
— Kiedy dostałem scenariusz – napisał go Craig Mazin, który stworzył między innymi "Czarnobyl". Ten facet wydaje się wiedzieć, co robi, i wysłał mi ten scenariusz, a ja nie miałem czasu w kalendarzu, żeby zgodzić się na tę pracę. A moja niesamowita bogini wśród wszystkich żon przeczytała go i powiedziała: "Jedziesz do Calgary, kolego. Baw się dobrze. Musisz to zrobić".
Jimmy Kimmel pokazał aktorowi reakcje widzów na wzruszający odcinek "The Last of Us", a Offerman przyznał, że czuje się wręcz zalany ilością pochwał, jakie otrzymał.
— To tsunami cudownych, hojnych pochwał. Odcinek wyszedł w niedzielę. Mieliśmy 6,4 miliona widzów, a HBO… nie biorą jeńców i wysyłają mnie do programu Jimmy'ego Kimmela w środę, żebym wyłapał maruderów. Na zasadzie: "Tych 17 z was, którzy jeszcze tego nie widzieli, czeka was gratka".
Chociaż Nick Offerman początkowo wahał się przed przyjęciem roli, to od początku poczuł swego rodzaju więź z Billem, co ułatwiło mu zbudowanie postaci.
— On potrafi spawać, budować i tworzyć wszystko. Ja też taki jestem, ale w dużo mniejszym stopniu. Uwielbiam tworzyć różne rzeczy. Część tej kompetencji, tej wrażliwości, jak sądzę, opiera się na strachu. Pozwala mi to czuć, że mam kontrolę nad moim najbliższym otoczeniem, więc nic złego mi się nie stanie. Nie mogę nigdy umrzeć, bo potrafię zbudować dach. Myślę, że być może zarówno dla Billa, jak i dla mnie, jest to sposób, w jaki chronimy się przed koniecznością odczuwania pewnych rzeczy – powiedział w rozmowie z Entertainment Weekly.
Nick Offerman nie był jednak pierwszym wyborem twórców – tutaj przeczytacie, kto pierwotnie miał zagrać Billa. Możecie również dowiedzieć się, jaki drobiazg zawierał pożegnalny list bohatera.