Na 3. odcinek "The Last of Us" wylała się fala hejtu. Bella Ramsey ma radę dla homofobów przed 2. serią
Karolina Noga
14 lutego 2023, 13:44
"The Last of Us" (Fot. HBO)
3. odcinek "The Last of Us" wzruszył widzów, ukazując miłość w czasach zagłady. Nie zabrakło jednak pełnych jadu komentarzy – drodzy homofobi, Bella Ramsey ma dla was radę.
3. odcinek "The Last of Us" wzruszył widzów, ukazując miłość w czasach zagłady. Nie zabrakło jednak pełnych jadu komentarzy – drodzy homofobi, Bella Ramsey ma dla was radę.
3. odcinek "The Last of Us" dokonał ogromnych zmian w stosunku do gry (tutaj przeczytacie, co dokładnie zmieniono), ale historia apokaliptycznych kochanków absolutnie podbiła serca widzów – przynajmniej w większości. Część osób poczuła się jednak niezwykle dotknięta wątkiem i zaczęła wyrażać swoją frustrację. Sytuację skomentowała Bella Ramsey, która ma radę dla wszystkich homofobów.
The Last of Us – Bella Ramsey ma radę dla homofobów
Bella Ramsey rozmawiała z magazynem "GQ" na temat hejtu i homofobicznych komentarzy, które można było znaleźć wśród zachwytów nad 3. odcinkiem. Aktorka podkreśliła, że osobiście nie przejmuje się gwałtownymi reakcjami – wręcz przeciwnie, radzi homofobom przyzwyczaić się do podobnych wątków. Zwłaszcza że jeśli serial pójdzie tą drogą co gra, będą one dotyczyć także postaci Ellie, zwłaszcza w 2. sezonie.
— Nie przejmuję się tym specjalnie. Wiem, że ludzie będą myśleć to, co chcą myśleć. Ale będą musieli się do tego przyzwyczaić. Jeśli nie chcecie oglądać serialu, bo są w nim wątki homoseksualne, bo jest w nim postać transseksualna, to już wasza sprawa i sami na tym tracicie. To nie sprawi, że zacznę się bać. Myślę, że to bierze się z przekory.
Wątków homoseksualnych w pierwowzorze nie brakuje, a twórcy obiecywali, że adaptacja nie zmieni wątku Ellie z gry. Bella Ramsey prywatnie jest częścią społeczności queer i jakiś czas temu wyznała, że jest osobą niebinarną. Ramsey powiedziała, że nie przejmuje się zaimkami, ale jest coś, czego wręcz nie znosi:
— Jest coś, co przeszkadza mi bardziej niż zaimki: bycie nazywaną "młodą kobietą" lub "silną młodą kobietą", "młodą damą", a ja po prostu nią nie jestem. W "Catherine zwanej Birdy" nosiłam sukienki, w "Becoming Elizabeth" nosiłam gorset. I czułam się w tym supersilna. Granie tych bardziej kobiecych postaci jest szansą na bycie kimś zupełnie innym niż jestem i to jest naprawdę fajne.
Aktorka wspomniała także o wsparciu, jakie otrzymała od całej ekipy "The Last of Us", w tym Pedra Pascala, z którym długo rozmawiała na temat tożsamości płciowej. Jak mówi, Pascal, który sam ma siostrę trans, bardzo wspierał jej decyzję i dużo rozmawiali o tożsamości płciowej pomiędzy kręceniem ujęć.
A co czeka nas w kolejnych odcinkach postapokaliptycznego hitu HBO? Tutaj możecie zobaczyć zwiastun 6. odcinka "The Last of Us".