Ranczo 6666 z "Yellowstone" istnieje naprawdę. Twórca serialu je kupił i wydał na nie obłędną kwotę
Agata Jarzębowska
8 marca 2023, 15:14
"Yellowstone" (Fot. Paramount Network)
Ranczo 6666 jest doskonale znane fanom "Yellowstone". Nie wszyscy jednak wiedzą, że istnieje ono naprawdę i w dodatku jest dla hodowców bydła miejscem legendarnym. A jego właścicielem jest twórca serialu, Taylor Sheridan.
Ranczo 6666 jest doskonale znane fanom "Yellowstone". Nie wszyscy jednak wiedzą, że istnieje ono naprawdę i w dodatku jest dla hodowców bydła miejscem legendarnym. A jego właścicielem jest twórca serialu, Taylor Sheridan.
Chociaż nadal nie wiadomo, jak rozwiążą się zakulisowe przepychanki w "Yellowstone" i czy Kevin Costner nadal będzie grał w serialu, fani serii mają w czym wybierać, bo serial już posiada dwa prequele "1883" i "1923". Twórca serialu Taylor Sheridan nie musi się martwić o miejsce do kręcenia kolejnych seriali (w tym zapowiedzianego "6666"), bo od paru lat sam jest właścicielem ogromnego i legendarnego rancza 6666.
Yellowstone – Taylor Sheridan kupił słynne ranczo 6666
To właśnie na ranczu 6666 w Teksasie ma toczyć się fabuła jednego z zapowiadanych spin-offów, w którym powróci Jimmy Hurdstrom (Jefferson White). Projektem podobno zainteresowany jest sam Matthew McConaughey ("Detektyw"). W Polsce ranczo może niewiele znaczyć, ale wśród hodowców bydła w USA jest ono kultowym miejscem, które stało się znane po 1879 roku dzięki Samuelowi "Burkowi" Burnettowi.
Ranczo, nazywane także "Czterema szóstkami" (Four Sixes), pojawiło się już w samym "Yellowstone", najpierw w wątku związanym z teksańskim chrztem Jimmy'ego, a potem też w 5. sezonie, gdy córka Johna Duttona (Costner), Beth (Kelly Reilly), zainspirowana ranczem 6666, chce zacząć sprzedawać wołowinę marki Yellowstone.
Ranczo zostało wystawione na sprzedaż zgodnie z wolą Anne Windfohr Marion-Burnett w 2020 roku i po raz pierwszy w historii jego właścicielem nie jest nikt z rodziny Burnettów, a Taylor Sheridan, który zakupił je w 2021 roku za 320 milliony dolarów. Jest ono naprawdę olbrzymie: zajmuje powierzchnię dwukrotnie większą od Chicago, a i tak pod względem wielkości rancz znajduje się dopiero na 9. miejscu.
Jak donosi Reporter News, dyrektor generalny Joe Leathers zajmujący się ranczem od 2008 roku zdradził, że Sheridan był dopiero szóstym potencjalnym nabywcą. Jak mówi, wcześniejsza piątka została odrzucona, bo "potencjalny nabywca musiał mieć głębokie kieszenie i środki finansowe, by przeprowadzić całą operację". Zwiedzenie całego rancza zajęło twórcy "Yellowstone" aż trzy dni. Ale nie tylko dlatego pokonał on swoich konkurentów, dzięki czemu kupił ranczo taniej – początkowo było ono wystawione za 341,7 mln dol. Jego poprzednicy nie mieli żadnej wizji na to, co zrobić z ranczem i jak je utrzymać.
— Zabawa w ranczo sama w sobie nie zapewni ci utrzymania. To jest cholernie trudne. Dlaczego się tym zajmujemy? Bo jesteśmy do tego powołani – mówił Leathers.
Co ciekawe, zanim Sheridan kupił ranczo, chciał nakręcić tam serial "Yellowstone", ale Leathers odmówił. Jak powiedział, nie widział w tym wielu korzyści. Leathers nie ukrywa również, że nie miał pojęcia, kim jest Sheridan i zupełnie o to nie dbał.
— Przyszedł, a ja powiedziałem mu, że widzę o wiele więcej minusów niż plusów. Dlaczego miałbym narażać reputację rancza tylko po to, by było w telewizji? I tak, teraz pracuję teraz dla tego faceta. Do dziś nie widziałem serialu "Yellowstone" – dokończył Leathers ze śmiechem.
Najwyraźniej Sheridan był w stanie znaleźć odpowiednich inwestorów, który pomogli mu w uzbieraniu 300 mln dol. i którzy widzieli duży potencjał w kręceniu tam seriali. Serial "1883" był już kręcony na tym ranczu, a zapowiedziane "6666" ma toczyć się fabularnie właśnie tam. Tak ogromna inwestycja w ranczo sugeruje też, że Sheridan z pewnością będzie tworzył kolejne seriale dookoła "Yellowstone".