Czemu "The Last of Us" wprowadziło ważną zmianę w życiu Tommy'ego i Marii? Twórcy zdradzają powód
Karolina Noga
24 lutego 2023, 12:13
"The Last of Us" (Fot. HBO)
Twórcy "The Last of Us" wielokrotnie udowodnili, że znajomość gry nie oznacza, że w serialu nie zabraknie niespodzianek. I tak było w przypadku 6. odcinka – czemu wprowadzono ciążę?
Twórcy "The Last of Us" wielokrotnie udowodnili, że znajomość gry nie oznacza, że w serialu nie zabraknie niespodzianek. I tak było w przypadku 6. odcinka – czemu wprowadzono ciążę?
6. odcinek "The Last of Us" przeniósł akcję do osady Jackson w Wyoming, a Joel (Pedro Pascal) w końcu po wielu latach spotkał się ze swoim bratem Tommym (Gabriel Luna). Okazało się także, że Tommy ma żonę, Marię (Rutina Wesley), która, ku zaskoczeniu fanów gry, okazała się być w ciąży.
The Last of Us odcinek 6 – czemu wprowadzono ciążę Marii?
Przypomnijmy – w grze Joel i Ellie w ogóle nie zaglądają do Jackson w pierwszej części. Tommy'ego i jego żonę Marię spotykają przy tamie niedaleko osady, a para nie spodziewa potomka. Twórcy wyjaśnili, dlaczego już teraz odwiedziliśmy Jackson, a w oficjalnym podcaście skomentowali także wątek ciąży oraz tego, jak to wpływa na relację braci.
— To nie tak, że Tommy zdaje sobie sprawę – chociaż trochę jednak tak, że to jest najgorsza rzecz, jaką w najgorszym możliwym momencie mógł powiedzieć Joelowi. Bo to oznacza: zamierzam zrobić to, co zostało ci odebrane, jedyną rzecz, jaką ty chciałeś robić w życiu – teraz ja to zrobię. A Joel zachowuje się najlepiej, jak w tym momencie może. Nie odchodzi. Nie uderza brata w twarz. On po prostu mówi: "Cóż, zobaczymy, jak to będzie". A Tommy nie podchodzi do tej reakcji zbyt dobrze i mówi tę jedną rzecz, której nie powinien – skomentował Craig Mazin.
Tommy w tym momencie mówi Joelowi, że tylko dlatego, iż życie Joela się zatrzymało (w momencie śmierci córki), nie oznacza to, że zatrzymało się ono dla każdego.
Ale ciąża nie została wprowadzona tylko po to, żeby dystans między braćmi zrobił się jeszcze większy. Reżyserka odcinka Jasmila Žbanić w rozmowie z Variety podkreśliła, że ciąża Marii jest przede wszystkim swego rodzaju znakiem nadziei w świecie pełnym okrucieństwa.
— Chcieliśmy dać to poczucie nadziei, które ma to społeczeństwo. Życie się nie zatrzymuje. Zawsze toczy się dalej, nawet w najgorszych okolicznościach życie toczy się dalej. Dla mnie to naprawdę ważny akcent, że Maria jest w ciąży. To sprawia, że decyzja Tommy'ego, że zgodził się wziąć Ellie, jest o wiele, wiele cięższa. To sprawia, że wszystko jest trudne i bardziej dramatyczne dla Tommy'ego.
W oczekiwaniu na kolejny odcinek możecie przeczytać, jak serial znowu wyprzedził grę oraz dlaczego Rutina Wesley obawiała się roli Marii.